sobota, 31 grudnia 2011

Podsumowanie roku;)

Jak widać, pisanie recenzji poszło dobrze, jestem z siebie zadowolona. Wiem, że istnieje parę osób, które je czytają,więc serdecznie im za to dziękuję;* Mam nadzieję, że mój blog nadal będzie działał, ponieważ recenzji nie przestanę pisać, w końcu tyle książek przede mną;)

No a teraz podsumowanie blogowego recenzowania w roku 2011:
1) Liczba zrecenzowanych książek: 27
2) Liczba książek najlepiej ocenionych: 15
3) Liczba książek najgorzej ocenionych: 3
4) Liczba książek przeczytanych od września (niekoniecznie zrecenzowanych): 36
5) Nowe odkrycia autorskie: 7
6) Najlepiej ocenione serie: "Bractwo Czarnego Sztyletu" oraz "Pretty Little Liars".
7) Najlepiej ocenieni autorzy: Sara Shepard, J.R. Ward oraz Ewa Stec
8) Najlepsze wydawnictwo: Otwarte, Amber.

To jeszcze nie koniec;) Przede mną rok 2012, pełen ciekawie zapowiadających się książek i autorów. Z pewnością będę je recenzować. Być może uda mi się nawiązać jakąś współpracę? Kto wie... Czas pokaże;)
Pozdrawiam serdecznie i Szczęśliwego Nowego Roku!

czwartek, 29 grudnia 2011

"Akademia Mroku. Więzy krwi" - Gabriella Poole

"Akademia Mroku. Więzy krwi" Gabriella Poole

Głód zabija. Nie tylko ciało, ale i duszę. Musisz czym prędzej zaczerpnąć energii, inaczej umrzesz. A dusza razem z tobą…

    „Więzy krwi” to druga część serii Akademii Mroku. Cassie Bell wraz z elitarną szkołą, przenosi się do Nowego Jorku. Tam razem z innymi uczniami i tym samym członkami „Few” rozpoczynają naukę w drugim semestrze. Cassie po nieudanym rytuale przejęcia duszy starszej kobiety, musi w końcu dostarczyć ukrytemu w niej ducha życiodajnej energii. Inaczej umrze razem z nią. Dyrektor szkoły pomaga jej w zdobyciu umiejętności, aby nikomu nie wyrządziła krzywdy.

   Podczas nowego semestru razem z przyjaciółmi, Isabellą i Jake’m , odkrywają coraz to nowe fakty dotyczące „Few”, zabójczyni siostry Jake’a oraz Rady, która składa się z najsilniejszych Wybranych oraz, co najważniejsze, poznaje samą siebie i swoje nowe moce. Dodatkowo musi stawić czoło niebezpiecznemu romansowi, w który się wdała ze starszym kolegą, a także dwoma kobietami, które usilnie chcą się jej pozbyć.
    Dlaczego Cassie stała się „obiektem do sprzątnięcia”? Co takiego ukrywają niektórzy członkowie Rady? Co takiego odkryje Jake i w co się wpakuje? Jak zakończy się drugi semestr w Akademii: pomyślnie czy czyjąś śmiercią?

Szczerze przyznam, że zastanawiałam się, czy sięgnąć po drugą część. Z pierwszej nie byłam zachwycona, to też dystans, z jakim podeszłam do kolejnego tomu był wielki. W tejże książce pani Gabriella dodała zdecydowanie więcej akcji i napięcia, emocje bohaterów emanowały w każdym rozdziale. Jednak nie było w niej nic porażającego, co przyprawiło mnie, jako czytelnika, o zachwyt literacki. Brakowało mi wielu elementów, np. opisów miejsc w Nowym Jorku, w których się znaleźli. W pierwszej zauważyłam ich więcej, wiele ciekawych nazw i opisów placówek we Francji. Tutaj mi tego zabrakło. Krótkie rozdziały, szybka akcja, która pędziła, jakby goniło ją stado lwów, nie przypadła mi do gustu. Zdecydowanie za szybko wydarzenia poszły do przodu. Czytelnik w ten sposób gubi orientację w tekście i fabule.

   Bohaterowie są niezmienni. Może Cassie, która tym razem zmierza się ze swoimi mocami, więc tym samym zmienia się częściowo jej osobowość, sposób patrzenia na świat.

   Jeśli chodzi o styl autorki, jest dobry. Jednak w tej książce styl nie nadrobił treści. Tym razem treść zawiodła mnie, a styl nie był na tyle dobry, aby książka spodobała mi się. Niestety.

Autor: Gabriella Poole
Tytuł: Akademia Mroku. Więzy krwi
Wydawnictwo: MAK Verlag
Rok wydania: sierpień 2011
Liczba stron: 280

niedziela, 25 grudnia 2011

"Pretty Little Liars. Doskonałe" - Sara Shepard

"Pretty Little Liars. Doskonałe" Sara Shepard

Skrywanie tajemnic bywa męczące. Jednak ważne jest to, aby zostały tajemnicą. Bo co jeśli ktoś wykorzysta to przeciwko nam? Na pewno ktoś taki się znajdzie…

   Jest to trzeci tom historii pewnej grupy przyjaciółek, które po kilku niefortunnych zdarzeniach oddalają się od siebie. Jednak pewna osoba o pseudonimie A. chce uprzykrzyć im życie, wysyła do nich tajemnicze wiadomości z groźbami, że ich wszystkie sekrety wyjdą na jaw. Zrobi to, jeśli dziewczyny nie wykonają jego/jej poleceń.
   Niegdyś przyjaciółki, obecnie oddalone od siebie kobiety. Każda z nich ukrywa coś przed innymi, próbuje pogodzić się ze swoimi problemami i porażkami. Mogłyby skorzystać z czyjejś pomocy, jednak kiedy brakuje przyjaciółek, nie ma takiej opcji. Problemy natury rodzinnej, osobistej bądź blisko nieokreślonej… Ze wszystkim chcą radzić sobie same.
   Na dodatek wszystkiego rozpoczyna się śledztwo w sprawie śmierci Alison. Okazuje się, że ktoś dostarczył materiał filmowy na komendę, nakręcony przez jedną z przyjaciółek. Nikt jednak nie wie, kto to był. Tajemniczy/a A. wciąż szantażuje dziewczyny, jednak tym razem swoje groźby wypełnia, przez co życie dziewczyn zamienia się w koszmar. Do tego wszystkiego w Rosewood zaczął grasować podglądacz, zmieniając całkowicie oblicze miasta.
   Kim jest owy podglądacz? Co zrobią dziewczyny, kiedy ich sekrety wyjdą na jaw? Czy sobie poradzą? I kim w końcu jest A.?

   Wydawało mi się, że pani Shepard niczym mnie już nie zaskoczy. A jednak. Widać zdecydowanie lepszą akcję niż w poprzednich częściach, pojawia się coraz więcej tajemnic, sekretów, napięcia i to wszystko razem połączone w świetny sposób. Fabuła znów pełna emocji wciąga czytelnika od początku do końca. Dzięki zagadkom autora czytelnik znów może pobawić się w detektywa i snuć przypuszczenia, kimże jest A. Nie ma ani trochę miejsca na nudę.

   Bohaterowie są niezmienni, wciąż tak samo intrygujący, zaskakujący i wielce ciekawi. Każdy z nich ma ciekawą osobowość, bogatą w różne cechy, te pozytywne jak i negatywne. Denerwują i bawią, irytują i pogrywają z nami. A zwłaszcza tajemniczy A., którego cały czas próbujemy rozgryźć.

   Nie będę powtarzać, że pani Shepard pisze bardzo dobrze. Styl pozwala na szybką i wciągającą lekturę, a końcówka znów zaskakuje. I jak tu nie chcieć sięgnąć po kolejną część?

Autor: Sara Shepard
Tytuł: Pretty Little Liars. Doskonałe
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: październik 2011
Liczba stron: 304

sobota, 24 grudnia 2011

Z życzeniami...

Do wszystkich moich zaglądaczy blogowych spieszę z małymi życzeniami:
Głównym składnikiem jest zdrowie, które należy wymieszać z ogromem miłości. Dwie łyżki pomyślności, kapkę radości. Szczyptę życzliwości dodawać powoli wraz z odrobiną uśmiechu. Odsączyć z trosk i przygnębienia. Dla smaku dodać odrobinkę zaufania, według własnego uznania dodać urody lub sławy, jak kto woli. Ozdobić wszelakimi uczuciami. Piec cały rok w rodzinnej atmosferze.
Wesołych Świąt :)
Do następnej recenzji! ;)

wtorek, 20 grudnia 2011

"Nieumarła i bezrobotna" - Mary Janice Davidson

"Nieumarła i bezrobotna" - Mary Janice Davidson

Największym koszmarem kobiety jest bycie nieumarłą. Nie, poprawka. Bycie bezrobotną. Bo przecież jak to możliwe, żeby kobieta w tym wieku nie miała swojej pracy?! No i co z tego, że jest królową?

   Jest to druga część cyklu „Królowej Betsy”. Nasza główna bohaterka, po tym jak została królową wampirów, a wkurzający ją mężczyzna „przypadkiem” stał się jej królem, wcale nie zamierza żyć jak nieumarła. Postanawia kontynuować swoje przerwane życie i znajduje pracę. Szczęśliwym trafem jest to posada sprzedawczyni w sklepie… z obuwiem. Nic jednak nie chce ułożyć się po jej myśli.

   Okazuje się, że w jej nowym świecie znów zapanował chaos. A ona jako królowa wampirów powinna zaangażować się w te sprawy. Co z tego, że nie chce tego robić, skoro obowiązkiem jej jest pomóc swoim poddanym. Na dodatek Sinclair, jej rzeczony mąż, pragnie udowodnić, że między nimi istnieje pewna więź…
   Co zrobi Betsy? Co takiego czeka ją w przyszłości? Jak zareagują na nią nowi poddani? Przeczytaj, a się przekonasz.

   Po pierwszej części byłam po prostu zauroczona postacią Betsy. Jej nietuzinkowe przygody, rozumowanie godne pięciolatka oraz dziwne poczucie humoru sprawiły, że polubiłam jej osobę. Nie wiem, dlaczego, ale takie niby banalne postacie zawsze największe wywierają na mnie wrażenie.
   Na brak nudy nie możemy narzekać w książce. Fabuła leci szybko, obfituje w wiele ciekawych wątków i przygód bohaterów. Mimo wielu komediowych scen, znajdziemy również w niej chwile grozy, morderstwa, to, co w świecie wampirów jest na porządku dziennym. Ale bez nutki sarkazmu i humoru żadna scena nie wyszłaby udanie.
   Tak jak wspomniałam, Betsy jest moją ulubioną bohaterką. Ale także Sinclair, jej przyjaciółka, mama oraz inne osoby jej bliskie są nader ciekawe. Są po części zwyczajne, tak jak prości ludzie, lecz każdy z nich ma swoje dodatkowe cechy, które się im chwali.
   Autorka pisze naprawdę dobrze. Jej styl pozwala na szybkie i efektowne czytanie. Dzięki temu pochłaniam przygody Betsy w niespełna jeden dzień, co niestety bywa trochę złe, gdyż zawsze czuje mały niedosyt. A z Betsy najlepiej spędzać więcej czasu. Bo nawet największą chandrę przegoni.


Autor: Mary Janice Davidson
Tytuł: "Nieumarła i bezrobotna"
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: lipiec 2011
Liczba stron:  256

sobota, 17 grudnia 2011

"Kilka dni z życia Alice" - Liane Moriarty

"Kilka dni z życia Alice" Liane Moriarty

Co byś zrobił, kiedy po przebudzeniu Twoim okazałoby się, że nic nie jest tak, jak kiedyś? Wszystkie Twoje sprawy są jedynie przeszłością, a Ty nie wiesz, co się stało. Co zrobić w tak zaistniałej sytuacji?

   Historia ta zaczyna się od przebudzenia Alice, która otwiera oczy w towarzystwie grupy kobiet, wyraźnie zdenerwowanych. Jak się okazuje, już nie ma dwudziestu dwóch lat i nie jest w ciąży. Teraz jest kobietą trzydziesto dziewięć letnią, ma męża, z którym się rozwodzi i już trójkę dzieci. Alice jest  w szoku, nie może pojąć zaistniałej sytuacji. Na domiar złego okazuje się, że z jej siostrą Elisabeth jest skłócona. Kobieta zastanawia się, jak to możliwe.

   Z czasem próbuje się dostosować do nowo zaistniałej sytuacji. Szuka odpowiedzi na dręczące ją pytania. Zastanawia się, dlaczego jej mąż tak ją nienawidzi. Do tego nie pamięta, jakim cudem ma już trójkę dzieci, którymi musi się zajmować. I najważniejsze: zaczyna nie rozpoznawać samej siebie. W ciągu tak krótkiego czasu wydarzyło się dla niej zbyt wiele i próbuje sobie z tym poradzić.
   Co się stało z pamięcią Alice? Czy odzyska stracone kilkanaście lat życia? I czy uda jej się wrócić do dawnej siebie?

   Dawno nie czytałam podobnej książki. Tematyka jest na swój sposób ciekawa, zastanawiałam się, jak możliwy jest fakt, że kobieta nie pamięta kilku lat swojego życia? Przecież do niemożliwe. A jednak. Jako czytelnik mogłam pójść śladem Alice i jej uczuciami: strachem, niedowierzaniem, smutkiem, a nawet tęsknotą. Bo przecież sami pewnie czulibyście to samo, mając przed sobą świadomość, że ci, których kochałeś, mają do ciebie żal i Ty nie wiesz, o co. To zatrważający fakt, ale niestety prawdziwy.

   Pierwszy raz spotkałam się z tematem amnezji w książce. Niesamowita ciekawość towarzyszyła mi przez całą lekturę. Mogłam poznać bliżej osobę, która chorowała na nią, jej walkę o utracone w pamięci lata. Nie mogłam sobie wyobrazić, jak ona się czuła. Starałam się ją odebrać jak najlepiej.
Fabuła została urozmaicona w różne punkty widzenia bohaterów. Dzięki temu wiemy, jak inni się czuli podczas tych lat, wypowiadają się, jak oni postrzegają te wydarzenia. Ten fakt mi się bardzo spodobał.
Jeśli chodzi o bohaterów, każdy z nich został barwnie i interesująco wykreowany. Brawa dla autorki za tak udane postacie.
Na koniec dodam, że połączenie tematyki amnezji, z pełnią uczuć, obleczone w lekki i przyswajalny styl autorki został przeze mnie miło odebrany. Z chęcią powrócę do tej książki w przyszłośći.



Autor: Liane Moriarty
Tytuł: Kilka dni z życia Alice
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 416 

wtorek, 13 grudnia 2011

"Dziewczyny z Hex Hall" - Rachel Hawkins

"Dziewczyny z Hex Hall" Rachel Hawkins

W życiu ciężko jest się przystosować do swoich „wad”. Co jeśli jesteśmy przez to skazani na wieczne przesiedlenia? Jak poradzić sobie w takich sytuacjach?

   Sophie to nastolatka i czarownica. Jako nastolatka jest normalna, ale z mocami wiedźmy nie radzi sobie. Wciąż przenosi się ze swoją mamą w inne miejsca. Po swoim ostatnim wybryku, czyli nieudanym zaklęciu, testowanym na nowej koleżance, trafia do Hex Hall – szkoły dla czarownic, a także elfów i zmiennokształtnych. Jest odosobniona i zabezpieczona zaklęciami przed ingerencją Oka. Kiedy Sophie dociera do szkoły, nie ma pojęcia, co ją czeka. Nie przewidziała, że znajdzie przyjaciółkę, miłość i że dowie się o sobie wielu nowych rzeczy.

   Bycie nową osobą w szkole nigdy nie jest łatwe. Sophie przekonała się o tym na własnej skórze. Jej życie uprzykrza sabat czarownic, które z czasem padają ofiarami ataków wampira. Z tym, że jedynymi wampirami w ich szkole to przyjaciółka Sophie i jeden z nauczycieli. Na domiar wszystkiego pojawia się nowa osoba, Alice…
   Kim jest Alice? Kto stoi za napadami na sabat? Kim tak naprawdę jest Sophie? I czy Hex Hall zostanie zaatakowane prze Oko?

   Książka wydaje się na pozór nudna i przewidywalna. Z początku może i tak jest, jednak jak przebrniemy przez początek, fabuła zaczyna się rozkręcać i z czasem wciąga niesamowicie. Polubiłam Sophie i jej przyjaciół, razem mieli całkiem ciekawe przygody. Spodobało mi się również to, że wystąpiły wątki humorystyczne, ubawiłam się nieźle.

   Akcja jak najbardziej szła w dobrym kierunku. Niektóre schematy się powtarzały, ale przeważały rzeczy nowe i nieprzewidywalne. Dzięki temu jeszcze bardziej można wciągnąć się w przygody bohaterów. Jeśli chodzi o styl, to książka została napisana w łatwym i ciekawym języku, więc w odbiorze nie ma żadnych problemów. Polecam poczytać każdemu fanowi tego typu fantasy.

Autor: Rachel Hawkins
Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: wrzesień 2010
Liczba stron: 304

piątek, 9 grudnia 2011

"Matki, żony, czarownice" - Joanna Miszczuk

"Matki, żony, czarownice" Joanna Miszczuk

W życiu nie ma nic, co można by uważać za idealne. Jednak wolimy czuć, że tak właśnie jest. Ale co wtedy, gdy nagle wszystko się skończy? Co, jeśli ma z tym związek jakaś rodzinna tajemnica?

   Bohaterka Asia ma poukładane życie: ma kochającego męża, córkę Kamilę i stałą pracę tłumaczki. Czuła się szczęśliwa, jednak nadchodzi dzień, kiedy dowiaduje się o zdradzie swojego męża. Załamana, nie wie, co począć. Jednak do nieszczęść czterdziestoletniej kobiety dołącza fakt ukrywanej przez jej rodzinę tajemnicy, związanej z pewnym pierścieniem.

   Pierścień ten ma swoje ukryte znaczenie. Po pierwsze primo jest nieskazitelnie piękny, zaś po drugie: jest to pierścień miłości i przebaczenia, pełny magii. W rodzinie Asi jest on przekazywany z pokolenia na pokolenie. Jednak jak dotąd przez niego ciążyło na nich jakieś fatum, z którym teraz ona musi się zmierzyć.
   Co spowoduje pierścień? Czy Asia poradzi sobie z nim i ciążącym fatum? Czy uda jej się odnaleźć na powrót utracone szczęście?

   Tą książkę poleciła mi koleżanka, która jest fanką polskiej literatury. Przyznam się bez bicia, że podeszłam do niej z dystansem, ale na końcu okazało się, że niepotrzebnie. Cała historia wciągnęła mnie niesamowicie, pochłonęłam ją w zaledwie dzień. Wszystkie te opowieści o pokoleniach rodziny Asi były nie tyle co ciekawe, ale magiczne, zaczarowane. Czułam się, jakbym czytała jakąś powieść fantasy, a była to opowieść życia jej rodziny, żyjącej w XVI wieku. A dodam, że lubię czytać książki z wątkami przeniesienia w przeszłość dosyć odległą.
   Sama historia pierścienia urzeka czytelnika. Jego zalety i wady, zastosowanie i tajemnica: wszystko to zostało bardzo dobrze opisane. Autorka zastosowała sporo opisów informacyjnych, dzięki czemu zrozumiałam wszystko ładnie i przejrzyście. Co prawda wielo opisówki czasem gubią, ale jeśli ktoś wczyta się dobrze w lekturę, nie będzie mu to zawadzać.
   Autorka posługuje się lekkim i zrozumiałym stylem, używa często krótkich zdań. Innym może to przeszkadzać, ale mnie to tylko ułatwiło czytanie. Z resztą, mocno rozbudowane zdania częściej gubią, prawda?
   Podsumowując, polecam poczytać. Książka wydaje się nudna, ale w żadnym wypadku nie jest taka. Mnie osobiście zauroczyła historia pierścienia i całej pokoleniowej rodziny pani Asi. Jest w niej prawie wszystko. A ja różnorodność bardzo lubię.

Autor: Joanna Miszczuk
Tytuł: Matki, żony, czarownice
Wydawnictwo: Prószyński i Sk-a
Rok wydania: wrzesień 2011
Liczba stron: 496 

wtorek, 6 grudnia 2011

"Nieumarła i niezamężna" - Marry Janice Davidson

"Nieumarła i niezamężna" Marry Janice Davidson

Co zrobić, kiedy nasze życie kończy się nagle i nieprzewidywalnie? I kiedy budzimy się w dzień naszego pogrzebu? Czym najlepiej się przejąć: co się stało z nami czy też co się stało z naszymi… butami?

   Betsy Taylor (proszę się nie śmiać z nazwiska) pokąsana przez dziwne stworzenia kilka dni później ginie w wypadku samochodowym. Budzi się w dzień swojego pogrzebu i pierwsze, co zauważa… to jej zły i tandetny ubiór. Zostawiając za sobą kondukt pogrzebowy i rodzinę próbuje ustalić, co się stało. Kilkakrotne popełnienie samobójstwa w niczym nie pomaga, jedynie utwierdza ją w przekonaniu, że jest istota nadprzyrodzoną: wampirem. Pierwszą rzeczą, jaką zrobi będzie… chęć odzyskania swoich markowych butów z rak macochy.

   Betsy po wstępnej prezentacji, udowadniającej tezę: „ja wciąż żyję!” wpada w ręce najmocniejszego i potencjalnego władcy wampirów. Jak się okazuje, Betsy nie jest typowym wampirem: nie działają na nią krzyże, może spokojnie się modlić, a przez wodę święconą jedynie kicha. Staje się tym samym istnym „okazem”. Kobieta mimo swojej nowej natury nie chce się pchać w sprawy wampirów, jednak pewna przepowiednia zmusza ją do innego zdania…
Kim naprawdę stała się Betsy? Czy pogodzi się ze swoją wampirze naturą? Co zrobi, kiedy okaże się, że musi zrobić coś wbrew jej woli? Czy pozna kogoś na swej nowej drodze?

   Książka ta ewidentnie nadaje się na półkę ulubionych i najbardziej komediowych historii. Czytając jej opis spodziewałam się śmiesznych sytuacji, ale zachowanie Betsy przeszło moje najśmielsze oczekiwanie. Wartka akcja i wciągająca fabuła pozwoliła mi na dobra chwilę zatopić się w lekturze. Dzięki poczuciu humoru bohaterki nie raz śmiałam się na głos, a jej powiedzonka specjalnie zapisałam sobie w moim notesie.

   Bohaterowie są jak najbardziej ciekawi. Oczywiście najbardziej barwną postacią jest Betsy. Jej tok myślenia czasem zwalał z nóg, dziecinne tezy i rozumowanie blondynki dało jej opinię szalonej kobiety. Nietypowe zachowania zaraz po odkryciu nowej natury wskazywały na jednocześnie pokręcone i szalone myśli. Poza tym była naturalna, mimo tego, że stała się wampirem, wciąż nie kryła się ze swoim charakterem. To mi się naprawdę podobało.

   Styl pani Davidson jest naprawdę dobry. Dobrze skonstruowane zdania i prosty język dociera do każdego czytelnika. Bardzo szybko można pochłonąć książkę i czytelnik ma ochotę sięgnąć po kolejne części. Ja tak na pewno zrobię.


Autor: Mary Janice Davidson
Tytuł: "Nieumarła i niezamężna"
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: marzec 2011
Liczba stron: 304

piątek, 2 grudnia 2011

"Wieczna miłość" - J.R. Ward

"Wieczna miłość" J. R. Ward 

Miłość lekarstwem na wszystko. Dosłownie. Czy jednak działa on na wszystkich? Czy miłosny urok potrafi dopaść nawet największego gbura?

   To już trzeci tom bestselerowej serii „Bractwa Czarnego Sztyletu”. Historia zaczyna się od poszukiwań porwanej przez reduktorów Belli, wampirzycy, przyjaciółki Mary. Niespodziewanie w poszukiwania najbardziej zaangażowany jest Zbhir – oziębły, z mroczną przeszłością członek Bractwa. Kiedy w końcu udaje się odbić Bellę z rąk wroga, on, na przekór swojej naturze, opiekuje się nią, na co Bella chętnie przystaje. Od dłuższego czasu miała na niego oko, kusiła ją jego mroczna aura. On jednak ciężko podchodzi do swojego zadania.

   Pech jednak chce, że na ich drodze staje wiele przeszkód. Furiath, brat bliźniak Zbhira, mimo swojego stuletniego celibatu, wyraża swoje zainteresowanie Bellą. Wszyscy wiedzą, że z nim byłaby bardziej szczęśliwa. I bezpieczna. A najbardziej przekonany o tym jest właśnie Zbhir. Mimo swoich uczuć, jego pełna nieszczęść przeszłość daje o sobie znak i nie potrafi otwarcie dzielić z kimś serce.
Jak poradzą sobie z uczuciem między nimi? Z kim ostatecznie zwiąże się Bella? Jakie tajemnice skrywa przeszłość Zbhira? I czy w końcu zdoła zapomnieć o tym, co go spotkało?

   Jak dotąd ta część najbardziej mi się podobała. Nie dość, że akcja, nowa, lepsza i ciekawa się pojawiła, to uczucia emanujące z fabuły wprost zawładnęły moim sercem. Historia przeszłości Zbhira mimo swojego dramatycznego wyglądu, wprawiła mnie w osłupienie. Dosłowne. Podziwiam J. R. Ward za coś zupełnie innego i dobrego w dobie mody na wampiryzm. Bractwo jest dowodem na to, że wampir nie musi być zgoła zły, żywić się ludzką krwią i zabijać ludzi. Oni maja swoich wrogów, z którymi muszą walczyć. Muszą bronić swoich.

   Jeśli chodzi o postacie, to oczywiście okropnie polubiłam Zbhira. Jego metamorfoza zaskoczyła mnie, ale na końcu, kiedy uczył się pisać, aż miałam łezkę w oku. Taki zimny drań, a potrafił uwolnić się o ducha przeszłości. I dzięki czemu? Miłości do kobiety oczywiście. Bella, arystokratka z pochodzenia, była inna niż jej rodzina. Polubiłam ją za to, jak traktowała Zbhira, wiedziała, jak do niego dotrzeć. To dzięki niej się zmienił na lepsze.

   Lekki styl i czysto zrozumiały pozwolił na ekspresowe czytanie. Naprawdę ekspresowe. Po części to oczywiście zasługa wciągającej fabuły, jednak styl jest równie ważny. Cenię sobie J. R. Ward, ponieważ potrafiła stworzyć coś nowego, coś, co chwyta za serce i pozwala na zaspokojenie czytelniczych wymogów. Powiedzmy sobie szczerze: w dzisiejszych czasach trudno o naprawdę dobrą książkę fantasy. Pani Ward jednak udało się takową napisać. A nawet nie książkę, a serię. Brawo.

Autor: J.R. Ward
Tytuł: "Wieczna miłość"
Wydawnictwo: Videograf II
Rok wydania: lipiec 2010
Liczba stron: 448

niedziela, 27 listopada 2011

"Kuszące zło" - Keri Arthur

"Kuszące zło" Keri Arthur

Czasem usilna tęsknota za tym, co było kiedyś, sprawia, że zrobimy wszystko, aby to przywrócić.

   Jest to już trzecia część serii Keri Arthur, australijskiej pisarki, opowiadającej o Riley, dhampirce, pracujące w Departamencie Innych Ras. Dawniej pracowniczka biura, teraz, w wyniku wielu zdarzeń, staje się Strażniczką. Przechodzi kurs na swoje stanowisko, dosyć przyspieszony. A  w najbliższej przyszłości okazuje się, że musi pokonać bardzo silnego wampira, który dziwnym trafem oczekuje od niej czegoś.
   Dhampirka przechodząc pomyślnie próbę, otrzymuje bardzo ważne zadanie. Musi dostać się do pałacu rozkoszy, w którym znajdował się Deshon Starr, człowiek, który za sprawą DNA potrafił stworzyć bardzo niebezpieczne istoty. I on jest jej celem numer jeden. Na dodatek o jej względy zaczną ubiegać się istoty przeciwne sobie: wilkołak i wampir. Riley będzie musiała zdecydować, którego z nich wybierze, przy okazji wykonując swoje zadanie.
   Jak poradzi sobie Riley? Czy sprosta swojemu zadaniu? Jaki podejmie wybór? I czy tym razem uda się rozwiązać całą sprawę?

   Trzecia część, która chyba podobała mi się najbardziej. Autorka jednak utrzymała dobry poziom z poprzednich części, dodając nieco więcej do ostatniej. Książka niesamowicie kusi, wciąga i ciekawi. Akcja intryguje i wyprowadza nas czasem w pole. Ciągle zastanawiałam się, co dalej? Co się teraz stanie? Nie mogłam się oderwać, wciąż w napięciu śledziłam fabułę.

   Bohaterowie mimo kontynuacji wciąż nas zaskakują, są świeży. Każda postać jest różnorodna, ciekawa, dzięki czemu nie nudzi. Riley zaimponowała mi swoją stanowczością i uporem w działaniu. Odwaga dziewczyny również zaskakuje w niektórych momentach. Mimo tego jednak wciąż miała w sobie potrzeby prawdziwej kobiety, której należy się chwila wytchnienia. I męskiego towarzystwa.

   Cała seria napisana jest w lekkim i przejrzystym stylu. Dzięki temu szybko i zrozumiale odczytuje się tekst. Osobiście polecam wszystkim książki Keri Arthur. W dobie zainteresowaniem fantastyką, warto sięgnąć po coś nowego. A seria Zew Nocy pozwala na takie odczucie: czegoś zupełnie innego.

Autor: Keri Arthur
Tytuł: Kuszące zło
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: październik 2011
Liczba stron: 430

poniedziałek, 21 listopada 2011

"Pretty Little Liars. Bez skazy" - Sara Shepard

"Pretty Little Liars. Bez skazy" Sara Shepard

Wydaje się, że to już koniec. Jednak koniec jest początkiem. A czasu niestety mało…

   Książka ta jest kontynuacją pierwszej części „Kłamczuch”. Po pogrzebie Alison dziewczyny mają nadzieję na powrót do normalności. Jednak po jakimś czasie tajemniczy/a A., który/a znów zaczyna nękać ich grupkę. Zaczynają się groźby pod ich adresem, więc dziewczynom nie pozostaje nic innego, jak trzymanie się razem, choć to wcale to łatwych rzeczy nie należy…
   Na domiar złego do Rosewood przyjeżdża Toby z siostrą Jenną, która jest niewidoma. Straciła wzrok w pewnym wypadku, o który podejrzewa się jej brata. A jakimś cudem zamieszana jest w to Alison… Toby zaś staje się tematem numer jeden na plotkarskich językach. Na dodatek zbliża się bardzo do Emily, która odwzajemnia jego uczucie.
   Po co Toby wrócił do Rosewood? Dlaczego wziął na siebie winę za wypadek siostry, skoro nie on jest winnym? Kim jest A.? Czy dziewczyny będą w stanie znów stać się grupą najlepszych przyjaciółek?

   Przyznam szczerze, że z każdą częścią pani Shepard jestem coraz większa fanką jej serii. Kontynuacja wypadła bardzo dobrze. Wciąż nie można narzekać na brak akcji i wielu emocji. Pojawia się sporo nowych tajemnic, domysłów, nowych elementów zagadki. Razem z bohaterkami możemy po kolei odkrywać kolejne etapy zagadek, rozwiązywać tajemnice, kim jest A. I właśnie kimkolwiek on/a jest, nie tylko nasze dziewczyny trapi. Sam czytelnik ma szansę wcielić się w detektywa, bowiem ta postać potrafi zaintrygować. Nikt nie wie, kim jest i jak na razie nie zanosi się, abyśmy mogli się tego dowiedzieć. To tylko nadaje uroku książce, czytelnik ma ochotę wrócić do kontynuacji z wielką chęcią.

   Każda postać jest inna i wyrazista. Ich sprzeczne osobowości pozwalają niekiedy na mylne wnioski, co do ich osoby. Intrygują, wkurzają, rozśmieszają i zadziwiają. Istna mieszanka. Czasem miałam wrażenie, że już zaraz się wszystko wyjaśni, jednak pojawiały się nowe cechy i nie wiedziałam, czy w końcu rozgryzłam daną postać.
   Chociaż autorka wyraźnie kieruje swoją serię ku młodzieży, myślę, ze każdy może ją poczytać. „Pretty Little Liars” to naprawdę ciekawa seria i z chęcią wezmę się za kolejną część.

Autor: Sara Shepard
Tytuł: Pretty Little Liars. Bez skazy
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: wrzesień 2011
Liczba stron: 320 

środa, 16 listopada 2011

"Drugie życie Bree Tanner" - Stephenie Meyer

"Drugie życie Bree Tanner" Stephenie Meyer

Kiedy czyjeś życie zostanie przerwane, nie potrafimy się z tym pogodzić. Zwłaszcza, kiedy odchodzi młoda osoba, mająca przed sobą całe życie. Ale najgorszy jest fakt, że ta osoba budzi się ze śmiertelnego snu po to, aby zostać wampirem…

   Młoda Bree Tanner zostaje nagle zmieniona przez Rileya: wampira, który na polecenie swojej pani Victorii, ma stworzyć armię nowonarodzonych. Zagubiona i samotna próbuje odnaleźć się w grupie innych nowopowstałych wampirów. Na przekór rozkazom Riley’a, Bree sama odkrywa świat w jakim się znalazła. Między nią a jednym z nowonarodzonych tworzy się niewytłumaczalna więź, która niestety nie ma swojego szczęśliwego zakończenia. Tak samo jak drugie, pośmiertne życie dziewczyny: tragiczny finał walki z rodziną Cullenów.

   Nie byłam pewna, czy wziąć się za ten dodatek. Czytałam Zaćmienie, więc  jak zobaczyłam, że ta książka jest właśnie na jego motywach, wahałam się. Może dlatego, że nie jestem fanka całej tej sagi. Ale jednak sięgnęłam po nią. Przyznam szczerze, że ucieszył mnie po pierwsze fakt, że fabuła skupiła się na jednej postaci, która opisuje swój punkt widzenia. Wszystko wyglądało dosyć realnie dzięki temu, bardziej wyraziście. Poznajemy dzięki Bree świat nowostworzonych wampirów, które nie potrafią zapanować nad swoim pragnieniem. I dostrzegamy również małą iskierkę, która okazuje się kimś więcej niż tylko zwyczajnym drapieżcą, łaknącym ludzkiej krwi.

   Jeśli chodzi o postacie, to czytelnicy „Zaćmienia” z pewnością znają i Riley’a i Victorię. Bree również, jednak znamy ją powierzchownie, a w „Drugie…” możemy poznać ją bliżej. Mnie osobiście nie wydawała się aż taka zła, z w pewnym stopniu przypadła mi do gustu. Postanowiła walczyć ze swoją złą stroną, wampir istniejący w niej nie zdołał przemienić jej duszy. I to mi się podobało.

   Nie jestem fanką twórczości pani Meyer, co już pewnie podkreśliłam, jednak ten dodatek był trafnym wyborem, jeśli chodzi o jego publikację. Jej styl jest dobry, lekki, dzięki czemu czyta się płynnie i szybko. Myślę, że fanom Sagi Zmierzch ten dodatek przypadnie do gustu. Ja raczej jestem średnio zadowolona.

Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: Drugie życie Bree Tanner
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: czerwiec 2010
Liczba stron: 195

niedziela, 13 listopada 2011

"Akademia Mroku. Wybrańcy losu" - Gabriella Poole

"Akademia Mroku. Wybrańcy losu" Gabriella Poole

Ciekawość pierwszym stopniem do piekła, powiadacie? Tutaj raczej zostaniesz pozbawiony duszy. Albo nie, dostaniesz nową, niech zamieszka w Tobie…

  Cassie Bell po otrzymaniu stypendium Darke Akademy stawia się pierwszego dnia w nowej szkole. Jest zauroczona widokiem, ale też zniesmaczona grubiaństwem i wyższością jej kolegów. Wszyscy są niesamowicie piękni i bogaci, co daje im przewagę nad Cassie, która wywodzi się z domu dziecka. Mimo wszystko stara się jakoś przeboleć ten fakt. Na całe szczęście otrzymuje wspaniała współlokatorkę, która z miejsca staje się jej przyjaciółką.
   Zainteresowanie dziewczyny przyciąga tajemnicza grupa „Few”. Są oni elitą szkolną, której nawet nauczyciele boją się sprzeciwiać. Z czasem staje się kandydatką na nową członkinię, co próbuje wykorzystać jako źródło wiedzy na ich temat. Udaje jej się dotrzeć do samego ich środka, a kiedy myśli, że wie już wszystko, na jaw wychodzą coraz to nowe fakty. Sama staje się członkinią rytuału, który miał ja oficjalnie zmienić w jedną z „Few”. Jednak jeden chłopak i jej przyjaciele zdołają ją uratować, sprawiając, że została naznaczona duszą tylko w połowie.
   Czym tak naprawde zajmuje się „Few”? Kim są jej członkowie? Co łączy jej przyjaciela i przyszłego chłopaka? Jakie tajemnice jeszcze skrywa ta szkoła?

   Do przeczytania tej książki zachęciła mnie okładka. Wiele razy nie zawiodłam się na oprawie graficznej, więc poszłam za moim instynktem. Niestety, przeliczyłam się. Pani Gabriella Poole chciała zapewne stworzyć coś odmiennego od wampirów, jednak nie całkiem dobrze wyszło jej tworzenie Wybranych. Z jednej strony byli czymś zupełnie nowym, z drugiej nie bardzo wiedziałam, kim są naprawdę, co robią. Treści informacyjnej zabrakło, akcja popędziła jakby ja ktoś gonił. Semestr w szkole upłynął w zabójczym tempie: czytałam o początkach Cassie, nagle staje się członkiem potencjalnym Few, a zaraz bierze udział w rytuale. Po tym wszystkim nadszedł koniec, przerwa świąteczna. W taki sposób czytelnik nie bardzo odczuje klimat książki, będzie czuł zawód, jak ja.
   Jeśli chodzi o bohaterów, to chyba najbardziej podobała mi się przyjaciółka Cassie: naturalna, troskliwa i pełna energii oraz optymizmu. Sama Cassie jednak wydawała się mieszana, najpierw była wstydliwa, zaraz nabiera odwagi, by pocałować chłopca. Może przeszła jaką wewnętrzną przemianę, której nie uchwyciłam?Bynajmniej nie zauważyłam tego.
   Styl autorki jak najbardziej poprawny, chociaż w niektórych momentach opisy były dziwne, nieskładne, niezrozumiałe. Męczyłam się ze zrozumieniem jednego zdania. A przecież tak nie powinno być. Ogólnie rzecz biorąc, lektura zawodzi. Jeśli ktoś nastawił się na coś naprawdę dobrego przed przeczytaniem, może czuć rozczarowanie. Ja bynajmniej je odczułam.

Autor: Gabriella Poole
Tytuł: Akademia Mroku. Wybrańcy losu
Wydawnictwo: MAK Verlag
Rok wydania: maj 2011 
Liczba stron: 280

środa, 9 listopada 2011

"Światła września" - Carlos Ruiz Zafón

"Światła września" Carlos Ruiz Zafón

Nadzieja umiera ostatnia… Nie powinniśmy porzucać jej. Przecież w każdej chwili może się okazać, że dzięki niej coś nam się udaje. Jednak nawet z nią trzeba obchodzić się ostrożnie. Bo nigdy nic nie wiadomo…

  Akcja powieści rozgrywa się w latach 30 – tych XX wieku we Francji. Simon i jej dzieci, po śmierci ukochanego męża i ojca, popadają w ciężkie kłopoty finansowe. Z czasem brakuje im pieniędzy na czynsz. Jednak nadchodzi dzień, kiedy Simon otrzymuje propozycję pracy od Lazarusa, właściciela fabryki zabawek. W zamian za pracę zagwarantował jej mieszkanie, pensję, oraz opłatę szkolnictwa jej dzieci: Irene i Doriana. Kobieta zgadza się i wraz ze swymi pociechami przeprowadza się w nowe miejsce.
  Lazarus okazuje się wesołym i dowcipnym mężczyzną. Jednak jego fabryka napawa niedużymi obawami. Mimo wszystko zaprzyjaźnia się z rodziną Simon, łatwo nawiązując z nimi kontakt. Wydaje się, że wszystko powoli zaczyna się układać. Każdy z nich przystosowuje się do nowego życia: Simon pracuje w fabryce, Dorian realizuje swoje hobby, a Irene poznaje przyszłą przyjaciółkę Hannah oraz jej kuzyna. Między nimi po pewnym czasie rodzi się głęboka więź.
Kiedy wydawało im się, że ich życie wróciło do normy, ginie Hannah. Po jej śmierci zaczyna krążyć dziwny cień, który wprawia ludzi w ogromny strach. Lazarus okazuje się wiedzieć co nieco na jego temat, lecz prawdopodobnie są to jedynie bajki. Czy na pewno?
Kim tak naprawę jest Lazarus i co ukrywa? Czym jest cień, który sieje postrach? Jaka historia kryje się za tym wszystkim?

   Osobiście jestem fanka twórczości Zafóna, więc gdy tylko ta książka ukazała się, musiałam ją mieć. Przeczytałam ją w zaledwie w jeden dzień i po prostu czuje się oczarowana. Tak jak za każdym razem. Książka ta ma w sobie wiele ciekawych elementów, fabuła została świetnie skonstruowana. Pełno zagadek, tajemnic i mrocznych sekretów. Kiedy wszystko wydaje się normalne, nagle okazuje się, że nawet najmniejszy pozór ma swoją własną historię, która wbija człowieka w fotel. Opisy otoczenia, przedmiotów sprawiały wrażenie realnych wizji. Dzięki temu czytelnik nim się obejrzy, kończy oczarowany czytać wspaniały „obraz”, jaki utworzył autor.

   Styl Zafóna jest naprawdę wybitny. Nazwę go kustoszem pióra, ponieważ potrafi opisywać tak barwnym językiem, że czuję się jak zaczarowana. W życiu nie byłam pod takim wrażeniem jakiegoś pisarza.
Na koniec dodam, że warto przeczytać. Nie tylko młodzieżowi fani literatury, ale wszyscy, którzy kochają książki. Obok twórczości C. R. Zafóna nie należy przechodzić obojętnie…

Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł: Światła września
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: październik 2011
Liczba stron: 256

sobota, 5 listopada 2011

"Łaska utracona" - Bree Despain

"Łaska utracona" Bree Despain


Jak mamy żyć, skoro brak nam zaufania do drugiej osoby? Samotność nie jest dobra, ale kiedy nie potrafimy ufać, nie warto się trudzić. Należy nauczyć się obdarzać kogoś zaufaniem. Inaczej będzie z nami źle…

  Mija dziesięć miesięcy odkąd Grace uratowała Daniela od klątwy wilkołaka. Przejmując ja na siebie wzięła na swoje barki wielka odpowiedzialność. Mimo to radzi sobie prawie dobrze… Jej brat wciąż nie został znaleziony, a jej mama popadła w depresję. Sama ćwiczy panowanie nad wilkiem, który został umiejscowiony głęboko w niej, próbuje z jego pomocą zapanować nad jego mocami.
  Pewnego dnia otrzymuje dziwny telefon z ostrzeżeniem. Niebezpieczeństwo zagraża życiu jej i jej rodzinie. Na domiar złego Daniel unika ją i równoznacznie z tym ich treningi dobiegają końca. Sfrustrowana Grace nie rozumie, o co chodzi, a kiedy nadarza się okazja wszczęcia ponownych treningów z nowopoznanym Talbotem, zgadza się. Ta jednak utrzymuje przed nim tajemnice, nie chcąc się przed nim ujawniać. Kim więc jest Talbot? Jak wpłyną na nich brak zaufania i worek kłamstw? Czy Grace zapanuje nad wilkiem? 

  Jest to dryga część napisana przez Bree Despain. Szczerze mówiąc, zastanawiałam się, jak tym razem potoczą się losy Grace i czy będą w stanie mnie zachwycić jak w pierwszej części. Na szczęście autorka postarała się i podobało mi się równie dobrze jak poprzednia. Jest sporo akcji i napięcia. Bohaterowie są równie dobrze wykreowani jak w ostatniej części, ich charaktery wyszły dosyć ciekawie. Podobało mi się to, że nie zostali przesłodzeni jak to niekiedy bywa. Autorzy czasem przesadzają w kreacji swoich postaci. Tutaj jednak mogłam spokojnie wcielić się w bohaterów i razem z nimi przeżyć ich przygody.

  Styl jak najbardziej odpowiedni do szybkiego czytania. Łatwy odbiór pozwala na pochłonięcie książki w ekspresowym tempie. Zaskakujące zaskoczenie pozwala czytelnikowi na snucie domysłów. Polecam oczywiście.

Autor: Bree Despain
Tytuł: Łaska utracona
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 512

środa, 2 listopada 2011

"Królestwo Czarnego Łabędzia" - Lee Caroll

"Królestwo Czarnego Łabędzia" Lee Caroll

Najtrudniej jest przestawić swoje życie. Normalność jest pojęciem względnym i nie trudno jej zmienić. Co, jeśli jednak nadejdzie taka konieczność? Jak wyrwać się z „normalności”?

  Garet, nasza bohaterka prowadzi zwyczajne życie. Wszystko się jednak zmienia w dniu, kiedy w księgarni spotyka tajemniczego mężczyznę. Daje on jej szkatułkę, którą chciał, aby otworzyła. Chce bowiem zyskać jej zawartość. Po powrocie do domu udaje jej się otworzyć wieczko szkatułki, w wyniku czego z jej środka zaczynają wydobywać się różne dziwne rzeczy, jednym z nich jest jasne światło. Garet nie bardzo zrozumiała, co to wszystko znaczyło i spokojnie położyła się spać. W nocy obudziły ją hałasy z dołu, okazało się, że złodzieje okradali jej rodzinną galerię. Na domiar złego w wyniku rabunku jej ojciec zostaje postrzelony, a oprócz obrazów ginie również tajemnicza szkatułka.
Po tym wydarzeniu otoczenie wokół się zmienia. Ludzie staja się nieufni, nerwowi, a wypadki częściej „chodzą po ludziach”. Garet dziwnym sposobem dostrzega w swoim otoczeniu istoty nadprzyrodzone, m.in. wampiry. Jak się później dowiaduje, ponoć jest ona Strażniczką, która za zadanie ma pilnować bramy łączącej oba światy. Myśląc, że już nic gorszego nie może się stać, okazuje się, że jej ojciec oskarżony o zaplanowanie całego rabunku swojej galerii. Nowo zaistniała sytuacja skłania ją do działania…
Co tak naprawdę skrywa szkatułka? Jak Garet poradzi sobie w powierzonym jej zadaniu? Co tak naprawdę wprowadziło chaos?

  Ta książka ma w sobie to, co lubię najbardziej: fantastykę połączoną z wieloma innymi wątkami. Przeplatają się tu różnego rodzaju stworzenia, od wampirów, nieco innych niż zwykle, do wróżek i sylfów. Sama główna bohaterka, z pozoru normalna istota ludzka, jednak dobrze radzi sobie z rewelacjami, jakimi uraczył ją ostatnio świat. Jej późniejsze jednak zaprzeczanie dowodziło, że zostało w niej wiele z poprzednich chwil.

  Fabuła rysuje się ciekawie, jednak powtarza stary schemat, który wydaje się być oklepany: dziewczyna prowadząca zwyczajne życie, nagle spada na nią ogrom obowiązków i wiadomości. Radzi sobie bardzo dobrze, zakochuje się w istocie, o której jeszcze wczoraj nawet nie myślała, że istnieje. Na szczęście nie skończyło się to „happy Endem”, co nieco, nie powiem, ucieszyło mnie. Jeśli chodzi o styl, autorka posługuje się łatwym i lekkim stylem, dzięki czemu szybko się czyta. Oprawa graficzna cieszy oko i umila czytanie.

  Reasumując, można przeczytać książkę, jeśli ktoś lubi historie „stare jak świat”. Miłośnicy fantasy też pewnie nie powinni marudzić, jednak jeśli mają gust podobny do mojego, może mu się średnio podobać.

Autor: Lee Carroll
Tytuł: Królestwo czarnego łabędzia
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: wrzesień 2011
Liczba stron: 400 

sobota, 22 października 2011

"Pretty Little Liars. Kłamczuchy" - Sara Shepard

„Pretty Little Liars. Kłamczuchy” - Sara Shepard

W każdym życiu, nawet tym nieumarłym, istnieją skryte tajemnice.  Tylko co wtedy, gdy ktoś zechce je wszystkie zdradzić?

  Historia ta opowiada o losach młodych dziewczyn, które zgrały się w jedną przyjacielską paczkę. I to dzięki jednej dziewczynie, Alison, która wybrała je wszystkie i uczyniła najsławniejszą paczką w całym Rosewood. Była piękna, bogata i każdy chciał przebywać w jej towarzystwie. Ale ona wybrała właśnie je. Wspólnie omawiały swoje sekrety, tworzyły tajemnice, które Ali z czasem wykorzystuje jako ich niekorzyść. Ale po pewnym wypadku, dziwnym, Alison znika bez śladu. Nikt nie jest w stanie jej odnaleźć ni wytłumaczyć, co takiego się stało. Przyjazna grupa dziewczyn zaczyna znacznie się od siebie oddalać.
  Mija w końcu rok, po którym wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Jednak nie do końca. Grupa dziewczyn stara się ułożyć sobie życie osobno, choć wciąż łączy je tajemnica Alison. Z czasem pojawia się pewien „ktoś” pod pseudonimem A. Co jest nieco dziwne, gdyż wie wszystko to, co wiedziała Alison. Dziewczyny, nękane przez dziwne wiadomości z treścią ich przeszłości, nie wiedzą, co robić. Jak się okazuje, dodatkowo ktoś podąża ich krokami…
   Kim okaże się tajemniczy/a A.? Co tak naprawdę się stało Alison? I w jaki sposób dziewczyny poradzą sobie z tym całym tajemniczym bałaganem?

  Sama do końca nie wiem, co skłoniło mnie do przeczytania tej serii: namowy znajomych czy też ekranizacja serialowa? Przyznam szczerze, że na początku nawet nie miałam pojęcia, że serial powstał na podstawie książek (tak, wiem, dziwne :P). w końcu jednak skusiłam się na książkę… i szczerze nie żałuję. Ma w sobie wiele wątków, które lubię: kryminał, wiele tajemnic, dużo akcji, dreszczyku… Wiele spraw układało mi się w głowie, nowe rozwiązania, a jednak po jakimś czasie okazywało się, że jednak to co innego. Byłam zdziwiona. Ale też pod wrażeniem takiego zwrotu akcji.
  Jeśli chodzi o postacie, nasze dziewczyny były bardzo charakterystyczne. Ich mieszkanka wybuchowa charakterów nie raz albo dziwiła, albo bawiła, a nawet denerwowała. Niby zwykłe, a jednak inne, mające wspólną tajemnicę. I chęć utrzymania ich w sekrecie.
  Nie powiem, zaskoczona jestem. Ale pozytywnie oczywiście. „Kłamczuchy” mają w sobie coś innego, co tylko przyciąga czytelnika. Myślę, że zacznę oglądać serial o losach dziewczyn z Pretty Little Liars. Ale może najpierw wezmę się za drugą część, bo naprawdę fajnie się zapowiada ta seria.  

Autor: Sara Shepard
Tytuł: Pretty Little Liars. Kłamczuchy
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: sierpień 2011
Liczba stron: 288

piątek, 14 października 2011

"Całując grzech" Keri Arthur

"Całując grzech" Keri Arthur

Życie nigdy nie było proste. Zwłaszcza wtedy, gdy ktoś na Ciebie poluje i nie wiesz sam, dlaczego akurat Ty jesteś aż tak cenny…

   „Całując grzech” to już druga część serii Zew nocy, której bohaterką jest Riley Jenson, dhampirka pracująca w Departamencie Innych Ras. Akcja rozpoczyna się od przebudzenia Riley, która nie wie gdzie jest ani co się z nią stało. Pamięta tylko mały urywek: fakt, że kogoś zabiła i przez to jest śledzona. Kiedy w końcu zostaje napadnięta, broni się, lecz zmuszona jest uciekać. Dociera do pewnej stajni, gdzie spotyka zmiennokształtnych, wśród których jest Kade, z którym, jak się później okaże, ucieka stamtąd. Dowiaduje się, że ktoś poluje na jej DNA, a na dodatek została wplątana w sprawy Departamentu.
  Po pewnym czasie w życiu Riley na horyzoncie pojawia się Quinn, który nie dość dawno nie wyrażał nią zainteresowanie, a teraz wyraźnie czegoś od niej oczekuje. Tylko jak to może być możliwe, skoro różni ich pochodzenie? Ich gatunek? Zawirowań w jej życiu miłosnym nie będzie końca, gdyż Kade nie jest dla niej obojętny.
Dlaczego ktoś chce ją porwać i po co komuś jej DNA? W co tym razem będzie zamieszana? Co takiego oczekuje od niej Quinn? I czy uda jej się w końcu odnaleźć tego jedynego?

   Książka ta, tak jak jej poprzednia część wypadły autorce dość dobrze. Jest znakomitym zjadaczem naszego czasu, więc tylko wystarczy spojrzeć na zegarki w czasie czytania i można temu niedowierzać. Fabuła wciąga z każdą stroną coraz bardziej, można tylko snuć przypuszczenia, co mogło być dalej. Ciekawość czytelnicza jest jak najbardziej wystawiona na próbę. Wynagradza to jednak ciągła akcja, która w żaden sposób nie nudzi, można łatwo iść śladem bohaterów, towarzyszyć im w przygodach.
   Jeśli chodzi o bohaterów, to uważam, że są naprawdę dobrze wykreowani. Każdy z nich ma w sobie coś zaskakującego, co nas dziwi i zachwyca jednocześnie. Z jednej strony chcemy nimi być, a z drugiej krytykujemy ich działanie.
    Styl autorki jest lekki, więc czytanie nie sprawia kłopotu. Szybkie pochłanianie tekstu i zrozumiały odbiór wraz z ciekawą fabułą tylko dowodzi, że książka została napisana w bardzo dobrym stylu. 

Autor: Keri Arthur
Tytuł: Całując grzech
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: czerwiec 2011
Liczba stron: 440

wtorek, 11 października 2011

"Klub matek swatek" - Ewa Stec

"Klub matek swatek" Ewa Stec

I jak tu znaleźć kogoś odpowiedniego dla siebie? Kogoś, kto pomoże nam przejść przez życie, pełne romantycznych chwil… Może ktoś mógłby pomóc? Ale kto?

Historia Ani, nauczycielki z zawodu, trzydziesto trzy letniej kobiety, samotnej dodajmy, wydaje się zwyczajna. Ma dwoje wspaniałych przyjaciół: Fryderyka, homoseksualistę, który jest wirtuozem muzycznym i nauczycielem swojego talentu oraz Matyldę, na pół Jamajkę i na pół Polkę, pani psycholog z zawodu. Ania po przeprowadzce do nowego domu (który wcześniej zamieszkiwała kobieta lekkich obyczajów) poznaje mężczyzn, którzy z miejsca wyrażają nią zainteresowanie. Jak się później okazuje, wpakuje się w niezłe kłopoty, a mówiąc dokładniej wmiesza się w problemy gangsterów i ich porachunki…
Jej mama, Beatka, nie jest zadowolona ze stanu cywilnego swojej córki. Z pomocą przychodzi do niej przyjaciółka Danusia, która zaciąga ją w tajemne miejsce, gdzie swoje spotkania organizuje Klub Matek Swatek. I, mój Panie, zasiadają w nim panie emerytki, które swój wolny czas poświęcają na swatanie innych. Z bardzo dobrym skutkiem. Razem tworzą charakterystyczny profil dla Ani, dzięki któremu będą mogły dopasować kawalera. Jeśli nie pierwszy, to kolejny. Ania ma szansę wyboru. Jednak czy czasem nie zaszkodzą jej tym swataniem? A może Ania sama poradzi sobie ze znalezieniem kogoś odpowiedniego dla siebie? Jakim cudem KMS wplącze się w pewną sprawę, która będzie należała do szczebla wyższej rangi?

Na kolejną polską autorkę trafiłam przypadkiem. Tytuł tej książki zaintrygował mnie. I postanowiłam ją przeczytać. I oczywiście nie żałuję! KMS to fantastyczna książka, pełna humoru i pewnej prawdy życiowej. Występuje w niej wiele wątków: od miłości po kryminał, a nawet samo morderstwo! Wszystko to zostało ładnie i zgrabnie powleczone w zabawne dialogi, komiczne sytuacje, które owocowały długim śmiechem każdego dnia, kiedy czytałam książkę.
Bohaterowie są różnorodni. Każdy z nich jednak miał szczególne cechy, wyróżniał się. Na przykład Ania miała super talent do pakowania się w kłopoty, podobnie panie z KMS, jednak te zawsze miały asa w rękawie i wiedziały, jak się wywinąć. Podziwiać, tylko podziwiać.
Pani Ewa Stec należy od teraz do moich ulubionych autorów. Jej styl i poczucie humoru świetnie dopełniły całą książkę i już nie mogę się doczekać, aby przeczytać kolejne jej pozycje. Bo na pewno nie spocznę na jednej, to wiem już dzisiaj. Polecam gorąco każdemu, kto chce poprawić sobie humor. Skutecznie wyleczy czytelnika z przygnębienia i chandry. 



Autor: Ewa Stec
Tytuł: Klub Matek Swatek
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: sierpień 2010
Liczba stron: 400

piątek, 7 października 2011

"Monster High. Upiorna Szkoła" - Lisi Harrison

"Monster High. Upiorna Szkoła" Lisi Harrison

Jak to jest być innym? W szkole średniej nic nie jest proste, więc inność wytyka się palcami. A co mają zrobić Ci z zieloną skórą lub futrem? Jak się czują posiadacze kłów, kiedy ktoś krzywo na nich spojrzy?

Dwie bohaterki: Frankie i Melody, są różne jednak łączy je jedno – wygląd. Frankie jest zielona i musi ukrywać swoją tożsamość zaś Melody, która do Salem przeprowadziła się z wizją nowego życia, jest po operacji plastycznej, jednak nie czuje się dobrze w nowej skórze.
Obie zaczynają uczęszczać do tej samej szkoły, która z pozoru wydaje się zwyczajna, z normalnymi standardami. Nikt jednak nie wie, że wśród uczniów są różnego rodzaju istoty. Frankie wydaje się, że jako jedyna zasługuje na miano „innej”, jednak z czasem dowiaduje się, że wśród uczniów również są podobni do niej. Postanawia udowodnić pozostałym, że wygląd nie odzwierciedla duszy. Robi to wbrew zakazowi.
Melody zaś nie może przyzwyczaić się do swojego nowego wyglądu. Źle się czuje w nowej odsłonie siebie samej, zastanawia się, dlaczego wygląd jest aż tak ważny wśród jej koleżanek i kolegów. Zaczyna powoli tęsknić za swoim dawnym wyglądem…
Obie dziewczyny wiele łączy, ale też wiele dzieli. Mogły być w jednej drużynie, ale dodatkowo jeden przystojniak, który obu zawróci w głowie, stanie na ich drodze do współzawodnictwa. Jak więc potoczą się ich losy? Czy Frankie odpuści? Co zrobią z wiedzą o Atrakcyjnie Dziwnych?

Słyszałam o tej książce nieco wcześniej, jednak dopiero teraz zdecydowałam się ją przeczytać. Ale i tak musiała mnie namawiać koleżanka. Widziałam w telewizji kampanię reklamową Monster High i jakoś nie przekonało mnie to do czytania. Można rzec, że zadziałałam pod małym wpływem naciskuJ
Jeśli chodzi o całość książki, fabułę, to nie jest źle. Jednak jak dla mnie za mało tej akcji, gdzie czytelnik w napięciu śledzi poczynania bohaterów. Poza tym pomysł na nią wyszedł całkiem oryginalnie i inaczej, że tak powiem. Bohaterowie są zupełnie inni niż jakich dotąd poznałam, co przemawia na jej korzyść. Każdy z nich wykreowany został w szczególny i charakterystyczny dla nich sposób.
Styl autorki nadrabia niektóre zaległości, dzięki czemu czyta się szybko i płynnie. Dlatego jeśli ktoś lubi nowy i odmienny rodzaj fantasy, może przeczytać. Proszę bardzo.

Autor: Lisi Harrison
Tytuł: Monster High. Upiorna szkoła
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 280


wtorek, 4 października 2011

"Dziedzictwo mroku" - Bree Despain

"Dziedzictwo mroku" Bree Despain

Lubisz tajemnice? A może tajemnice, które przyciągają inne? Jak to jest, kiedy wszystko wokół, co wydawało się na pozór zwyczajne, ma swoje tajemnice? I czy ludzie, którzy je posiadają, są godni zaufania?

Ta historia rozpoczyna się wtedy, gdy Grace (główna bohaterka) spotyka Daniela, przyjaciela z dawnych lat. Spotkanie jest o tyle dziwne, gdyż nie widziała go od momentu dziwnego wypadku jej brata. Po prostu zniknął bez śladu i zjawił się akurat w tym momencie.
Jej brat, Jude, kiedy dowiaduje się, że Grace rozmawia z Danielem, złości się i wymusza na niej obietnicę, aby nigdy więcej się z nim nie widziała ani nie zamieniała słowa. Dla niej jest to o tyle trudne, ponieważ czuje wobec niego pewne „przyciąganie”.
Mało tego. Jest zainteresowana jego artystycznymi zdolnościami. Nie może pojąć, dlaczego wszyscy nalegają, aby zerwała z nim kontakt. Wszystko to sprawia, że pragnie dowiedzieć się, co stało się owej nocy, w datę pamiętnego dziwnego wypadku.
W końcu udaje się Grace dociekać prawdy i to co odkryje… po prostu ją przerazi. Czuje się rozdarta między Daniela a swoich bliskich, zwłaszcza brata. W dodatku odkryje, że to wszystko równie ważnie dotyczy jej samej.

Myślę, że warto polecić tę książkę fanom fantastyki. W dobie zainteresowania tego typu literaturą jest ona jedną z godnych reprezentantów tego gatunku. Autorka stworzyła coś ciekawego, opisując to lekkim i przyjemnym stylem, dlatego jeśli jeszcze nie czytałeś jej książki, może warto zacząć?



Autor: Bree Despain
Tytuł: Dziedzictwo mroku
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: listopad 2010
Liczba stron: 430

niedziela, 2 października 2011

"Zawsze przy mnie stój" - Carolyn Jess-Coke

 "Zawsze przy mnie stój" Carolyn Jess-Coke

Jak to jest mieć anioła? Czy w ogóle warto w nie wierzyć? Czy istnieją anioły, które opiekują się nami na co dzień?

Historia zupełnie inna… Margot (Ruth) staje się swoim Aniołem Stróżem. Tak, właśnie, Aniołem samej siebie. Od narodzin towarzyszy sobie w każdym czasie. Dzięki temu ma możliwość poznanie swoich dni, o których nie była w stanie pamiętać. I naprawić to i owo, co zwykło jej nie wyjść w życiu. Ma możliwość odegrać zupełnie inną rolę. Jednak czy na pewno wszystko pójdzie po jej myśli? Czy uda jej się namówić Margot do zmian bezpośrednio czy też będzie musiała szeptają naprowadzić ją na dobry kierunek?

Cóż można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że jest bardzo dobra. Po pierwsze przeważały opisy nad dialogami, co osobiście uwielbiam i cenię i z tej racji czytało mi się lepiej i szybciej. Po drugie historia opisana w tej książce jest zupełnie inna od tych, jakie zdążyłam wyczytać. Ma w sobie wiele refleksji, rozważań na różne tematy. A w prawdziwym życiu ludziom czasem przydają się takie chwile przemyśleń na temat swojego życia. Dlatego cieszę się, że takie kwestie zostały w niej poruszone.

Styl autorki jak najbardziej poprawny. Nim się obejrzałam, skończyłam czytać i wciąż byłam pod wrażeniem. Do tej pory jednak lubię przyglądać się okładce, która wydawnictwu wyszła nader świetnie. Kocham niebieski kolor, w każdym odcieniu, więc nic dziwnego, że spodobała mi się. I to bardzo. Tak jak książka.

Autor: Carolyn Jess-Cooke
Tytuł: Zawsze przy mnie stój
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: kwiecień 2011
Liczba stron: 320

piątek, 30 września 2011

"Zamówienie z Francji" - Anna J. Szepielak

"Zamówienie z Francji" Anna J. Szepielak

W życiu istnieje wiele rzeczy, na które cierpliwie czekamy. Ale czy jesteśmy na tyle odważni, aby po nie sięgnąć?

Główną bohaterką książki jest Ewa, która pracuje jako fotograf. Jednak praca nie daje jej tyle satysfakcji, ile by chciała. Pewnego jednak dnia dzięki swojej koleżance dostaje jako zlecenie pewien projekt, który ma zrealizować… we Francji. Kobieta decyduje się na ten krok i do słonecznej Francji wyrusza wraz z Elizą: kobietą, która mianuje Ewę naczelna tego projektu, ponieważ twierdzi, że tylko ona, będąc właśnie kobietą będzie w stanie zrealizować zlecenie. Kiedy znajduje się na miejscu, dostrzega piękny dom i rodzinę w nim mieszkającą. Z miejsca zaprzyjaźnia się z nimi. Z czasem słyszy ich historię i jej życie się odmienia.

Samo umiejscowienie fabuły wyszło autorce na plus. Słoneczny kraj jakim jest Francja… wiele z Nas pewnie chciałoby się tam znaleźć. W końcu francuski to taki piękny język. A kraj sam w sobie jest urokliwy.
Czytając książkę można łatwo wczuć się w bohaterów, ich sytuację. Przedstawiona historia rodu pani Konstancji była naprawdę ciekawa, z zapartym tchem śledziłam kolejne jej wątki. Tak jak i życiowe wybory i zmiany Ewy. Poza tym autorka postarała się przy opisach otoczenia, szczegółowe notatki w pełni pozwoliły przenieść czytelnika w miejsce, które właśnie opisywała. W przenośni oczywiście.

Jak zawsze w książkach doszukuję się wątków miłosnych. Tutaj tak wyraźnie nie był on rozpisany, a jednak się pojawił. I to w taki subtelny sposób… Gerard, który w swych cechach przypominał ideał mężczyzny pojawił się w idealnym momencie i za to mu chwała.

Na koniec chce jeszcze powiedzieć coś o okładce. Spodobała mi się, jest prosta a jednak przykuwa wzrok. Zapowiada wiele, jakieś tajemnice, a kiedy sięga się po taką książkę, z taką fabułą, po prostu nie można być niezadowolonym.
Polecam oczywiście poczytać.

Autor: Anna J. Szepielak
Tytuł: Zamówienie z Francji
Wydawnictwo: Novae Res 
Rok wydania:  2010
Liczba stron: 359


wtorek, 27 września 2011

"Las zębów i rąk" - Carrie Ryan

"Las zębów i rąk" Carrie Ryan

Musisz być czujny, musisz uważać. Na co, spytasz pewnie. Na Las zębów i rąk. Jest groźny i może zmienić w tobie wszystko…

Książka ta opowiada o mieszkańcach pewnej osady. Jest ona ogrodzona siatką, chroniącą przed istotami, mieszkającymi w Lesie zębów i rąk. Przewodnikiem naszym jest Mary, która zamieszkuje na tych terenach. Tak jak inni mieszkańcy, Mary obawia się o to, że ochronna siatka w końcu się przerwie i istoty zamieszkujące w Lesie… zaatakują ich. A ugryzienie tych stworzeń grozi infekcją, a co najgorsze: również przemianę w jednego z nich. Dlatego od maleńkiego uczą ich walczyć w obronie swojego życia.
Pech jednak chciał, że ugryziona zostaje matka Mary. Niechęć brata oraz brak mężczyzny, który ubiegałby się o nią sprawiają, że trafia do dalszej rodziny. Tam jednak nie czuje się dobrze. Traci wiarę w Boga, który jako jedyny Bliski jej został. Dodatkowo odkrywa, że jej siostry mają swoje tajemnice, które Mary pragnie odkryć.
Pewnej zimy zjawia się umierający Travis i jego brat Harry. Między Mary a Travisem wytwarza się pewne uczucie, jednak czy uda im się przetrwać, skoro prawo do dziewczyny rości sobie brat chorego?
Podczas jednego ważnego wydarzenia atakują Nieuświęceni. Mary wraz z nowo przybyłymi gośćmi i swoją przyjaciółką ucieka. Później dołączają do nich inni mieszkańcy. Wszyscy razem biegną w głąb lasu i… no właśnie, co dalej? Czy uda im się uciec? Jeśli tak, to czy znajdą swój azyl?

„Las…” jest z goła czymś innym, odmiennym od tego, co zazwyczaj czytam. Jednak ma w sobie coś urzekającego, co pozwala czytelnikowi dobrze wczuć się w klimat powieści. Czytając, na początku miałam nieco problemu z przyswojeniem, ale późniejsza akcja jak najbardziej przypadła mi do gustu. Ta ucieczka, realistyczne opisy potworów z „Lasu…” przyprawiały o dreszcze i gęsią skórkę.
Inny i ciekawy język nie przeszkadzały w odbiorze książki. Wprost przeciwnie. Można się szybko wciągnąć, a wszystko jest ładne, przejrzyste i zrozumiałe. Postacie, każda z osobna została wykreowana w szczególny sposób, są oryginalne. A świat otaczający bohaterów przedstawiony został w najmniejszym szczególe, dzięki czemu wszystko wyglądało realistycznie.
Więc jeśli jesteś fanem fantasy, z pewnością ta książka do Ciebie przemówi.

Autor: Carrie Ryan
Tytuł: Las Zębów i Rąk
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: kwiecień 2011
Liczba stron: 350 

sobota, 24 września 2011

"Hyperversum" - Cecilia Randall

"Hyperversum" Cecilia Randall

Chcielibyście poznać grę komputerową, która jest realistyczna jak prawdziwe życie? No wiecie, taką, która pozwala graczowi wcielić się autentycznie w postać, jaką gra?

Taką możliwość zapewnia gra „Hyperversum”. Gracz może przeżyć przygody tak realistyczne, jakby sam był ich uczestnikiem. Nikt jednak nie wiedział, że dzięki niej można przenosić się w czasie. A już wcale nie wiedziała o tym szóstka przyjaciół, która za sprawą tej gry przeniosła się… do trzynastowiecznej Francji. Mała awaria instalacji elektrycznej przenosi Iana, Martina, Jodie, Carla, Daniela i Donne do świata, gdzie nie istnieją żadne innowacyjne technologie, nie rządzi prezydent a król i technika postępowa stoi w miejscu.
Po upływie roku, jaki spędzili we Francji, postanawiają wrócić. Jak się jednak okazuje, nie ma żadnego sposobu, aby znów znaleźć się w świecie realnym. Załamani swą perspektywą na przyszłość dowiadują się na domiar złego, że w tym czasie miało dojść do wielkiej wojny między Francją a Anglią i prawdopodobnie będą w niej musieli uczestniczyć. Jak sobie poradzili? Czy ich silna przyjaźń zdoła przetrwać tak trudny dla nich okres? Czy przeniesienie do gry zmieni ich? Jeśli tak, to jak bardzo?

Jestem miłośniczką fantastyki i po prostu urzekła mnie ta książka. Każdą kolejną stronę czyta się z większym zaangażowaniem, oczekując, co takiego zdarzy się za chwilę? Zwrotna fabuła nie pozwala czytelnikowi na ani chwilę nudy. Wplecione również fragmenty żartobliwe wywołały u mnie uśmiech i zdumienie, że nawet w tak kryzysowych sytuacjach potrafili się śmiać.

Postacie wykreowane zostały w bardzo ciekawy sposób. Każda z nich była inna i wyjątkowa. Podobało mi się ich zachowanie w jakże kryzysowych sytuacjach, to, jak radzili sobie z ukrywaniem prawdziwego „ja” i unikaniem wzbudzania podejrzeń. Naprawdę coś niesamowitego. Brawa dla autorki, która stworzyła niby prostą książkę, a jednak wzbudzającą najróżniejsze emocje…

Autor: Cecilia Randall
Tytuł: Hyperversum
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 752

środa, 21 września 2011

"Dziewczyna, która pływała z delfinami" - Sabina Berman

"Dziewczyna, która pływała z delfinami" Sabina Berman

W dzisiejszych czasach, mimo nowych sposobów leczenia chorób umysłowych, nie potrafimy tak naprawdę zadbać o takich ludzi. Niestety często bywa tak, że trudno nam się z nimi porozumiewać. A jak jest w przypadku ludzi autystycznych? Co to jest autyzm? Jak zachowują się ludzie autystyczni?

Historia ta zaczyna się od śmierci siostry bohaterki: Izabelle. Musi dotrzeć  na miejsce, gdyż odziedziczyła po niej… przetwórnię tuńczyka. Kiedy dociera do domu siostry, spotyka niezwykłą postać. Dziką, niemowę, analfabetę. Wnioskuje, że to córka siostry, dlatego postanawia się nią zaopiekować. Uczy ją wszystkiego od podstaw i już po kilku latach widać wyraźne rezultaty. Z czasem przeobraża się w silną i zdolną (na swój sposób) kobietę. Karen (bo tak ma na imię siostrzenica Izabelle) w końcu zaczyna pracę w przetwórni, którą w najbliższej przyszłości miała odziedziczyć. Nie jest to jednak takie łatwe, jak się wydaje…

Książka ta wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ukazane życie najpierw dziecka, później nastolatki, a na końcu kobiety z autyzmem jest przykładem na to, że w życiu choroba nie musi stać na przeszkodzie naszego życia. Nic nie jest idealne ani łatwe, jednak warto się poświęcić. Ludzie autystyczni, tak jak tutaj Karen, uczą się świata i postrzegają go na swój sposób. Odczuwają otoczenie inaczej niż zwykli ludzie. Trzeba na to zwracać uwagę.
Napisana łatwym i prostym stylem, skierowana do wszystkich ludzi książka pani Berman jest godna polecenia. Zwraca nam uwagę na fakt, żeby nie kierować się impulsem w stosunku do ludzi autystycznych. Musimy być bardziej tolerancyjni dla nich, a nie traktować ich z góry jak „głupków”. 

Autor: Sabina Berman
Tytuł: Dziewczyna, która pływała z delfinami
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: czerwiec 2011
Liczba stron: 232

niedziela, 18 września 2011

"Pożeracz snów" - Bettina Belitz

"Pożeracz snów" Bettina Belitz

Sen jest dla nas niczym lekarstwo, które leczy rany nieprzespanych nocy. Podczas snu odpoczywamy, śnimy, marzymy. Jest to złoty środek na nasze złe samopoczucie. Co jednak, gdy ktoś karmi się naszymi snami? Jak to jest, kiedy jest się pozbawionym snów?

Ellie wraz z rodziną przeprowadza się w inne miejsce. Zostawiła za sobą dawne życie, przyjaciół, znajomych, szkołę… Nie potrafi sobie zbytnio z tym poradzić, zamyka się w sobie. Jej nowi rówieśnicy nie są zbyt tolerancyjni, uważają ją za paniusie z miasta, która nie potrafi nic innego niż wywyższanie się. Dziewczyna nie ma pojęcia, co robić, jak się zachować.
Pewnego dnia spotyka Colina, chłopaka, którego uważają za dziwaka. Ellie stara się z nim nawiązać kontakt, chce go bardziej poznać, ale gdy próbuje to zrobić, ten ją odpycha. Jednak w kryzysowej sytuacji, kiedy potrzebuje wsparcia, pomaga jej.
Po ich ostatnim spotkaniu zaczyna mieć dziwaczne sny. Traci poczucie ogólnego czasu, nie może odnaleźć się w rzeczywistości. Stara się dociec cokolwiek w tej sprawie, ale niestety to doprowadza ją do zguby. Dowiaduje się rzeczy, o których nie powinna wiedzieć. Jej bliscy, tudzież ojciec oraz Colin stają się dziwni. Nie są tymi samymi osobami.
Dlaczego tak się dzieje? Czy Ellie grozi jakieś niebezpieczeństwo? I czy Colin coś ukrywa?
W całości książki nie było chyba rzeczy mało interesujących. Fabuła wyszła dosyć oryginalnie, nie powiem. Tematyka snów i nocnej mary po prostu urzekły mnie prostotą i faktem, że to tak naprawdę normalna rzecz, a potrafi zmienić się w coś interesującego. Takie fantasy dla młodzieży w nieco nowym i innym wydaniu. Nie ma w niej standardowego „i żyli długo i szczęśliwie”, a końcówka została tak sprecyzowana, że każdy czytelnik może snuć sobie plany, co tak naprawdę mogło się wydarzyć. CO mogło być jeszcze dalej.
Jeśli chodzi o bohaterów, to główna postać, Ellie, chyba najbardziej przypadła mi do gustu. Jej ciekawość i upór, podobnie wyglądają do moich cech. Utożsamiłam się z nią i ewidentnie lepiej się czytało. Colin również wydawał się ciekawy: arogancki, tajemniczy, cichy… Nic dziwnego, że dziewczyna chciała go poznać bliżej. Przeważnie tak się dzieje.
Styl autorki poprawny. Na początku może ciężej się czyta, jednak z czasem fabuła wciąga niesamowicie. Może akcji nie było zbyt wiele, ale końcówka za to nadrobiła swoje braki. Polecam poczytać każdemu fanowi fantasy i literatury mlodzieżowej.

Autor: Bettina Belitz
Tytuł: Pożeracz snów
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Rok wydania: czerwiec 2011
Liczba stron: 507