niedziela, 6 stycznia 2013

"Gorączka" - Dee Shulman

Czego nie widać, dostrzeże ten, kto kocha...

   Współczesne książki, jakkolwiek by na nie spojrzeć, zawsze przejawiają wątki, które już kiedyś spotkaliśmy. Co miało zostać napisane, napisano, a teraz pozostaje nam czytać lektury, które ni mniej ni więcej choć w cząstce zawierają dawny schemat. Nie inaczej jest z tytułem „Gorączka” autorstwa Dee Shulman, który w pewien sposób przyciąga swoją „innością”, jednak patrząc na nią trzeźwym okiem można dostrzec mieszankę innych historii, które już powstały. Czy warto więc przeczytać tą historię? O to należałoby spytać samego siebie…

   Ewa, buntująca się nastolatka, nie może znaleźć dla siebie miejsca w świecie. W końcu trafia jednak do szkoły St. Magdalene’s, placówki dla wybitnie uzdolnionej młodzieży. Ewa przez swoją nadgorliwość i nieostrożność zaraża się wirusem dziwnej gorączki, przez który umiera. Chwilę później wraca do świata żywych, w którym spotyka Sethosa Leontisa – przystojnego, dawnego rzymskiego gladiatora, który trafił do XXI wieku, aby odkryć zagadkę śmiertelnego wirusa. Rozpoznaje w niej swoją dawną miłość, Liwię, jednak Ewa ani trochę go nie pamięta…

   Ta książka już od dłuższego czasu cieszy się powodzeniem wśród czytelników. Dostrzegłam jednak rozbieżne opinie na jej temat, jednym z miejsca przypadła do gustu, drugim się nie podobała, na trzecich znów nie wywarła żadnego wrażenia. W takim przypadku nie zniechęcam się do lektury, wolę sama ją przetestować i poznać, co takiego jest w niej wartego uwagi, a co mniej. I po przeczytaniu tej książki mam co najmniej mieszane uczucia, a co więcej – nie potrafię dobrze sklasyfikować jej w wartości. Po pierwsze: „Gorączka”, mimo ciekawie zapowiadającego treści opisu, jest mieszanką różnych schematów, jakie można było wcześniej poznać. Lektura ta jest składowiskiem motywów, które z łatwością można przypisać innym, starszym tytułom, np. podróże w czasie (choć w innym wyrazie, podobnie do „Trylogii czasu”), szkoła dla wybitnie uzdolnionych (podobna forma w „Akademii Mroku”) czy też wieczna miłość („Nigdy i na zawsze” lub światowej sławy „Zmierzch”).  To wszystko już było, dlatego treść „Gorączki”  niczym nie zaskakuje, co więcej – czasem jest lekko irytująca.

   Drugim, jakże ważnym mankamentem, jest akcja powieści, która mknie i gna jak szalona. Od początku fabule nadane jest zawrotne tempo, które nie ustaje aż do samego końca. To źle rzutuje na całokształt, wiele rzeczy pozostaje niewyjaśnionych, pobieżnie napisanych, przez co można odnieść wrażenie, że niczego się nie dowiedzieliśmy. Gdybym miała dać radę pisarce, powiedziałabym, żeby rozdzieliła całą treść na dwie części, skupiła się na opisaniu ważnych wątków pierwszej połowy, co dałoby więcej tomów, ale więcej satysfakcji czytelnikom. Przecież jeśli książka, jej pierwsza część, jest ciekawa, jest większa szansa na to, że czytelnik zainteresuje się kolejną, prawda?

   Nie chciałabym zniechęcać nikogo do sięgnięcia po „Gorączkę”, bowiem ma ona swoje i pozytywne cechy. Jedną z nich jest ciekawy podział historii na dwie epoki: czasy dzisiejsze i wiek II, które łączą się w ciekawy efekt fabularny. Choć muszę przyznać, że wiek II i historia Sethosa bardziej przypadła mi do gustu, to nie odrzucam w pełni reszty treści, bowiem mimo niedociągnięć wygląda w miarę dobrze. Z pewnością spodoba się mniej wymagającym czytelnikom…

   Tytuł „Gorączka”, choć w pełni nie oddaje zalet jej opisu, można ją zaliczyć do poprawnych i interesujących lektur. Nie jest ona wymagająca, nie jest ciężka ani zobowiązująca, po prostu należy do lekkich i prostych powieści. Autorka, pisząc ten tytuł, miała dobre intencje, dobry pomysł, jednak po drodze zboczyła raczej ze swoich zamierzeń i niestety wyszło nieco gorzej, niż można od niej oczekiwać. Książka ta z pewnością jest nie lada gratką dla młodzieżowej części czytelników, choć gdyby się upierać, spoglądając na styl autorki, można polecić ją również nieco młodszym odbiorcom. Choć w pewien sposób mnie zawiodła, odczułam rozczarowanie, mam nadzieję, że kontynuacja „Gorączki” okaże się ciekawsza i dużo lepsza. Praktyka, bowiem, czyni mistrza, dlatego szansa od czytelnika Dee Shulman w pełni się należy.
Autor: Dee Shulman
Tytuł: Gorączka 1
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 430

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Także mam takie same zdanie na temat książki że jeśli są różne opinie, ja sama muszę ją przeczytać żeby się upewnić jak mi będzie się podobać. Więć jeśli ja zdobędę chetnie przeczytam. :)

GumcioBook (Gabrysia) pisze...

Z tego co wiem większość zawodzi się na tej książce i dlatego samam nie wiem czy po nią sięgnę. Pewnie kiedyś tak, ale nie będę na siłę jej kupować.

Unknown pisze...

Nie podobała mi się ta książka w ogóle, znudziła mnie, a bohaterowie irytowali :/

Kochamy Książki pisze...

Świetna okładka! W sumie mam mieszane odczucia, acz jeśli nadarzy się okazja - z pewnością sięgnę.

onaczytawszedzie pisze...

Mnie fabuła w jakiś sposób zaciekawiła. Od tego typu książek nie oczekuję górnolotnego stylu, a pewnej lekkości. Chyba nie należą już go grona młodzieży, ale dla mnie książka nie ma wieku :) Zamierzasz czytać kontynuację?

Unknown pisze...

Przeczytać -przeczytam, nie lubię nie kończyć serii, a poza tym chcę dać jej szansę:D

Unknown pisze...

Mam wielką ochotę na tą pozycję ^^ Świetna recenzja.

Zapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)

Tirindeth pisze...

No cóż, książka mnie rozczarowała i nawet nie jestem pewna, czy będę miała siłę na poznanie kontynuacji :/

Miłośniczka Książek pisze...

z chęcią bym przeczytała :) muszę tylko dorwać książkę ;]

BooksHunter pisze...

Hmmm... Ja osobiście zgadzam się z podsumowaniem: książka niezobowiązująca, lekka i niezajmująca :) Mam też nadzieję, że autorka w kolejnej części pokaże na co ją naprawdę stać ;)

itsmeakame pisze...

Chciałabym przeczytać.:)

Layla pisze...

Choć brzmi ciekawie, nie wiem, czy spełniłaby moje oczekiwania...:)

Gosiarella pisze...

A ja z kolei już niedługo mam zamiar zacząć ją czytac ;)

MalaEmily pisze...

Fajny pomysł na książkę, jednak nie został on w pełni wykorzystany... A szkoda. Mam nadzieję, że kolejna część będzie dużo lepsza;)

Unknown pisze...

Hmmm... Czytałam już tak wiele różnych opinii na temat tej książki, że co raz bardziej korci mnie, aby ściągnąć ją z półki i przekonać się jak ja ją odbiorę :)

Angelika Paterak pisze...

Po wszystkich przeczytanych recenzjach, zastanawiam się jak mi się spodoba :D Nieługo się przekonam ;D

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)