Jaka jest recepta na miłość?
Recepta na miłość: kilogram cierpliwości,
duża łyżka poczucia humoru, serdeczność i otwartość – według uznania; dosłodzić
do smaku.* Mniej więcej tak wygląda przepis Barbary O’Neal na słynne uczucie
miłości. Jej nowa książka – „Recepta na miłość”
- skupia się na uczuciach, walce z przeciwnościami, ale również… na
pieczeniu chleba. Ta romantyczna historia obyczajowa niesie w sobie mnóstwo ciekawych
momentów, które przeplatają się z przepisami na wyśmienite wypieki. Dlatego powieść
ta dużo zyskuje nie tyle na magii romantyzmu i zmysłowości, ale również doprawiona
jest aromatem smakowitych fragmentów,
wypełnionych zapachem świeżego chleba, wyczuwalnego mocno z kart tej historii.
Ramona
to 40-latka po przejściach. Prowadzi własną piekarnię, w której wypieka co
dzień pyszne bochenki chleba, pozwalając tym samym przetrwać jej najtrudniejsze
w życiu chwile. Jako 15-latka urodziła swoją córkę, Sophie, i wydawać by się mogło,
że to był najtrudniejszy moment w jej życiu. Teraz jej córka ma własne życie –
sama jest w ciąży i boryka się z trudami codzienności. Kiedy mąż Sophie zostaje
ciężko ranny, Ramona musi zająć się jej pasierbicą, 13-letnią Katie. Nie jest
to zadanie łatwe, gdyż dziewczynka jest nieufna i zasadniczo w ogóle jej nie
zna. Jak Ramona poradzi sobie z opieką nad nastolatką i dodatkowo – z powracającą
sprzed lat miłością?
„Recepta na miłość” to powieść bardzo mocno
przesiąknięta uczuciami. Doskonale spełnia swoją rolę lekkiej lektury, która
wielu czytelniczkom przyniesie spokój i wytchnienie. Autorka w tej historii
porusza wiele ciekawych aspektów życia – trudny codzienności, problemy
rodzinne, miłość, pragnienie szczęścia oraz chęci i zaangażowanie w to, co
kochamy robić. Wydawać by się mogło, że nic nadzwyczajnego w takiej historii się
nie znajdzie i to oczywiście jest duży błąd. Powieść Barbary O’Neal to skupisko
codzienności w niebanalny sposób opowiedziane historią czterdziestoletniej
Ramony. Niby zwyczajnie, a czyta się z zapartym tchem, oczekując więcej i
więcej, jak w dobrej powieści sensacyjnej. Tyle, że tą sensacją jest zwykłe
życie kobiety po przejściach, które ukazane zostało w bardzo ciekawy sposób.
To co sprawia, że powieść można wprost
pokochać, jest jej prostota i brak koloryzacji. W książkach obyczajowych często
zdarza się przeinaczać życie zwyczajnych ludzi w fantazje o bajkowym życiu. To
niekiedy jest zbyt ckliwe i niestety zabija ducha lekkości, jaki powinien towarzyszyć
lekturze. W przypadku „Recepty na miłość” taka sytuacja nie ma miejsca w ogóle,
a przynajmniej w znacznej części tej książki. Bowiem nutka szczęścia musi się nadarzyć,
to normalna kolej rzeczy. Historie przepełnia grad emocji bohaterów, od smutku i
goryczy po strach, obawy, a także szczęście i nieskrywaną niczym radość. W
wielu momentach robi się czytelnikowi cieplej na sercu, kiedy te negatywne
uczucia zmieniają się w pozytywne, zmieniając cały obraz w nieco sielankowy, ale
nie mdły obraz. Prosty, nieskomplikowany i bez przerysowanych sytuacji. Taki,
jaki powinien być.
Dzięki bohaterce, Ramonie, powieść zawiera
wiele ciekawych przepisów na wypieki. Jako że sama zajmuje się pieczeniem chleba,
można poznać tajniki powstawania pieczywa – od samego zakwasu począwszy na końcowym
pieczeniu skończywszy. W połączeniu z całą historią wygląda to naprawdę
świetnie. Same receptury są naprawdę ciekawe i z pewnością posłużą wielu czytelniczkom
w przyszłości. „Muffinki jagodowe z kruszonką”? „Słoneczny chleb z miodem i
bakaliami”? Do wyboru, do koloru.
W dobie wielu lektur obyczajowych wydaje się,
że żadna nowa powieść nie zdoła się niczym wyróżnić. Z tym stwierdzeniem można się
zgodzić, jednak tylko po części, bowiem wiele z nich zawiera w sobie coś
wartościowego. „Recepta na miłość” jest właśnie takim tytułem, który wykonaniem
jak i pomysłem autorki zdoła przekonać do siebie wielu czytelników. Bez względu
na to, czy jest nad wyraz zwyczajna. Czy też mocno przewidywalna. Powieść
Barbary O’Neal to z pewnością lekka lektura, pełna uczuć i emocji, mająca w sobie to „coś”. Historię stworzoną przez tą
autorkę otacza aura ciepła i łagodności, co szczególnie jest ważne w książkach,
przy których pragniemy się zrelaksować. W wypadku tej lektury możemy mówić również
o atmosferze domowego ogniska, który napawa pozytywnymi wrażeniami. Oraz
zapachem chleba, który emanuje z kart powieści…
Wyjątkowa lektura. Gorąco polecam!
*fragment pochodzi z okładki
Autor: Barbara O'Neal
Tytuł: Recepta na miłość
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: luty 2013
Liczba stron: 526
6 komentarzy:
Zgadzam się, świetna książka.
Kurczę... Jestem ciekawa tej ksiażki. Widzę, że coś dla mnie :)
Podoba mi się historia w niej zawarta:) Z chęcią przeczytam:)
Zaczęłam czytać tę książkę i widzę, że jest bardzo ciepła. Opowiada losy zwyczajnych ludzi. Autorka jednak ukazuje to wszystko w ciekawy sposób. Ta książka ma szansę być zauważona przez szersze grono ;)
To z pewnością coś dla mnie-uwielbiam chleb:D
czuję się zachęcona do lektury :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)