poniedziałek, 21 kwietnia 2014

"Polowanie" - Andrew Fukuda

Wampiry też chcą mieć "igrzyska"...

   Temat wampirów w literaturze to chleb powszedni. Jeżeli ktoś na bieżąco śledzi rynek księgarski, z pewnością dostrzeże multum tytułów, jakie dotąd powstały. Świecące, pachnące, gryzące czy też przystojne – to tylko przedsmak tego, co może nas spotkać, kiedy zdecydujemy się na tego rodzaju książkę. Przyznajcie – ta tematyka już dawno zdążyła się przejeść. A jednak wciąż powstają nowe i nowe książki. Jedną z nich jest „Polowanie” Andrew Fukudy. Z pozoru ciekawa, niebanalna i być może oryginalna, jednak lektura okazuje się zwyczajna i przewidywalna do bólu. Ale chociaż zawód czai się na każdej stronie, to czyta się ją z nieskrywaną ciekawością. Dziwne, nieprawdaż?

   Gene to nastolatek, który różni się od swoich rówieśników. Nie potrafi szybko biegać jak reszta, słońce nie szkodzi jego skórze, a sam nie odczuwa łaknienia… krwi. Jest człowiekiem i musi się ukrywać, co nie jest łatwe, kiedy otaczają go krwiożercze drapieżniki. Jest jednym z niewielu ocalałych. W świecie, gdzie ludzie stanowią przysmak, to nie lada wyzwanie, dlatego Gene musi radzić sobie w skrajnie trudnych sytuacjach…

   „Polowanie” to z pozoru intrygująca książka. Kiedy po raz pierwszy o niej usłyszałam, nawet nie spodziewałam się, że jest to powieść o wampirach, które swoją drogą zdołały się już nieco przejeść. Ale szansę należy dać każdej książce. I w tej chwili nie wiem, jak dokładnie opisać tę książkę. Ciekawa? Na początku – owszem. Intrygująca? Z lekka nawet bardzo. Śmieszna? Zdarza się, nawet często. Ale żeby była dobra… cóż, to ciężko stwierdzić. Czytając tę powieść, można dojść do wniosku, że to połączenie pomysłów Stephenie Meyer (nietypowe, nieco tempawe wampiry) i Suzanne Collins. Takie wampiryczne igrzyska śmierci. Nie ma w tym krzty przesady, bowiem od początku takie porównanie przychodzi czytelnikowi do głowy. Losowanie, treningi w specjalnym ośrodku i późniejsza walka czy też nietypowe wampiry, które były zbyt „głupie”, aby dostrzec wśród nich człowieka, którego, swoją drogą, mogli zjeść do ostatniej kosteczki. Wiele można wybaczyć, jednakże takie banalne błędy aż rażą po oczach.

   Nie ma jednak wątpliwości, że jej treść potrafi mocno wciągnąć. Osobiście skończyłam ją w jeden dzień, gdyż wciąż czułam pragnienie poznania zakończenia. I choć skończyło się tak, jak przewidziałam, to z końca lektury jestem zadowolona. Nie pasował tu jednak wątek romansu, jaki autor wykorzystał w swojej książce. Nie mam nic przeciwko miłości bohaterów, ba, one są nie raz ważne, jednakże w tym przypadku wyraźnie widać, że umiejętność autora do tworzenia przedziwnych cudów w swojej powieści, została wykorzystana również w romansie dwojga głównych bohaterów. Lekko niedopracowany i dlatego ciężko za nim nadążyć…

   Chociaż sam pomysł był dobry, wykonanie go wyszło niekoniecznie na wysokim poziomie. „Polowanie” to powieść z serii wampirycznej, gdzie wszystkie wątki miały swoje miejsce w wielu innych książkach tego typu. Niby ciekawie, ale jednak takie wrażenie dejavu pojawia się na każdej stronie. Andrew Fukuda to pisarz zdolny, bowiem pisać dobrze potrafi i ciekawe pomysły posiada, jednak do świetności potrzebuje jeszcze wiele praktyki. Sugerowałabym więcej własnej inwencji aniżeli czerpania weny z twórczości kolegów po fachu. To czasem pomaga, ale rzadko służy literaturze. Jeśli więc lubicie banalne i proste historie – śmiało zachęcam. Jednak dla bardziej wymagających radzę odłożyć lekturę na długi czas.
Autor: Andrew Fukuda
Tytuł: Polowanie
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: marzec 2014
Liczba stron: 356

2 komentarzy:

motory z usa pisze...

świetnie tutaj u Ciebie :)

Ann. pisze...

Jaką ja mam ochotę na tę powieść!
Jednak twoja recenzja gasi mój entuzjazm. Myślę, że i tak się z nią zapoznać i sprawdzę na własnej skórze czego warte jest "Polowanie"
Po przeczytaniu fragmentu byłam zachwycona stylem autora. Zdolniacha :)

recenzje-ksiazek-i-wiecej.blogspot.com

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)