wtorek, 28 lipca 2015

Ostatnio przeczytałam...#2 - "Hobbit"

"Hobbit" - J.R.R. Tolkien
   Pierwsza książka Tolkiena zdobyła tak ogromną popularność, że dziś trudno wręcz spotkać kogoś, kto nie słyszałby o hobbitach. Od 1937 roku jest nieprzerwanie wznawiana na całym świecie.
Tolkien napisał ją dla swoich dzieci, ale stała się klasyką i wstępem do Władcy Pierścieni.

   To właśnie w Hobbicie Tolkien po raz pierwszy odmalował wypełnioną przez smoki, czarodziei i magiczne przedmioty krainę, którą przemierzają niezwykli bohaterowie w odwiecznej walce dobra ze złem.   Hobbit to opowieść o niezwykłej podróży podjętej przez krasnoludy, które wyruszają wykraść strzeżone przez smoka złoto. Ich nieoczekiwanym partnerem staje hobbit Bilbo Baggins. Bilbo, jak wszyscy hobbici, bardzo sobie ceni dobre jedzenie, spokój i wygodę, ale jego udziałem staje się wielka przygoda... [wyd.]


Nie znam osoby, która nie czytała, albo przynajmniej nie słyszała o Hobbicie. W ostatnim czasie przybyło więcej fanów, a to zasługa filmowej wersji tej książki, która podbiła serca wielu osób na świecie... Wstyd się przyznać, ale to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tolkiena - do tej pory unikałam "Władcę pierścieni" jak ognia po tym, jak zobaczyłam fragment filmu. To był mój błąd, wiem, nie powinnam! Ale coś mi mówiło, żeby się wstrzymać. Do ostatniej wizyty w bibliotece, kiedy znalazłam się na przeciwko "Hobbita". Wtedy właśnie postanowiłam dać szansę autorowi. I wiecie co? Przepadłam. W życiu bym nie sądziła, że aż tak się wciągnę. Wiadomo, to nie jest jeszcze to, co powinnam poznać autorstwa Tolkiena, ale od czegoś trzeba zacząć.
Jak oceniam tę książkę? Jest świetna! Zupełnie inna (w dobrym tego słowa znaczeniu) niż to, co do tej pory czytałam. Chociaż poznałam wiele światów fantastycznych, ten jest zdecydowanie najfajniejszy. Spodobało mi się to, jak prowadzona jest narracja - jakby dziadek opowiadał nam bajkę na dobranoc, dbając o to, byśmy byli częścią tej historii. Potrafi zaciekawić i mocno wciągnąć w ten fantastyczny świat. Do samego końca czytałam jak zaczarowana, czując się jak małe dziecko, które chce poznać każdy szczegół opowieści jak najszybciej.  Do tego dodajmy piękne ilustracje autorstwa Alana Lee, które w tym wydaniu uświetniają lekturę - są niezwykle inspirujące i w dużej mierze oddają ducha tej opowieści. Nic dziwnego, że zainteresowały twórców filmu :)
Po skończeniu lektury ubolewałam jedynie nad tym, że pewne momenty zostały urwane w najlepszym momencie, albo że akcja zbyt szybko się kończyła (jak np. fragment z zabiciem Smauga). Ale później doszłam do wniosku, że właśnie taka historia - jej wygląd, prostota, narracja, szybkie przygody - to cały urok tej książki. Gdyby Tolkien postanowił sobie rozbudować trochę tę opowieść, dzisiaj nie mielibyśmy okazji zaczytywać się w tak ciekawej fabule - pełnej bajecznych postaci (elfów, krasnoludów, smoków, hobbitów - rzecz jasna), urokliwych zakątków i pięknego języka, ujętych w prostym przekazie. 
Jeśli zatem nie mieliście okazji poznać "Hobbita", szybko nadróbcie zaległości! Pan Bilbo i jego towarzysze z pewnością Was oczarują. Polecam!

Metryczka:
J.R.R. Tolkien, "Hobbit"
Wyd. Amber, ISBN: 978-83-241-4400-6
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 352

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)