środa, 15 lipca 2015

Ostatnio przeczytałam...#1 - "Dzika droga"

"Ostatnio przeczytałam...", jak wspominałam na Facebook'u, to nowy cykl wpisów, które dotyczyć będą przeczytanych przeze mnie książek. Bywa tak, że na recenzje brakuje czasu, a swoimi wrażeniami człowiek chciałby się podzielić z innymi. Dlatego krótko i zwięźle, by zachęcić (lub wręcz przeciwnie) do poznania przeczytanego ostatnio tytułu, postanowiłam dla Was pisać. I dziś po raz pierwszy książka z ostatnich dni:

"Dzika droga" - Cheryl Strayed
Gdy grzeczne dziewczynki zaczytywały się w „Jedz, módl się, kochaj”, Cheryl naprawdę postanowiła coś zmienić.

Jej życie nie było pasmem sukcesów. Wręcz przeciwnie. Najpierw zaczęło sypać się małżeństwo, potem nastąpiła seria miłosnych wpadek, a na końcu spadł na nią prawdziwy cios – straciła najbliższą osobę. Zawsze miała w życiu pod górkę, ale tym razem los grubo przesadził. Zła i rozżalona, rozpaczliwie szukała wyjścia z sytuacji, nowej drogi życiowej.
Jak to zwykle bywa, zadecydował przypadek.
Impulsem do zmian okazała się podróż życia. Podróż szlakiem wiodącym wzdłuż Ameryki Północnej. Podróż w głąb siebie. Co prawda nie wszystko poszło tak, jak sobie wyobrażała. Miało być rozgwieżdżone niebo i zapach łąki, a nie przeprawa w jednym bucie i tachanie ciężkiego plecaka z piłą. Ale się opłaciło.
Bo zgodnie z zasadą co nas nie zabije, to nas wzmocni – Cheryl wygrała. Ruszyła w podróż jako dziewczynka, wróciła jako dojrzała kobieta. Pewna siebie, silna, gotowa zawalczyć o siebie i o swoje życie. [wyd.]


Zazwyczaj sięgam po literaturę kryminalną, obyczajową czy też fantastykę. "Dzika droga" do nich nie należy, a jednak coś mnie do niej przyciągnęło. Nie chodzi o okładkę, bo chociaż ta filmowa oddaje w dużym stopniu klimat historii, raczej sama nie zachęciłaby mnie do lektury. Tytuł. To on. Bo opis przeczytałam dopiero w połowie książki... W ostatnim czasie coraz częściej spotykam się z motywem wędrówki w literaturze i nie powiem, mocno przypadł mi do gustu. Nie ważne, w jakim celu bohaterowie podążają, ważne są emocje i przemyślenia. A tutaj mamy ich sporo - strach, złość, zwątpienie, szczęście, chwile radości... Poznając główną bohaterkę "Dzikiej drogi" - Cheryl Strayed - nieco obawiałam się przytłaczającej i przygnębiającej historii. A jednak okazało się inaczej. Chociaż autorka zagłębia się w swoje wspomnienia, przytacza przykre momenty, nic nie jest w stanie oderwać nas od lektury. To, jak umiejętnie opisała swoją wędrówkę po szlaku PCT (Pacific Crest Trail) - piękne widoki, trudności z pokonaniem tylu mil i proste rozwiązania, napotkane zwierzęta i przypadkowi ludzie, którzy jak ona wybrali się w podróż -  urzeka od pierwszych stron, z zachłannością wręcz śledzimy jej podróż. A na końcu dochodzimy do wniosku, że sami chcielibyśmy odbyć pieszą wędrówkę po tak dzikim szlaku. 
"Dzika droga" to wspomnienia Cheryl Strayed z czasu, gdy próbowała odnaleźć swoje miejsce w świecie. Po wielu przykrych momentach, eksperymentach wyrusza w najdziksze miejsce, gdzie w samotności doszukuje się sensu życia...
Nieco przygnębiająco to brzmi, ale zapewniam, że warto ją poznać. Taka wędrówka, z tak ciekawą bohaterką, to sama przyjemność. Polecam!

Metryczka:
Cheryl Strayed, "Dzika droga"
Wyd. Znak litera nova, ISBN: 978-83-240-2654-8
Rok wydania: styczeń 2015 [II]
Liczba stron: 478

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)