niedziela, 20 października 2013

"Ona już nie wróci" - Hans Koppel

Zło czai się bliżej niż myślisz...

   Hans Koppel to autor, którego nikt nie zna. A jednak warto zapamiętać to nazwisko. Ten szwedzki pisarz jest autorem nowo wydanej książki „Ona już nie wróci”, która w dobie tak wielu skandynawskich kryminałów i thrillerów po prostu sprawia wrażenie świetnej powieści. Mało kto słyszał o tym tytule, lecz pospieszmy z zapewnieniem, że jest w każdym stopniu wart przeczytania. Nie tylko bardzo dobrze rozpisana fabuła nakręca całe zainteresowanie, ale również elementy, które zaskakują ( co jest niełatwym zadaniem w tego typu książkach) sprawiają, że historia nabiera wręcz mocnego sensu. Nie wszystko jest w niej doskonałe, ale o to przecież chodzi – nikt nie lubi ideałów, bo, prawdę powiedziawszy, one nie istnieją…

   Ylva mieszka wraz z mężem i córeczką w pozornie spokojnym miasteczku. Pewnego dnia kobieta znika z tajemniczych okolicznościach, a podejrzenia padają na Mike Zetterberg’a – męża zaginionej. W świetle plotek i faktów wydaje się, że był to zwykły nieszczęśliwy finał odegranej namiętności. Jednak prawda jest znacznie brutalniejsza: Ylva znajduje się bliżej swojej rodziny, niż mogło się kiedykolwiek komuś przyśnić. Dlaczego więc nikt jej nie „dostrzegł”?

   Thrillery psychologiczne mają to do siebie, że nigdy nie wiemy, na jak bardzo pokręconą historię trafimy. Z jednej strony dużo się dzieje, z drugiej kombinujemy, w jaki sposób fabuła się potoczy. Autorzy podrzucają wiele specyficznych wniosków, które układają się w całkiem zgrabną całość. Tytuł „Ona już nie wróci” możemy śmiało zaliczyć do bardzo dobrze skonstruowanego thrillera. Autor zaserwował czytelnikom fabułę mocno obfitą w różnorodne wątki, które mieszczą się na zaledwie trzystu stronach – jak na taki gatunek wydaje się dość krótko. A jednak te trzysta stron zapewnia wiele, ale to wiele wrażeń, które wprawiają czytelnika w zaciekawienie, nerwowe oczekiwanie na kolejne sceny, ale co najważniejsze – potrafi zaskoczyć. Dość trudne zadanie dla tego tytułu, fabuła wydaje się być spokojna, wydaje się, że wszystkie informacje na temat akcji zawarte jest w tych słowach, które rozszyfrowaliśmy. I tutaj, wśród psychologicznie prostych wątków, pojawia się element, który wstrząsa odbiorcą. Naprawdę świetna robota, drogi autorze.

   Z doświadczenia powiem, że na moim koncie jest już wiele tytułów psychologicznie skomplikowanych i w niewielu przypadkach autorzy zdołali uchwycić najważniejsze i najistotniejsze sprawy w całej fabule. Hans Koppel udowodnił, że w krótkim tekście można zawrzeć i sens i dużo wartościowej treści, która będzie w stanie zainteresować innych. Nie sztuką jest bowiem wymyślenie dobrej fabuły – sztuką jest dobry jej przekaz. I ten autor tego dokonał. Dodajmy do tego lekkie pióro pisarza, krótkie i nieskomplikowane rozdziały, a wyjdzie z tego naprawdę fajny tytuł.

    „Ona już nie wróci” – ten tytuł warto już dziś zapamiętać, bowiem już nie długo będzie można obejrzeć go również na ekranie. Ciekawostką jest, że produkcją zajęła się ta sama  wytwórnia, która zekranizowała „Millenium” Stiega Larssona. Treść tej książki z pewnością jest dobrym materiałem na film i porównanie między powieścią a ekranizacją z pewnością będzie interesujące. Ale to trzeba poczuć na własnej skórze, aby wiedzieć, w czym rzecz. Dlatego zachęcam mocno do sięgnięcia po ten tytuł. Nazwisko autora być może nam nic nie mówi, ale kto wie, czy za jakiś czas będzie o nim głośno? Ja z pewnością na to liczę. Tak dobre tytuły zasługują na rozgłos. Polecam serdecznie.
Autor: Hans Koppel
Tytuł: Ona już nie wróci
Wydawnictwo: Świat książki
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 303

3 komentarzy:

Sylwia (nieperfekcyjnie.pl) pisze...

Kiedy za oknem aura nie zachęca do długich spacerów, zaczynam mieć ochotę na niezły thriller bądź kryminał. Widzę, że "Ona już nie wróci" może być dobrym wyborem. :)

tajus pisze...

Rzeczywiście autor jest mi nieznany, o tej książce też pierwsze słyszę, ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowała. Zatem skoro warto ją zapamiętać, wierzę Ci na słowo - będę miała ją na uwadze :).

Layla pisze...

Bardzo intrygujące, nie powiem :)

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)