Niezwykła przygoda!
Brandon Mull to pisarz, który pod każdym
względem zachwyca niejednego czytelnika. Potrafi świetnie operować słowem, a
jednocześnie wymyślać coraz to nowsze i ciekawsze historie, które wciągają kolejno
każdego, kto postanowi przeczytać jego książki. Tym razem mamy okazję poznać
jego najnowszą powieść, która otwiera nowy cykl świetnie zapowiadającej się serii
– „Łupieżcy Niebios”. To z pozoru prosta przygodowa historia dla młodzieży,
która być może niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ale wystarczy po nią
sięgnąć, zacząć czytać i z miejsca ją pokochamy. Po raz kolejny autor stworzył
coś, co od początku do końca jest energiczne i wciągające, gdzie główny bohater
z miejsca staje się naszym przyjacielem, a na koniec historii zdajemy sobie
sprawę, że chcemy dużo, dużo więcej.
Cole
wraz z przyjaciółmi niefortunnie trafia w tajemnicze miejsce zwane Obrzeżami –
miejsce, gdzie nic nie wydaje się realne. Kiedy powrót do domu okazuje się trudnym
zadaniem, musi zrobić wszystko, aby przetrwać. Nie będzie to jednak łatwe w
miejscu, gdzie wszystko rządzi się swoimi magicznymi prawami. Cole jednak nie
daje za wygraną – kiedy trafia do Łupieżców Niebios, nadarza się okazja, by
sprawdzić własne siły i obmyślić plan ucieczki…
To nie pierwsze moje spotkanie z tym autorem
i nie powiem, miałam spore wymagania wobec tego tytułu. Po raz kolejny jednak
udowodnił, że ma niesamowitą wyobraźnię i fantastycznie kreuje wciągającą opowieść.
„Łupieżcy niebios” to kolejna książka Mulla, która od początku wydaje się niepozorna,
po to, by z każdą stroną niesamowicie wciągnąć czytelnika. Akcja rozpędza się,
z każdym nowym rozdziałem odkrywamy coraz to nowsze fakty, które nie raz mocno
zaskakują, a pod koniec wprost pragniemy poznać ciąg dalszy. Autor zadbał o to,
abyśmy my – odbiorcy – nie nudzili się podczas lektury, dlatego co rusz możemy
napotkać w fabule coraz to nowsze przeszkody, bohaterowie zmagają się z coraz
trudniejszymi zadaniami, a w międzyczasie mamy okazję „zwiedzić” świat, do
którego trafiła główna postać. Wszystko to wygląda naprawdę niesamowicie –
barwnie, dynamicznie i szczegółowo. Łatwo zatracić się w takiej lekturze.
Brandon Mull to pisarz, któremu nie straszne
wymyślenie nowych miejsc i postaci oraz ich skomplikowanych nazwy i wyglądów. „Łupieżcy
niebios” to opowieść, w której również mamy okazję poznać nowe ‘stwory’, niesamowite
miejsca, nietypowe urządzenia i zupełnie odmienne priorytety (dryfdyski, chmuromur,
niebolot, Formiści). Dzięki temu historia wygląda bardzo bogato, przygody
głównego bohatera i jego przyjaciół śledzimy z nieskrywaną ciekawością (co
dalej?) i oczywiście ogromną przyjemnością. Tytuł zyskał na tym dużo
charakteru, powieść wygląda oryginalnie, a czytelnicy odczuwają nieskrywaną satysfakcję.
To naprawdę świetny początek serii.
Mówiąc zatem krótko: „Łupieżcy niebios” to
fantastyczna powieść przygodowa dla każdego miłośnika wciągającej i
charakterystycznej książki. Ma w sobie wszystko, czego możemy od niej
oczekiwać: dobre tempo akcji, zaskakujące momenty, ciekawe tło i interesujących
bohaterów. Brandon Mull zadbał, aby czytelnik miał sporo frajdy przy lekturze –
co rusz możemy spotkać coraz to nowsze i bardziej intrygujące miejsca, postaci
i wydarzenia. A wszystko to oprawione w energiczną fabułę, od której nie sposób
się oderwać. Jak najmocniej polecam. Wszystkim i każdemu z osobna!
Autor: Brandon Mull
Tytuł: Pięć królestw. Łupieżcy niebios
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 440
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)