Nigdy nie wiesz, co się stanie...
Zanim ten tytuł był dostępny na półkach w
księgarniach, już było o nim głośno. Wiele osób pisało na jej temat jako „książka
roku”, zapowiadając iście intrygującą powieść. Czy „Miniaturzystka” autorstwa Jessie
Burton, naprawdę zasługuje na to miano? Okazuje się, że wystarczy poznać
historię, aby samemu odpowiedzieć sobie na to pytanie. Moim zdaniem faktycznie
ma w sobie coś magnetycznego – od początku do końca zaciska czytelnika wokół
wydarzeń, nie pozwalając choć na chwilę się oderwać. Szara, lekko mroczna aura
panująca w fabule, buduje niesamowity nastrój, który przyprawia o gęsią skórkę.
A tajemnicze wydarzenia i mocne grono emocji wprost wyzwala w czytelniku
przeróżne reakcje… Prawda, że brzmi interesująco?
18-letnia
Petronella (Nella) Oortman przybywa do Amsterdamu, by zamieszkać ze swoim świeżo
poślubionym mężem. W jednej z zamożnych dzielnic tego miasta ma rozpocząć nowe
życie u boku znanego kupca Johannesa Brandta. To od niego , w prezencie
ślubnym, otrzymuje replikę ich kamienicy w formie kredensu. Zadaniem Nelli
będzie jedynie urządzić wnętrze uroczego domku. Figurki zostają wykonane przez
tajemniczą miniaturzystkę, która, jak się później okazuje, wie więcej o ich
rodzinie niż oni sami. Nazbyt realistyczne odzwierciedlenie mieszkańców
kamienicy stanie się ich przekleństwem. Czy zdoła dopuścić do ich upadku? Czy może
wręcz odwrotnie?
Ta książka robi wrażenie od samego początku.
Wystarczy zerknąć na opis, czy też popatrzeć przez chwilę na okładkę, aby
poczuć, że w lektura ma w sobie sporo dreszczyku. Pomyślmy zatem, co się dzieje
podczas czytania – ale w tej kwestii każdy powinien wypowiedzieć się sam.
Zacznę od tego, że „Miniaturzystka” to przede wszystkim świetna narracja. Aż
trudno uwierzyć, że ten tytuł to debiut Jessie Burton. Bardzo dobrze oddała
ducha tamtych czasów, zawarła niesamowicie wiele emocji, które wręcz
hipnotyzują czytelnika. Postarała się również o to, by dobrze opisać nie tyle
tło historyczne, nie tyle miejsca akcji
(szare dzielnice, porty, kamienice), ale również szereg dramatycznych wydarzeń,
które niesamowicie napędzają akcję. Wszystko: począwszy od charakterów postaci
do otoczenia – zostało oddane w najdokładniejszym szczególe. I zostało zawarte
w subtelnym języku, który pozwala czytelnikowi zaczytać się w powieści oraz na
dokładne zobrazowanie sytuacji. Dobrze napisana i z dokładnością przekazana –
tak w skrócie można określić tę historię.
Nie zapomnijmy dodać, że w tej powieści
wciąż coś się dzieje. W mniej lub większym stopniu, ale autorka nie pozwala
czytelnikowi się nudzić. „Miniaturzystka” to dobrze skonstruowana historia, w
której każde wydarzenie ma swoją konsekwencję – wiemy, że po jednej ważnej
sprawie znów coś się stanie i fakt ten nie pozwala czytelnikowi przerwać
lektury. Dobrze wkomponowany klimat wieku XVII, który Jessie Burton oddała
niezwykle obrazowo, dodaje książce charakteru: jest mrocznie, tajemniczo,
dramatycznie. Dodajmy jeszcze do tego główne wątki powieści: miłość, zdrady,
rodzinne tajemnice, zemstę i grę pozorów, i otrzymamy niezwykle intrygującą oraz
wciągającą historię. Uwierzcie – ten klimat wciąga. Nieprzerwanie. Od samego
początku aż do ostatniej kartki.
Chociaż powieść pozostawia na koniec
czytelnika z wieloma pytaniami, z kilkoma nierozwiązanymi sprawami, to jednak
ten niedosyt nie jest tak wielki i takk mocno odczuwalny, jak przy innych
historiach. Autorka postarała się o to, by zapamiętać jej książkę na długo i to
faktycznie świetnie jej wyszło. „Miniaturzystka” bowiem to świetnie przemyślana
i równie świetnie napisana powieść, która niesamowicie wciąga każdego
czytelnika. Jej styl i przekaz nie jest nachalny; zawarte w niej emocje i
subtelny język narracji sprawiają, że czytelnik sam pragnie poznać historię do
końca. Powieść urzeka, podsyca naszą skrywaną ciekawość i budzi wiele emocji. W
każdym, kto sięgnie po „Miniaturzystkę”. Z mojej strony powiem krótko: warto. Ponieważ
rzadko zdarzają się takie powieści…
Autor: Jessie Burton
Tytuł: Miniaturzystka
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 464
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)