środa, 9 lipca 2014

"Krwawy szlak" - Moira Young

Wyprawa w nieznane...

   W literaturze młodzieżowej od dłuższego czasu nic ciekawego się nie dzieje. Czasem jakaś powieść wybije się ponad inne, ale po pewnym czasie i o niej łatwo zapomnieć. Wydawać by się mogło, że już nic nie będzie w stanie nas pozytywnie zaskoczyć. A jednak miałam okazję przekonać się na własnej skórze, że taka sytuacja może mieć miejsce. „Krwawy szlak” autorstwa Moiry Young, to książka, która niedawno ukazała się na naszym rynku. Od razu zebrała dobre opinie, jednak opis powieści wcale nie wskazywał na sukces. Ale to jeden z elementów zaskoczenia, bowiem po lekturze okazuje się, że było to coś, czego nie oczekiwaliśmy. I to chyba dobra wiadomość dla fanów tego gatunku…

   Życie Saby nie należy do najpiękniejszych. Wraz z bratem bliźniakiem, młodzą siostrą i ojcem mieszka w miejscu, gdzie głód zagląda ludziom w oczy. Wszystko się zmienia z dniem, kiedy jej brat Lugh zostaje porwany przez najeźdźców, którzy również zabijają jej ojca. Dziewczyna postanawia go odnaleźć, co wiąże się z długą i trudną wędrówką. Saba spotyka po drodze wiele trudności, z którymi musi borykać się sama. Z pomocą przychodzą jej jednak niestrudzony śmiałek Jack oraz grupa walczących dziewcząt o dumnej nazwie Wolne Jastrzębie. Czy uda jej się osiągnąć zamierzony cel?

   „Krwawy szlak” to pierwsza część kolejnej młodzieżowej serii. Z jednej strony, co trzeba powiedzieć szczerze, historia nie wydaje się być interesująca. Opis zdradza, że będzie to wręcz powtórka z rozrywki, bowiem podobnych historii czytać można było nie raz. Ale coś w tej powieści również intryguje i przyciąga, co oczywiście kończy się nie lada zaskoczeniem. Dlaczego? Po przeczytaniu tej historii można odczuć przyjemną niespodziankę. No bo w końcu miało być patowo i schematycznie. A jak było naprawdę? Przede wszystkim intrygująco i ciekawie, i mocno wciągająco. Akcja dzieje się tu w bardzo dobrym tempie, od początku do końca mamy do czynienia z przygodami głównej bohaterki, które nie dają nam spocząć na laurach. Wciąż pragniemy przeczytać o tym, co wydarzy się dalej, jak postąpi Saba, kogo spotka, i oczywiście – czy odnajdzie brata. W wielu momentach mamy wrażenie, że wiemy, jak skończy się dana sytuacja. Ba! Odnosimy wrażenie, że skończyła się zbyt prosto. Jednak autorka pokierowała każdy wątek w taki sposób, że za każdym rogiem czyha jakaś nowa niespodzianka. I to właśnie sprawia, że wciąż pragniemy lektury więcej i więcej.

   Ponadto bohaterowie również mają w sobie to „coś”. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście postać Saby, bo to ona dominuje w całej powieści. To ona postanawia ratować brata bliźniaka z rąk nieznanych najeźdźców. To ona wyrusza na ciężką wyprawę, w której robi wszystko, aby zbliżyć się do upragnionego celu. Wtedy właśnie poznajemy jej siłę, jej mocny charakter, ale również mocne strony. Z jednej strony, nie powiem, mocno denerwuje, ale z drugiej – nie da się jej nie lubić. Podobnie jak jej młodszą siostrę, z którą Saba nie ma zbyt dobrego kontaktu. Ta ledwie dziesięcioletnia osóbka powala na kolana hartem ducha i stanowczością. Ich relacja nie wygląda najlepiej, ale wydarzenia, jakie zaistniały, zmieniają to. I ta zmiana wygląda również ciekawie. Kolejny pozytywny aspekt tej powieści.

   „Krwawy szlak” to bogactwo nietypowych cech. Wiele jej aspektów zaskakuje, ale może również denerwować. Mnie osobiście lekko wymęczył sposób zapisu dialogów – bez interpunkcji. Cała powieść zapisana jest prozą, bez wyznacznika, gdzie i kto coś mówi w danym momencie. Z początku trudno jest się połapać, później można się przyzwyczaić. Jednak w książce, gdzie dużo się dzieje, ta forma może nieco przeszkadzać. I lekko zaniżyć tempo naszego czytania.

   Jak widać jednak, powieść warto przeczytać. „Krwawy szlak” to z pozoru typowa książka fantastyczna dla młodzieży, jednak po jej lekturze można dojść do całkiem innych wniosków. Moira Young stworzyła obraz bardzo ciekawy, gdzie i bohaterowie są wartościowi i cała otaczająca ich rzeczywistość: akcja, napięcie i finał. Wszystko układa się w jedną całość, którą można krótko określić: świetna i oryginalna historia. I chociaż ma w sobie coś z typowych młodzieżówek (zachowania i emocje bohaterów oraz nieodłączny romans) to jednak każdy może ją przeczytać. I każdemu powinna przypaść do gustu. Czy polecam? Oczywiście. Nawet bardzo mocno!
Autor: Moira Young
Tytuł: Krwawy Szlak
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 400

5 komentarzy:

Tirindeth pisze...

Mam mieszane uczucia - może też ze względu na korektę tekstu i brak myślników przy dialogach (coś mi o tym wspominała koleżanka, a i Ty zauważasz, że to przeszkadza w lekturze), a po drugie to książka jak wiele innych, nawet pomysłem na fabułę się za bardzo nie wybija, a główna bohaterka jest irytująca Stanowczo podziękuję.

Aleksandrowe myśli pisze...

Czytałam i przypadła mi do gustu, nawet nietypowe dialogi :)

Meg Sheti pisze...

Widziałam, że tam trochę dziwnie dialogi wyglądają.. jednakże książkę dostałam w prezencie więc i tak przeczytam :D Poza tym naprawdę mam na nią ochotę!

Natalia Pych pisze...

Już nie raz się natknęłam na taką dziwną redakcję, że nie ma myślników w dialogach, jest inna czcionka ni z tego, ni z owego i to mi trochę utrudnia czytanie. Zdecydowanie je wydłuża... Więc spróbuję z tą książką tylko, gdy wydawnictwo zrobi dodruk z korektą.

Przy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)

Layla pisze...

No proszę, czyli jednak warto:) Zastanowię się nad jej lekturą

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)