Wyprawa w nieznane...
W literaturze młodzieżowej od dłuższego
czasu nic ciekawego się nie dzieje. Czasem jakaś powieść wybije się ponad inne,
ale po pewnym czasie i o niej łatwo zapomnieć. Wydawać by się mogło, że już nic
nie będzie w stanie nas pozytywnie zaskoczyć. A jednak miałam okazję przekonać się
na własnej skórze, że taka sytuacja może mieć miejsce. „Krwawy szlak” autorstwa
Moiry Young, to książka, która niedawno ukazała się na naszym rynku. Od razu
zebrała dobre opinie, jednak opis powieści wcale nie wskazywał na sukces. Ale
to jeden z elementów zaskoczenia, bowiem po lekturze okazuje się, że było to
coś, czego nie oczekiwaliśmy. I to chyba dobra wiadomość dla fanów tego gatunku…
Życie
Saby nie należy do najpiękniejszych. Wraz z bratem bliźniakiem, młodzą siostrą
i ojcem mieszka w miejscu, gdzie głód zagląda ludziom w oczy. Wszystko się zmienia
z dniem, kiedy jej brat Lugh zostaje porwany przez najeźdźców, którzy również
zabijają jej ojca. Dziewczyna postanawia go odnaleźć, co wiąże się z długą i
trudną wędrówką. Saba spotyka po drodze wiele trudności, z którymi musi borykać
się sama. Z pomocą przychodzą jej jednak niestrudzony śmiałek Jack oraz grupa
walczących dziewcząt o dumnej nazwie Wolne Jastrzębie. Czy uda jej się osiągnąć
zamierzony cel?
„Krwawy szlak” to pierwsza część kolejnej
młodzieżowej serii. Z jednej strony, co trzeba powiedzieć szczerze, historia
nie wydaje się być interesująca. Opis zdradza, że będzie to wręcz powtórka z
rozrywki, bowiem podobnych historii czytać można było nie raz. Ale coś w tej
powieści również intryguje i przyciąga, co oczywiście kończy się nie lada
zaskoczeniem. Dlaczego? Po przeczytaniu tej historii można odczuć przyjemną
niespodziankę. No bo w końcu miało być patowo i schematycznie. A jak było
naprawdę? Przede wszystkim intrygująco i ciekawie, i mocno wciągająco. Akcja
dzieje się tu w bardzo dobrym tempie, od początku do końca mamy do czynienia z
przygodami głównej bohaterki, które nie dają nam spocząć na laurach. Wciąż
pragniemy przeczytać o tym, co wydarzy się dalej, jak postąpi Saba, kogo
spotka, i oczywiście – czy odnajdzie brata. W wielu momentach mamy wrażenie, że
wiemy, jak skończy się dana sytuacja. Ba! Odnosimy wrażenie, że skończyła się zbyt
prosto. Jednak autorka pokierowała każdy wątek w taki sposób, że za każdym
rogiem czyha jakaś nowa niespodzianka. I to właśnie sprawia, że wciąż pragniemy
lektury więcej i więcej.
Ponadto bohaterowie również mają w sobie to „coś”.
Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście postać Saby, bo to ona dominuje w całej
powieści. To ona postanawia ratować brata bliźniaka z rąk nieznanych
najeźdźców. To ona wyrusza na ciężką wyprawę, w której robi wszystko, aby zbliżyć
się do upragnionego celu. Wtedy właśnie poznajemy jej siłę, jej mocny
charakter, ale również mocne strony. Z jednej strony, nie powiem, mocno
denerwuje, ale z drugiej – nie da się jej nie lubić. Podobnie jak jej młodszą
siostrę, z którą Saba nie ma zbyt dobrego kontaktu. Ta ledwie dziesięcioletnia
osóbka powala na kolana hartem ducha i stanowczością. Ich relacja nie wygląda
najlepiej, ale wydarzenia, jakie zaistniały, zmieniają to. I ta zmiana wygląda również
ciekawie. Kolejny pozytywny aspekt tej powieści.
„Krwawy szlak” to bogactwo nietypowych cech.
Wiele jej aspektów zaskakuje, ale może również denerwować. Mnie osobiście lekko
wymęczył sposób zapisu dialogów – bez interpunkcji. Cała powieść zapisana jest
prozą, bez wyznacznika, gdzie i kto coś mówi w danym momencie. Z początku
trudno jest się połapać, później można się przyzwyczaić. Jednak w książce,
gdzie dużo się dzieje, ta forma może nieco przeszkadzać. I lekko zaniżyć tempo
naszego czytania.
Jak widać jednak, powieść warto przeczytać. „Krwawy
szlak” to z pozoru typowa książka fantastyczna dla młodzieży, jednak po jej
lekturze można dojść do całkiem innych wniosków. Moira Young stworzyła obraz
bardzo ciekawy, gdzie i bohaterowie są wartościowi i cała otaczająca ich
rzeczywistość: akcja, napięcie i finał. Wszystko układa się w jedną całość,
którą można krótko określić: świetna i oryginalna historia. I chociaż ma w
sobie coś z typowych młodzieżówek (zachowania i emocje bohaterów oraz
nieodłączny romans) to jednak każdy może ją przeczytać. I każdemu powinna
przypaść do gustu. Czy polecam? Oczywiście. Nawet bardzo mocno!
Autor: Moira Young
Tytuł: Krwawy Szlak
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 400
5 komentarzy:
Mam mieszane uczucia - może też ze względu na korektę tekstu i brak myślników przy dialogach (coś mi o tym wspominała koleżanka, a i Ty zauważasz, że to przeszkadza w lekturze), a po drugie to książka jak wiele innych, nawet pomysłem na fabułę się za bardzo nie wybija, a główna bohaterka jest irytująca Stanowczo podziękuję.
Czytałam i przypadła mi do gustu, nawet nietypowe dialogi :)
Widziałam, że tam trochę dziwnie dialogi wyglądają.. jednakże książkę dostałam w prezencie więc i tak przeczytam :D Poza tym naprawdę mam na nią ochotę!
Już nie raz się natknęłam na taką dziwną redakcję, że nie ma myślników w dialogach, jest inna czcionka ni z tego, ni z owego i to mi trochę utrudnia czytanie. Zdecydowanie je wydłuża... Więc spróbuję z tą książką tylko, gdy wydawnictwo zrobi dodruk z korektą.
Przy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)
No proszę, czyli jednak warto:) Zastanowię się nad jej lekturą
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)