Zakazany owoc smakuje najlepiej...
Z doświadczenia wiem, że romanse historyczne
są przeważnie identyczne. Równią się jedynie postaciami, miejscem akcji i
czasem motywami. Reszta schematycznie się powtarza. Ale i tak wiem, że wiele
kobiet często je czyta, być może ze względu na lekkość i błahość wątków albo
mało wymagającej fabuły. Dla mnie ten gatunek jest połączeniem dwóch innych
moich ulubionych, dlatego w wolnych chwilach bądź dla relaksu sięgam po takie
tytuły. Jednym z nich był „Skandalista” Nicoli Cornick, który z jednej strony
nie pokazał niczego nowego lecz z drugiej zaciekawił mnie. I w tym miejscu
ciężko ocenić, czy książka jest dobra, bowiem nic nowego nie pokazała, lecz
dobry styl autorki czy też zawiłe i mało banalne intrygi pozwoliły choć trochę
wybiec od schematu i stworzyć coś ciekawego…
Ben Hawskmoor to cyniczny uwodziciel, który
dzięki powodzeniu u kobiet oraz wizytom na londyńskich salonach zyskał sławę i
niesławę. Nie ukrywa, że od zawsze poszukuje bogatej dziedziczki, która
zapewniłaby mu bogactwo. Kiedy jednak spotyka Catherine Fenton, coś się zmienia
w nim samym. Między nimi rodzi się romans, który przeradza się w niebezpieczną
i zawiłą grę. Nie wiadomo, czy tym razem miłość zwycięży bogactwo…
To już kolejne moje spotkanie z historycznym
romansem. Dawniej podbierałam je z półki mamy, która akurat najbardziej ceni
sobie ten gatunek. Pierwsze wrażenia z pewnością były pozytywne, później
zaczęły się powtarzać i radość z lektury gdzieś zniknęła. Teraz staram się,
jeśli już je wybieram, aby znaleźć w książkach coś nowego. Rzadko się to udaje,
ale nie ustaje w próbach. „Skandalista” to właśnie kolejny tytuł, który
„wypróbowałam” i muszę stwierdzić, że z jednej strony podobał mi się – lekkie
podejście do tematu, wywiązanie się z obiecanek w opisie oraz napięcie i
intrygi, jakie pojawiły się w fabule, dały mi odczuć satysfakcję po skończeniu
lektury. Z drugiej jednak pozostaje ten niedosyt, jaki towarzyszy mi
niezmiennie przy tego typu książkach. Być może znów nawalił ten system, gdzie
wszystko jest identyczne (z wyjątkiem nazw) i znowu historia skończyła się powodzeniem.
A jakaś odmiana przydałaby się.
Co jednak trzeba przyznać samej autorce – na
pisaniu romansu historycznego zna się bardzo dobrze. Spodobało mi się, jak
wspomniałam, jej podejście do tematu. Postarała się o w miarę wiarygodny
wizerunek postaci, charakterystykę otoczenia oraz dobrze dobrane wątki z
intrygami. Czasem nawet, o dziwo, natrafiałam na nietypowe i nagłe zwroty
akcji, co również przypadło mi do gustu, bowiem przez chwilę choć mogłam
polemizować, jak ta historia się skończy. I choć skończyła się tak, jak
przewidziałam, jak można było przewidzieć, usatysfakcjonował mnie cały finisz
powieści.
Trudno tutaj nie wymienić mniej pozytywnych
aspektów tej książki, jednak co byśmy nie powiedzieli, wiadomo, że o to właśnie
w romansach historycznych chodzi. Mianowicie o łatwe wątki, błahą historię,
przewidywalny koniec, etc. Wiadomo, że przy takich historiach mamy się
relaksować, a nie wysilać swoje rozumy, aby cokolwiek „załapać”, jednak czasem
można by odbiec od standardowych schematów i dołożyć książkom więcej ikry.
„Skandalista” posiada swoje dodatkowe atuty, jednak czy są one wystarczająco
powalające na kolana? Obawiam się, że nie…
Powieść pani Cornick można zaliczyć do
łatwych i przychylnych gustom czytelniczek. To książka niewymagająca,
pozwalająca kobietom choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości oraz
pofantazjować o męskiej części bohaterów. „Skandalista” należy do ciekawych i
wciągających książek, które szybko się czyta, wręcz błyskawicznie, jednak nie
są na tyle dobre, aby wracać do nich niejednokrotnie. Można potraktować ją jako
małą przygodę w czytelniczym świecie. Szczególnie polecam czytelniczkom, które
lubią ten gatunek bądź gustują w niezobowiązujących tytułach – ta książka z
pewnością Was nie zawiedzie. Mnie zaintrygowała, zaciekawiła, ale nie zwaliła z
nóg. Ale dobrze ją wspominam. Z pewnością nie będę lub nie jestem w tym
osamotniona.
Za książkę dziękuję serdecznie wydawnictwu Harlequin/Mira:
Autor: Nicola Cornick
Tytuł: Skandalista
Wydawnictwo: Harlequin
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 380
6 komentarzy:
nie jestem fanką książek historycznych, ale ta książka bardzo mi się podobała "_
Oj, mam mega ochotę na tę książkę, a Ty podkręciłaś mój apetyt :) Tylko ta okładka wygląda strasznie sztucznie :/
Książka mi się bardzo podobała, miłe chwile przy niej spędziłam:)
Z chęcią przeczytam, po tak zachęcającej recenzji;) Okładka też całkiem niezła, jak na tego typu powieści;););)
Brzmi intrygująco, chociaż okładka trochę psuje efekt
Z pewnością dam jej szansę jak tylko wpadnie w moje ręce :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)