niedziela, 4 października 2015

The best of BBC #5 - "The Village"

   Dzisiejszy wpis będzie krótki i zwięzły. Bo serial, o którym wspomnę, należy do prostych i ciekawych obrazów, o którym nie warto długo rozmawiać - w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu. "The Village" najlepiej obejrzeć, przyjrzeć się jego postaciom i ciekawej fabule. Bo choć przekaz prosty, krajobrazy szare i błotniste, a bohaterowie to zwyczajni ludzie, jego treść zdecydowanie jest bogata w emocje i głęboki sens.
   Serial przedstawiający losy mieszkańców pewnej angielskiej wioski w hrabstwie Derbyshire na przestrzeni stu lat. Osią opowieści jest życie Berta Middletona (Bill Jones). Dorasta on w skrajnym ubóstwie wraz ze swoim bratem Joe na rodzinnej farmie. Ich matka Grace (Maxine Peake - "Mała Dorrit") robi wszystko, by nie tylko zapewnić przetrwanie swoim synom, ale też by uchronić ich przed wybuchami przemocy ze strony swojego męża (John Simm - "Nałożnica diabła"). Życie Berta na zawsze zmieni się wraz z przybyciem pierwszego w historii wsi autobusu, z którego wysiada piękna i niezłomna Martha (Charlie Murphy - "Wyklęci"). [źródło]
   Tak naprawdę nie pamiętam, co mnie skłoniło do obejrzenia tego serialu. Znajome nazwiska? Gatunek? A może fakt, że to brytyjska produkcja? Faktem jest, że mocno czułam się zaintrygowana, więc musiałam koniecznie go zobaczyć. I co muszę powiedzieć - nie żałuję swojej decyzji. "The Village" to świetna opowieść, która od pierwszego odcinka niesamowicie wciąga. Po raz kolejny możemy dostrzec bardzo dobre oddanie szczegółu w krajobrazie i wyglądzie postaci, w tym przypadku stylizowanej na wiek XX. To dodatkowo dodaje dramaturgii historii, jaka dzieje się na naszych oczach. Strach, miłość, poczucie obowiązku - mieszkańcami przedstawionej tu angielskiej wioski targają różnorakie emocje. I to chyba najbardziej mnie przekonuje: ogrom uczuć i proste acz świetne ich oddanie na ekranie. Poza tym odcinki za każdym razem przynoszą coraz ciekawsze wątki, które uzupełniają poprzednie wydarzenia i zapowiadają kolejne. Głównie koncentrujemy się na rodzinie Middleton'ów, jednak każda poboczna historia nadaje sens i nakręca całą akcję. Żadne pomieszanie z poplątanym, raczej historia kompletna, mocno złożona, ale i zrozumiała. Dla każdego.
   Zdecydowanie mocno klimatyczny serial. Dramatyczny, emocjonalny, naturalny. Obsada świetnie dobrana, każdy radzi sobie ze swoją rolą bardzo dobrze. Z pewnością poleciłabym go fanom obyczajów (ze względu na prostolinijność i różnorakie emocje) i dramatów, ale myślę, że miłośnicy historii również mieliby z tego seansu uciechę. Ja spieszę oglądać sezon 2. Wam polecam jak najszybciej obejrzeć 1... Naprawdę warto.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)