poniedziałek, 3 sierpnia 2015

The best of BBC #4 - "Ripper Street"

   Uwielbiam kryminały.Co widać, jeśli przyjrzymy się ostatnim recenzjom. Przeglądając ostatnio biblioteczkę zauważyłam, że właśnie ten gatunek zaczął przeważać na liście najczęściej przeze mnie czytanych. Ale z tych pisemnych kryminałów zrodziła się również pasja do obrazowych. Seriale i filmy, jakie ostatnio obejrzałam, to również w dużej mierze kryminały. Powoli zaczyna się z tego rodzić obsesja, ale spokojnie - nikogo nie zamierzam zabić :P
   Skąd nawiązanie do tego gatunku? Otóż mam dla Was kolejną ciekawą propozycję od BBC, która nie dość, że wiernie odzwierciedla czasy XIX-wieczne, to jeszcze jest świetnie wykreowanym kryminałem. Mrocznym, wciągającym, realistycznym, krwawym kryminałem. Każdy odcinek stanowi odrębną historię, o której widz pamięta przez długi czas. Ale przede wszystkim stanowią świetną zagadkę kryminalną, której żaden inny wątek nie jest w stanie przyćmić!
   "To nie jest elegancki wysmakowany Londyn, to nie są romantyczni bohaterowie jakich znamy z ekranizacji słynnych powieści klasycznych."Ripper Street" to pełnokrwista, pełna realizmu i wyrazistych postaci, obfitująca w mocne wrażenia historia rozgrywająca się pod koniec XIX w.
Whitechapel – dzielnica Londynu, o której Bóg dawno zapomniał.... Najbrutalniejsze zbrodnie, wszechobecne ubóstwo i wciąż obecne w pamięci mieszkańców przerażające zbrodnie Kuby Rozpruwacza. Inspektor Edmund Reid - prześladowany wspomnieniami o nieudanych próbach schwytania tego pozbawionego skrupułów mordercy, wstępuje do słynnej dywizji H, która ma zadbać o porządek i bezpieczeństwo zbrukanych krwią ulic Whitechapel. Wraz ze swoimi ludźmi walczy przeciw bezprawiu. Jednak gdzieś za plecami wciąż czai się widmo Rozpruwacza. Czy powróci, żeby znów siać strach?" [źródło]
   Prawdą jest, że BBC robi świetne kostiumowe seriale. "Ripper Street" to również rewia mody XIX wieku, odzwierciedlona w każdym szczególe. Nie skupiajmy jednak uwagi na tym detalu, tutaj ważny jest kryminał. I to on przykuwa największą uwagę. Świetnie przemyślane odcinki, dobrze rozegrane, owiane tajemnicą do samego końca to receptura sukcesu. Producenci tego serialu trzymają się go przy każdej okazji - każdy epizod wygląda mrocznie, intrygująco, zbrodnie wywołują ciarki na plecach, ale nie można przestać ich oglądać. Co więcej - każdy główny bohater "Ripper Street" ma swoją historię, a jednak ich wątki praktycznie nie 'zasłaniają' istotnych szczegółów. Wszystko ze sobą współgra - fabuła, kostiumy, scenografia, aktorzy. Tutaj włącza się moja słabość do M. Macfadyen'a ("Duma i uprzedzenie" 2005, "Trzej muszkieterowie" 2011, "Anna Karenina" 2012), ale nie tylko on stanowi filar tego serialu :) Każdy aktor ma w sobie to "coś", dzięki którym zbudowali odpowiedni klimat.
   Całość, jak do tej pory, stanowią 3 sezony po 8 odcinków, dlatego fani kryminału - łapcie za odtwarzacze i oglądajcie! "Ripper Street" to fantastycznie wykreowany obraz, od którego nie sposób się oderwać. Sceneria przykuwa uwagę, wątki intrygują, mroczny klimat napawa grozą. Najlepiej obejrzeć odcinki wieczorami - klimat i realizm odczujemy bardziej! Z mojej strony ogromnie polecam - tak dobrej dawki kryminału na ekranie dawno nie widziałam....

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)