Uważaj na swojego przyjaciela...
Pora na powieść, której przewrotny tytuł
bardzo wiele obiecuje. „Umarli nie kłamią” autorstwa J.T. Ellison to książka z
gatunku thrillera i akcji. Mroczna okładka, ciekawy opis zwiastują bardzo wiele
uciechy. Czy rzeczywiście tak właśnie jest? Po lekturze tejże powieści okazuje się,
że wszelakie oczekiwania są jak najbardziej na miejscu. Historia toczy się w dobrym
tempie, panuje aura tajemniczości a co więcej – schematyczność, która przejawia
się w tego typu książkach, choć się zdarzyła, to nie rzuca się czytelnikowi w
oczy. Pomimo kilku maleńkich minusów, można stwierdzić, że powieść udała się znakomicie.
Detektyw
Taylor Jackson wraca do zdrowia po ciężkim postrzale. Kiedy odzyskuje siły,
spędzając czas u swojego znajomego w Szkocji, wpada na trop w sprawie, która
budzi wiele wątpliwości. Czy żona jej przyjaciela naprawdę zginęła w wypadku?
Kiedy kobieta próbuje dowiedzieć się prawdy, okazuje się, że i ona również
staje celem dla „ukrytego” zabójcy. Z dala od cywilizacji, w wielkim i bogatym
zamku, jest zdana tylko na siebie…
Pierwszą zaletą tej książki jest to, że
szybko i płynnie się ją czyta. Historia została nakreślona w bardzo ekspresywny
sposób – nie sposób się od niej oderwać. Ciągle się coś dzieje, wciąż nadane
tempo akcji nie zwalnia, dlatego z większym zaangażowaniem czyta się każdą
stronę. Ponadto fabuła wciąż jest zagadkowa, nie wiadomo, kto jest kim,
pozostają nam jedynie czytelnicze spekulacje. I to jest w tym najlepsze: coś
wiemy, ale finał okazuje się zaskakujący. „Umarli nie kłamią”, choć jej
narracja i ogólnie cała fabuła jest prosta, bez zbędnych szczegółów, to z
pewnością należy do powieści bardzo dobrych.
Jednak, jak w to amerykańskich historiach
bywa, wszystko co idealne, wcale takie nie jest. Występuję również nadmierna
skłonność do przesady. W tej powieści mamy do czynienia w pewnym sensie z
niedopracowaniem detali. W drugiej połowie książki akcja przenosi się do Szkocji,
do bardzo klimatycznego krajobrazu. Miałam ogromną nadzieję, że malownicze
obrazy pojawią się i tutaj, jednak autorka popełniła spory błąd. Otóż skupiła się
na samym zamku, który okazał się bogatszy niż wszystkie królestwa razem wzięte.
Przepych tego miejsca był tak przytłaczający, ideał tego miejsca tak
porażający, że w pewnym stopniu stłamsił całą akcję. Na szczęście aura mrocznej
tajemnicy zdołała wyprzedzić całe to bogactwo, dlatego finał powieści okazał się
dobrym zaskoczeniem. A było blisko, naprawdę blisko, aby wszystko skończyło się
klapą…
Lekkość pióra i dobra konstrukcja na
szczęście wygrały. „Umarli nie kłamią” to powieść mocno wciągająca, gdzie akcja
trzyma w napięciu do samego końca. Choć te wspomniane przesady do niektórych
elementów ujawniły się kilkakrotnie, to w ogólnym rozrachunku wyszło to książce
na korzyść. Nie brakuje jej wątków, tajemnic, zagadkowych postaci czy też
dobrych miejsc akcji. Niektóre elementy zostały niedopracowane do samego końca,
jednak są to detale, ledwo zauważalne. Dlatego warto zapoznać się z tą
powieścią. Historia jest ciekawa, a wykonanie bardzo dobre. Nic dodać, nic
ująć. Polecam!
Autor: J.T.Ellison
Tytuł: Umarli nie kłamią
Wydawnictwo: Mira/Harlequin
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 397
2 komentarzy:
Książka nie w moich klimatach, ale tytuł kuszący :)
Szczerze mówiąc po okładce nie spodziewałabym się jakiejś szczególnej lektury, a tu taka miła niespodzianka :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)