czwartek, 22 listopada 2012

Zaproszenie na spotkanie z panem Maciejem Kaczmarskim

Informacja od Warszawskiej Firmy Wydawniczej:

"Zapraszamy na spotkanie z Maciejem Kaczmarskim, autorem książki "Bóg w sprayu. Filozofia wg Philipa K. Dicka". Wstęp wolny
30.11.2012, g. 17.00, Empik, Galeria Kaskada, al. Niepodległości 36, Szczecin

„Bóg w sprayu” - takie hasło przyświecać będzie twórczemu spotkaniu w salonie Empik w Kaskadzie. Taki bowiem tytuł nosi książka autorstwa Macieja Kaczmarskiego – kulturoznawcy, dziennikarza muzycznego, publicysty portalu nowamuzyka.pl. Kaczmarski – promotor muzyki elektronicznej, kinoman, a przede wszystkim badacz prozy Philipa K. Dicka, tą pozycją wydawniczą próbuje zbliżyć się do odpowiedzi na następujące pytania: Co łączy Philipa K. Dicka, jednego z najwybitniejszych prozaików XX wieku, z filozofią, religią, gnostycyzmem? Jak wyglądałby świat, gdyby Państwa Osi wygrały wojnę? O czym śnią androidy? i wreszcie: Czy Bóg może przybrać formę aerozolu?

wtorek, 20 listopada 2012

"Andaluzyjski przyjaciel" - Alexander Söderberg

Nikt nie mówi, że w życiu jest łatwo...

   Do kryminałów i thrillerów skandynawskiego pochodzenia zawsze miałam słabość. Idąc za głosem tłumów dawno temu rozpoczęłam swoją przygodę z lekturą północy i dosłownie przepadłam. Do dziś, przy wyborze najbliższej książki sprawdzam dyskretnie, czy może autor nie pochodzi czasem np. ze Szwecji czy też Norwegii. „Andaluzyjski przyjaciel”, tak się ciekawie złożyło, autorstwa szwedzkiego scenarzysty – Alexandra Södenberga – trafił do mnie jakiś czas temu, ku wielkiej mej radości. Tym większa stała się radość, kiedy oczekiwania co do lektury sprawdziły się: otrzymałam bowiem wciągający, pełen sensacji thriller, który mimo kilku wpadek autora, wyszedł mu bardzo, ale to bardzo dobrze.

   Dwie osoby – pielęgniarka Sophie Brinkmann oraz hiszpański wydawca książek, Hector Guzman. Ich ścieżki krzyżują się pewnego dnia i od tego momentu nic już nie jest takie samo. Okazuje się, że przystojny Hector ma swoje drugie, ciemne oblicze. Sophie, odkąd zaczyna się z nim spotykać, staje się pionkiem w grze na wysoką skalę – między światową organizacją przestępczą a szwedzką policją.  Rozpoczyna się walka, gdzie nie istnieją żadne ograniczenia, dlatego musi odrzucić swoje dawne przekonania, aby ocalić siebie i uratować życie syna…

   „Andaluzyjski przyjaciel” to kolejna książka produkcji skandynawskiej. Towar z północy, jak wiadomo, w naszym kraju łatwo się sprzedaje, ale co takiego urzeka czytelników w literaturze skandynawskiej? Nigdy nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na to pytanie, być może wiele osób również. Na przykładzie wyżej wymienionego tytułu postanowiłam jednak spróbować przybliżyć pozytywne cechy, jakie powinny nakłonić do sięgnięcie po niego, jak i inne książki z tamtych krajów. W „Andaluzyjskim przyjacielu” można łatwo dostrzec swobodę autora w manipulowaniu wątkami. Książka jest obszerna, posiada wiele wątków, dlatego wyobraźcie sobie, że wszystkie krzyżują się one na przestrzeni kartek, tworząc intrygującą historię. Powiem wprost, że czasem można się zgubić w ilości nowych informacji, jednak pod koniec książki wszystko zlewa się w logiczną całość, całkowicie zaskakując swoim finałem. Co więcej, chociaż przewidywalność ma swoje miejsce w fabule, to nie dominuje, pozwala czytelnikowi odprężyć się przy lekturze i w spokoju oczekiwać zakończenia. Lub po prostu pozwala na małe główkowanie.

   Tak jak zdążyłam zauważyć, w skandynawskich (ale nie tylko) kryminałach (również nie tylko) często przewijają się krótkie wątki, gdzie znajdziemy coś polskiego. Są to bohaterowie polskiego pochodzenia, jakaś polska miejscowość, która przewija się we wspomnieniach postaci (np. kiedyś odwiedził to miejsce) bądź nawet jakiekolwiek krótkie wspomnienie o Polsce. To miłe, że autorzy literatury obcej uwzględniają nasz kraj, często buzia uśmiecha się na samo słowo z przymiotnikiem „polski”. Chociaż w przewadze chodzi o handel bimbru polskiego, przemyt wódki z polski i inne ‘ciekawe’ interesy. Mówię o tym, ponieważ w „Andaluzyjskim przyjacielu” również znajdziemy polski akcent – jednego z bohaterów. I choć nie jest on najjaśniejszym punktem fabuły, to dzięki niemu lepiej zapamiętuje się to, o czym mówi treść książki.

   Autor powieści to znany w Szwecji scenarzysta. Można przyznać, że jego zawód korzystnie wpływa na wygląd fabuły – całość można odebrać jako naprawdę ciekawy film. Obrazowe opisy dają poszaleć naszej wyobraźni. Ponadto przez cały czas nie ma się wrażenie płytkiego tekstu, zwykłej opowieści, jedynie przed oczami można ujrzeć wyobrażenie scen, zupełnie jakby się było widzem na sali kinowej.  Ten pozytywny aspekt książki, obok oryginalnego pomysłu, najbardziej przypadł mi do gustu…

   „Andaluzyjski przyjaciel” nie należy do błahych powieści. Nad treścią należy czasem pogłówkować, jednak nie przeszkadza to w szybkim czytaniu, absolutnie. Pióra autora zostało już swego czasu dobrze wyrobione, co widać na pierwszy rzut oka, doświadczenie w tworzeniu tekstu bije po oczach od pierwszej strony. W połączeniu z wszystkimi pozytywami, jakie posiada ta książka, tworzą spójną całość, dzięki czemu otrzymujemy wartą uwagi powieść sensacyjną. Polecam ją szczególnie fanom dobrych thrillerów, którzy wymagają czegoś więcej od powieści niż niskolotnej akcji. W tym przypadku na małostkowe wątki nie ma miejsca, więc satysfakcja z lektury gwarantowana. Pozostaje mi tylko zapewnić, że z powieścią pana Södenberga nie ma miejsca na nudę i beznadziejne momenty. „Andaluzyjski przyjaciel” wart jest swojej ceny i wart oczywiście uwagi każdego czytelnika. Zachęcam do przeczytania bardzo gorąco!

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Czarna Owca:
Autor: Alexander Söderberg
Tytuł: Andaluzyjski przyjaciel
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 512

poniedziałek, 19 listopada 2012

Przedpremierowo: "Wilk w owczej skórze" - Aneta Jadowska


   Bohaterkę Dorę Wilk oraz jej kreatorkę – Anetę Jadowską – poznałam jakiś czas temu, dzięki lekturze „Złodzieja dusz”. Ta polska powieść fantastyczna z miejsca przypadła mi do gustu nietypowym poczuciem humoru jak i oryginalnym pomysłem na fantastyczny światek umiejscowiony w polskim mieście Toruń. Jeśli więc ktoś polubił książkę tak jak ja, polecam zapoznać się z nowym dodatkiem do książki, tj. opowiadaniem, które łączy ją z kolejną częścią, pt. „Wilk w owczej skórze”. Krótka historia napawa ciekawością i podsyca oczekiwanie na kolejny tom serii.

   Dora Wilk, jedna z magicznych istot Thornu, była policjantka, obecnie detektyw. Dostaje zlecenie od zrozpaczonej matki, która nie wie, gdzie podziewa się jej nastoletnia córka. Dora obiecuje znaleźć dziewczynę, jednak poszukiwania schodzą na dalszy plan, kiedy Witkacy, jej przyjaciel, znajduje trupa. Dziewczynę. I to wyssaną do cna przez wampira. Sprawy przybierają nieoczekiwany obrót, kiedy wraz z innym, doświadczonym wampirem, natrafia na ślad sprawcy. Co z tym wspólnego może mieć zaginiona nastolatka? Czy Dorze uda się tego dowiedzieć?
" Pani jest Dorą Wilk? — upewnił się.
— Na pewno nie wielkanocnym króliczkiem — odparłam,
tracąc cierpliwość."
   Do przeczytania „Wilka w owczej skórze” nie trzeba było mnie długo namawiać. Nie tyle opis, ale poprzedzająca je świetna powieść „Złodziej dusz” zdołała mnie skutecznie zachęcić do lektury. Nieco obawiałam się, jak przyjmę tak krótką formę ulubionej serii, jednak obawy minęły po pierwszych stronach. Odczułam lekki niedosyt pod koniec, jednak nie da się ukryć, iż pomysł na napisanie małego łącznika między dwoma częściami serii wyszedł autorce zawodowo. W krótkich formach, tj. opowiadaniach (przynajmniej tych bardzo dobrych), zawsze podziwiałam talent autorów do przekazywania masy informacji w małej ilości tekstu. Swego czasu zaczytywałam się w opowiadaniach, jednak żaden nie spodobał mi się tak, jak „Wilk w owczej skórze”. Pani Aneta zdołała z dokładnością zastosować opisy, dialogi, które stworzyły logiczne i ciekawe wątki. Co więcej, to krótkie opowiadanie czyta się z zachłannością i wielką ciekawością, łatwo zapomnieć, iż czyta się opowiadanie a nie książkę. Dopiero, gdy kończy się nam tekst, czujemy rozczarowanie, iż losy bohaterów zatrzymały się w takim miejscu…
" — Hej, chyba nie zamierzasz świecić jak kryształki Svarovskiego?
— zapytałam zaskoczona.
Przystanął i obrócił się, bardzo wolno, w moją stronę.
— Jeszcze jeden żart lub porównanie do Zmierzchu, a nie
będzie co z ciebie zbierać."
   Trudno mi się do czegokolwiek przyczepić w tym tekście. Z dokładnością można wyłapać pozytywne strony, które z powieści „Złodziej dusz” trafiły na strony opowiadania „Wilk w owczej skórze”. Mamy więc dawkę nietypowego humoru istot nadprzyrodzonych, oryginalnych bohaterów, świetne dialogi oraz Thorn – czyli miejsce magiczne w polskich realiach. Do tego trochę akcji, śledztwo Dory Wilk i mamy bardzo wciągające opowiadanie, które dla wielbicieli twórczości Anety Jadowskiej (oraz serii z tą właśnie bohaterką, tj. Dorą) staje się lekturą więcej niż obowiązkową.
" — Wpraszasz się na podwieczorek? — zapytał z uśmiechem,
kiedy dotarliśmy przed drzwi. — Tylko uprzedź mnie
z góry: czy jako dawca, czy biorca... żebyśmy uniknęli nieporozumień."
   Jedyną rzeczą, która była dla mnie lekkim minusem, to brak akcji. Nie chodzi o to, iż tam się nic nie dzieje, skądże znowu, jednak brakowało mi nieco ‘ruchu’, że tak powiem. Dodatkowo wciągająca lektura skończyła się zbyt szybko jak dla mnie, ale nie wymagajmy od opowiadania nie wiadomo ile stron. Tyle, ile jest, w zupełności wystarczy, zostawia czytelnikowi odczucie niedosytu, ale jednocześnie kusi go do kolejnej części serii, więc  jednocześnie można potraktować to jako rzecz pozytywną:)

   Gdybym miała krótko określić całe opowiadanie, byłoby to słowo: rewelacja. Nie chce przesadzać zbytnio i przesładzać, jednak w przypadku „Wilka w owczej skórze” inaczej nie mogę. Świetnie rozegrana fabuła daje czytelnikowi wiele satysfakcji i nadziei na kolejną fantastyczną część serii. Te kilkadziesiąt stron pochłania się w zawrotnym tempie, co może powodować rozczarowanie, ale i radość z pozytywnych wrażeń po lekturze. Mnie pozostają same korzystne wspomnienia i wiem, że do opowiadania wrócę nie raz. Serdecznie polecam! 

Za możliwość przeczytania opowiadania dziękuję serdecznie portalowi Gavran.pl:

Autor: Aneta Jadowska
Tytuł: Wilk w owczej skórze
Rok wydania: 22 listopada 2012
Liczba stron: 73
 
E-book do kupienia za symboliczną cenę już od 22 listopada, później będzie można go przeczytać na stronie autorki:)

piątek, 16 listopada 2012

"Przyciągnij miłość" - Agnieszka Przybysz

Książka nie magnes, nic nie przyciągnie...


   Z reguły stronię od wszelakiego rodzaju poradników i przewodników po danej dziedzinie. Jakoś nie mam ochoty wyczytywać często nieuzasadnionych porad osób, które opisują dany przypadek czysto teoretycznie (z reguły w praktyce rzadko się zdarzają, więc po co tworzyć coś takiego?). „Przyciągnij miłość” to książka, która trafiła do mnie kolejny raz niespodziewanie i z góry miałam ochotę ją odrzucić, zważając na jej tematykę, ale postanowiłam, że dam jej szansę. Odczucia pozostały mieszane i jak dotąd nie zmieniłam zdania względem poradników różnorakiej maści…

   „Przyciągnij miłość” to polski przewodnik budowania relacji, stworzony przez Agnieszkę Przybysz, zajmującą się coachingiem, jest ekspertką w tej dziedzinie. Zbiór informacji zawartych w książce pochodzą z długoletniego doświadczenia autorki, jej techniki pomagają ludziom odnaleźć i zbudować relację między sobą. Dzięki nim w końcu mogą cieszyć się szczęściem i… miłością.

   Tym razem nie będę rozwodzić się dłużej nad tytułem. W przypadku książki „Przyciągnij miłość” jakoś brakuje mi słów, którymi mogłabym opisać wrażenia z lektury. Nie są one wcale pozytywne, ani też negatywne i dlatego trudno jest mi cokolwiek o niej napisać. Z pewnością bardzo często napotykałam nieco nużące opisy, nieco odbiegające od rzeczywistości, przez co nie mogłam skupić się na treści ani zrozumieć, o czym w tej chwili czytam. Wielokrotnie również zastanawiałam się, do czego zmierza ta książka – do pokazania mi, jak zbudować relację z ludźmi czy też… ‘zryć mi beret’ i zostawić na lodzie. Niestety, w tym przypadku zabrakło książce iskry, która zapaliłaby we mnie, czytelniku, chęć poznania treści dogłębniej i zainteresowania się bardziej tematem…

   Na pracy pani Agnieszki Przybysz się nie znam, niestety, i być może ta książka według ekspertów jest dobra (no ale kto miałby być takim ekspertem, skoro dla ludzi to jest…), ale jako zwykły człowiek i miłośnik literatury muszę stwierdzić, że jest po prostu blada, nijaka. Owszem, czasami niektóre zdania fajnie brzmiały, zapadły mi w pamięć, ale na tle całości nie wyglądają atrakcyjniej. Z reguły toleruję takie książki, ale tylko wtedy, gdy autor potrafi mnie przekonać swoim słowem do treści, którą chce przekazać. Miałam podobną sytuację w przypadku „Siły” Rhondy Byrne, ale mimo mało ciekawego tematu autorka jakoś skusiła mnie swoim zdecydowanym tonem, jaki brzmiał w słowach. „Przyciągnij miłość” poległo na całej linii, nie przypadło mi do gustu pod względem treści ani stylu, w jakim zostało napisane. Być może zainteresuje ten tytuł ludzi z branży autorki bądź ludzi, którzy szukają porad w każdym źródle. Ja natomiast tego nie ‘kupuję’. Niestety… 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Nowa Proza:
Autor: Agnieszka Przybysz
Tytuł: Przyciągnij miłość
Wydawnictwo: Nowa Proza
Rok wydania: 2012 (II)
Liczba stron: 304

środa, 14 listopada 2012

Co nowego? - czyli nowości i zapowiedzi w literackim świecie...

Witajcie kochani,
dziś zamiast recenzji powrzucam parę ciekawych tytułów nowych jak i przyszłych:D Dawno nie wrzucam informacji o nowościach, dlatego czas zmienić ten stan!

Wyd. MAG/Nowa Proza:

 "Rozdroża" William Paul Young

Anthony Spencer jest egoistycznym człowiekiem interesów. Guz mózgu sprawia, że zapada w śpiączkę i trafia do szpitala na OIOM. „Budzi się” w surrealistycznym świecie, w którym przeżywa ponownie swoje wzloty i upadki.
Czy będzie miał odwagę, żeby dokonać krytycznego wyboru, który może naprawić wielką niesprawiedliwość, jaką wyrządził przed zapadnięciem w śpiączkę?


PREMIERA: 28 listopada


 

"Wróżbiarze" Libba Bray
Lata dwudzieste w Nowym Jorku. Chłopczyce i tancerki rewiowe, jazz i dżin. Czasy po wojnie, ale przed kryzysem. Dla pewnej grupy złotej młodzieży to okazja, by bawić się jak nigdy wcześniej.
Dla Evie O’Neill to ucieczka. Nigdy nie pasowała do małego miasteczka w stanie Ohio, a kiedy wywołuje kolejny skandal, rodzice wysyłają ją do wielkiego miasta, by zamieszkała z wujem. Dla dziewczyny to nie wygnanie, a spełnienie marzeń – szansa, by pokazać, że jest nowoczesna do szpiku kości i niewiarygodnie odważna.
Niestety, Nowy Jork to nie tylko jazz i rewia. Ma swoją mroczną stronę. W mieście giną młodzi ludzie. To nie są zbrodnie w afekcie. Są okrutne. Starannie zaplanowane. I niepokojąco podobne do ilustracji z zapomnianej księgi. A nowojorska policja nie potrafi samodzielnie rozwiązać tej sprawy.
Evie nie uciekała jedynie przed ograniczeniami życia w Ohio, lecz również przed świadomością, czego może dokonać. Ma tajemnicę. Niezwykłą moc, która mogłaby pomóc w złapaniu zabójcy – o ile on nie dopadnie jej wcześniej.

PREMIERA: 28 Listopada
"Miasto zagubionych dusz" Cassandra Clare


Jace jest teraz sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go uratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?

PREMIERA: 28 Listopada




Wydawnictwo Prószyński i S-ka:

"Skrzydła gniewu" C.S Friedman

Gniew Bogów to czarnoksięska bariera chroniąca ludzi przed powrotem demonów. Wzniesiono ją, gdy Duszożercy omal nie doprowadzili południowych krain na skraj wyniszczenia. Wtedy udało ich się odeprzeć. Przez lata pamięć ludzi o tych wydarzeniach zatarła się, podobnie jak strach przed grozą czyhającą za Gniewem Bogów. Bariera zaczyna jednak kruszeć i nawet magowie z coraz większym lękiem spoglądają na północ. Tymczasem Kamala, młoda kobieta, która ośmieliła się rzucić wyzwanie Magistrom, zmuszona jest uciekać przed ich gniewem na północ w sam środek niebezpieczeństwa.

PREMIERA: 20 Listopada




"Operacja Argo" Amtonio Mendez, Matt Baglio
Czwartego listopada 1979 roku tłum irańskich studentów wdarł się na teren amerykańskiej ambasady w Teheranie. Kilkudziesięciu pracowników placówki zostało zatrzymanych w charakterze zakładników. Trwający 444 dni kryzys wywołał prawdziwą burzę w świecie polityki, a jego skutki odczuwamy do dziś. To powszechnie znane fakty, natomiast mało kto wie, że równolegle do tamtych wydarzeń rozgrywał się dramat sześciorga dyplomatów zbiegłych z ambasady. Jeden ze starszych oficerów CIA, Antonio Mendez, opracował genialny, lecz szalenie ryzykowny plan ratunkowy, mający pozwolić wywieźć Amerykanów z Teheranu, nim Irańczycy odkryją ich obecność w mieście.
Dzięki wsparciu zespołu biegłych fałszerzy, zaangażowaniu w sprawę tajnych współpracowników CIA i czynnemu udziałowi w intrydze fachowców z Hollywood, Mendez mógł podać się za producenta nieistniejącej wytwórni filmowej i pod pretekstem poszukiwania plenerów do kręcenia nowego filmu science fiction, tytułowego „Argo”, poruszać się po stolicy Iranu bez większych przeszkód. On i jego współpracownik zdołali nawiązać kontakt z uciekinierami, po czym przewieźli ich przez granicę ogarniętego chaosem rewolucji kraju.

PREMIERA: 27 Listopada


Wydawnictwo Fabryka Słów:

"Pan Lodowego Ogrodu tom 4" Jarosław Grzędowicz
 Ten cykl to właściwie jeden wielki, literacki popis możliwości kreacji współczesnego pisarza popkulturowego. Faszerowany efektami blockbuster z przesłaniem sprowadzony do postaci książki. Perspektywa opisu zmieniająca się w zależności od tempa akcji, wielotorowa fabuła, słowa kreślące dziwaczny, szalony wręcz obraz rodem z sennych widziadeł Hieronima Boscha. Supertechnologia w bezpardonowym pojedynku z magią. Akcja gna przez świat, który nie jest jedynie płaską dekoracją służącą za tło zmagań herosów. Odkrywamy skomplikowany mechanizm z barierami kulturowymi, obsesjami i pragnieniami, który zachowuje prawo do istnienia i funkcjonowania nawet bez galerii pierwszoplanowych postaci.
To już nie jest tylko forma rozrywki. Jarosław Grzędowicz błyskotliwie udowadnia, że uniwersalnym popowym kodem pisarz może mówić o rzeczach fundamentalnych i prowokować do wyciągania wniosków.
Taki jest Pan Lodowego Ogrodu. Porywająca opowieść o konsekwencjach popełnionych czynów.

PREMIERA: 30 Listopada

 "Trucizna" Andrzej Pilipiuk
Specyfik o wyjątkowym działaniu.

 Najbardziej rozpoznawalny bohater ostatnich lat, bezczelny dziadyga, terminator napędzany samogonem, człowiek, który nie przepuści ni martwemu, ni żywemu, wraca
w kolejnej odsłonie.
Oto Polska widziana z perspektywy „chłopa do kości”. Jest naprawdę ostro - ginie sztuczna szczęka, gorzałkę wychlewają zombiaki, a diabeł proponuje partyjkę pokera.
Oto „Trucizna”, którą osobiście destylował Andrzej Pilipiuk. Specyfik nie posiada atestu PZH. Spożywany w dowolnej ilości silnie uzależnia. Powoduje wizje, omamy oraz ataki niekontrolowanego śmiechu.

PREMIERA: 7 Listopada

Wydawnictwo Bellona:

 "Historia prawdziwa kapitana Haka" Pierdomenico Baccalario
28 kwietnia 1829 roku w Windsorze rodzi się dziecko, które może odmienić losy Anglii. To nieślubny syn króla Jerzego IV i z tego powodu niemowlę i jego matka muszą natychmiast opuścić dwór.
James Fry wchodzi na pokład statku, gdy ma zaledwie trzynaście lat, i od tego momentu rozpoczyna życie pirata – wkrótce stanie się najbardziej poszukiwanym człowiekiem imperium brytyjskiego.
Ten wyjęty spod prawa wygnaniec ma przy sobie stary zegarek – klucz do swojej przeszłości. Do historii przejdzie jako Młody Lord, Bosy, Książę Mórz… Nikt jednak nie wie, że jest prawdziwym kapitanem Hakiem.

PREMIERA: 7 Listopada



 "Miłość i polityka. Słynne pary w dziejach" Jerzy Besala
Książka ta jest nie tylko próbą opisu miłosnych relacji znanych par w historii. Jest ambitniejsza, chce ukazać relację uczuć w powiązaniu z działaniami czy ideami politycznymi, religijnymi i pospolitą żądzą. Bez wątpienia ten melanż uczuć i polityki wpływał w znacznym stopniu na bieg dziejów, podobnie jak zachodzące procesy.
Od czasu porwania Heleny i rzymskich doświadczeń np. z Kleopatrą zauważono, że uczucia są niebezpieczne. Gmatwają scenę polityczną i w znacznym stopniu przyczyniają do serii wojen, w tym domowych. Dlatego władze w rożnych epokach, Kościół chrześcijański i inne instytucje tak pilnie usiłowały rozdzielić politykę od seksu i romansów, jako siły zaburzającej prowadzenie stosownej polityki.
Ten ostracyzm wobec seksu i miłości uprawianych poza małżeństwem, niezgoda społeczna na ekscesy romansowe wobec przedstawicieli władzy są wynikiem doświadczeń z tysięcy lat. Świat zrozumiał, że w pewnym sensie te dwie dziedziny życia u przedstawicieli władzy się wykluczają, gdyż rzutują na politykę, a więc na dzieje całych narodów i społeczeństw.

PREMIERA: 12 Listopada

I jak? Znaleźliście coś dla siebie?:) W najbliższym czasie postaram się wrzucić nieco więcej tytułów;D
Pozdrawiam!

niedziela, 11 listopada 2012

"Twój cień" - Jeffery Deaver

"Uważaj, bo za rogiem czai się stalker..."

   Ostatnio coraz częściej spotykam się z różnorakimi pojęciami, jakich używają w swoich książkach ich autorzy. Był behawioryzm, a teraz natknęłam się na inne ciekawe pojęcie – stalking. Stalker to osoba prześladująca swoją ofiarę, co według prawa grozi więzieniem. W książce „Twój cień” możemy zaobserwować tą relację ofiara – prześladowca na podstawie bohaterów: młodej gwiazdy muzyki i jej natarczywego fana. Ten temat od początku mnie zainteresował i po przeczytaniu ani trochę nie czuję rozczarowania. Na tym przykładzie widać, że książka poruszająca jakiś temat wcale nie musi być trudna i mało wciągająca…

   Kayleigh Towne to młoda, ale bardzo znana gwiazda muzyki. Dzięki urodzie i niespotykanym głosie jej piosenki zajmują wysokie miejsca na listach przebojów. Sława przysparza jej wiele radości, ale również mnóstwo strachu, który wzbudził w niej jeden z fanów. Krótka rozmowa przeradza się w życiowy koszmar, w którym giną najbliżsi gwiazdy. Agentka Kathryn Dance staje na ciężkiej drodze do odnalezienia winowajcy, który tylko z pozoru jest uchwytny…

   "[...]I choćby było ci  źle, to jedno zawsze wiedz:
         Jestem przy tobie... zawsze przy tobie.
         Twój cień."* 
   „Twój cień” to pierwsza książka autorstwa Jeffery Deaver’a, którą miałam okazję przeczytać. Słyszałam kilkakrotnie to nazwisko, jednak nigdy specjalnie mnie nie zainteresowało. Po tej lekturze jednak mam ochotę przeczytać również pozostałe książki, bowiem styl, jakim się posługuje, potwornie wciąga. I to widać na pierwszy rzut oka w trakcie czytania tytułu „Twój cień”. Ale prócz wciągających elementów książka posiada wiele innych zalet. Pierwszym z nich jest interesujące połączenie kilku tematów, m.in. stalkingu oraz życia młodej gwiazdy muzyki. Jest ich wiele więcej, jednak wszystkie łącznie dają ciekawy efekt. Wszystko jest dobrze ze sobą skomponowane, fragmenty każdych wątków łączą się w logiczna całość. I przez to nie ma miejsca na rzecz niezrozumiałą.

   Kolejnym pozytywem jest fakt, iż autor zamieścił w książce teksty piosenek, które wykonuje bohaterka – piosenkarka Kayleigh Towne. Co więcej, ten wątek został poszerzony o coś lepszego – wszystkie utwory zostały nagrane w rzeczywistości przez pewien zespół i dziś można posłuchać ich na stronie autora – właśnie tutaj. W ten sposób powstała płyta i jednocześnie fantastyczna ścieżka dźwiękowa, przy której dodatkowo zwiększa się satysfakcja podczas czytania. Po raz pierwszy spotkałam się z takim przypadkiem, jednak bardzo spodobało mi się to ‘urzeczywistnienie fikcji.’  I po przesłuchaniu fragmentów piosenek jestem urzeczona szczególnie tytułowym „Twoim cieniem”. Polecam spojrzeć na stronę autora i poznać muzykę z książki…

   W przypadku thrillerów oraz kryminałów często można się natknąć na jedną szczególną wadę – przewidywalność. „Twój cień”, owszem, czasem ma banalne fragmenty, jednak ostatecznie bardzo często potrafi zaskoczyć. I to w momentach, których czytelnik wcale się nie spodziewa. Wielokrotnie złapałam się na tym, że byłam totalnie wyprowadzona z równowagi – teoria, jaką ułożyłam sobie w głowie, legła w gruzach i wszystko zaczynało się od początku. Ale z drugiej strony cieszyłam się, że ta książka potrafiła mnie zaskoczyć. Dzięki temu zyskała bardzo wiele w moich ‘wymagających’ oczach.

   „Twój cień” pozostawia po sobie bardzo dobre wrażenie. Thriller autorstwa Jeffery Deaver’a to wciągająca powieść wielowątkowa, która powinna zainteresować szczególnie wymagającego czytelnika. Bardzo ciekawe przedstawienie różnorakich oblicz bohaterów dodaje barwy i tak dobrze skonstruowanej już fabuły. Dzięki temu powstaje jeszcze bardziej interesująca oraz wciągająca  historia. Szczególnie polecam miłośnikom gatunku oraz osobom, które poszukują czegoś odbiegającego od typowych lektur. „Twój cień” spełnia wymagania nawet najbardziej oczekujących wybitnych wrażeń… Polecam.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka:
*fragment refrenu piosenki "Twój cień"
Autor: Jeffery Deaver
Tytuł: Twój cień
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 456