Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cilla Börjlind. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cilla Börjlind. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 sierpnia 2015

"Czarny świt" - Cilla & Rolf Börjlind

Współczesny nazizm...

   Od kryminału zawsze oczekuję wiele. Zwłaszcza dobrej zagadki i ciekawego śledztwa. Na rynku pokazuje się coraz więcej tytułów z tego gatunku, co mnie ogromnie cieszy, ale wzbudza oczywiście czujność. Autorzy bowiem dodają do niego wiele przeróżnych wątków, najczęściej romans, które w pewnym momencie wymyka im się spod kontroli. W rezultacie lektura kryminału przestaje być ciekawa, a to dlatego, że wcale go już nie przypomina. Na szczęście znam autorów, na których się nie zawodzę i do nich z pewnością mogę zaliczyć duet pisarski ze Szwecji – Cillę i Rolfa Börjlind. Ich najnowsza powieść pt. „Czarny świt” to świetnie skonstruowany kryminał, który do końca pozostaje dobrą lekturą. I chociaż ma swoje zachwiania jakości, to przyznam szczerze, że takiej historii warto poświęcić swój czas.

   Trzyletnia dziewczynka zostaje zamordowana. Śledztwo w jej sprawie obejmuje Olivia Rönning, która właśnie powraca do pracy. Kilka dni później pod Sztokholmem dochodzi do kolejnej zbrodni, w której ginie siedmioletni chłopiec. Wszystko wskazuje na to, że oba morderstwa się łączą i zostały popełnione na tle rasowym… Tymczasem Tom Stilton postanawia odkryć prawdę na temat zabójstwa sprzed lat, od którego został odsunięty – morderstwa luksusowej prostytutki, które do tej pory nie zostało wyjaśnione. Kiedy Stilton rozgrzebuje dawne sprawy, natrafia na pewny ślad, który okaże się przełomem i niespodziewanym obrotem spraw…

   Ten pisarskie duet świetnie pamiętam z ich poprzedniej książki pt. „Trzeci głos”, który wspominam bardzo dobrze. Kiedy zobaczyłam ich najnowszą książkę, czułam, że może mi się spodobać. I nie myliłam się! „Czarny świt” to naprawdę dobra historia, którą czytelnik śledzi z zapartym tchem. Zawiera w sobie dwa odrębne śledztwa, które, jak przystało na tych autorów, oczywiście się ze sobą łączą i oba wyglądają niezwykle interesująco. Tempo akcji jest miarowe, niezbyt szybkie, ale w tym przypadku to dobrze, bowiem wszystkie wątki łatwiej nam ułożyć w głowie, etapy śledztw są dla nas łatwiej przyswajalne. Nie powiem, czułam się wiele razy zaskoczona, chociaż zabrakło mi więcej tajemniczości. Mrocznego charakteru nadaje zaś wątek prześladowania rasowego, który we współczesnych czasach i na kartach tej powieści wygląda przerażająco.

   Chociaż autorzy nakreślili wiele osobistych wątków dotyczących głównych bohaterów, w ogóle nie przyćmili tym istotnej sprawy. Śledztwo, tajemnica mordercy, problemy osobiste bohaterów – to wszystko ma swoje miejsce i świetnie się uzupełnia. Bardzo mnie ten fakt ucieszył, bowiem nie lubię, kiedy w kryminale jest za dużo romansów i innych niezwiązanych wątków. „Czarny świt” okazał się dobrze rozegraną fabułą, gdzie na wszystko znalazło się miejsce. Nic ze sobą nie koliduje, a jedynie urozmaica lekturę. Do końca czuć, że to prawdziwy kryminał, z prawdziwego zdarzenia i pozostaje nam tylko sobie życzyć, aby ten duet stworzył jeszcze więcej takich książek.

   To naprawdę świetna lektura. Wciągająca, trzymająca w napięciu, dająca do myślenia. Chociaż nie jest idealna – czasem miałam wrażenie, jakbym czytała scenariusz do odcinka „W-11” – to wciąż potrafiła zaintrygować i przyciągnąć uwagę. W fabule dzieje się sporo, wiele razy można poczuć zaskoczenie, mroczna aura nie opuszcza lektury do końca. Ale przede wszystkim zachowuje wszystkie cechy dobrego kryminału i za to ją uwielbiam. Polecam szczególnie miłośnikom gatunku. Z pewnością przypadnie Wam do gustu.
Autor: Cilla & Rolf Börjlind
Tytuł: Czarny świt
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 424

niedziela, 13 lipca 2014

"Trzeci głos" - Cilla & Rolf Börjlind

Wszyscy mamy coś na sumieniu...

  Współcześnie kryminały bywają różne. Przeważnie czegoś im brakuje, a jeśli trafi się dobra historia, to nazywamy ją, niestety, rzadkością. Kolejny tytuł kryminalny, jaki ukazał się na naszym rynku, to powieść duetu scenarzystów ze Szwecji – Cilli i Rolfa Börjlind pt. „Trzeci głos”. Do książek autorstwa więcej niż jednego pisarza podchodzę sceptycznie, bowiem nigdy nie wiadomo, jaką formę przyjmuje ich pisarska współpraca. W przypadku tego duetu można jednak śmiało mówić o owocnej pracy, bowiem tytuł spełnia wymagania każdego łasucha kryminalnych zagadek. Dużo się dzieje, bohaterowie nie zawodzą, a co najważniejsze – zagadka nie zostaje rozwiązana od razu. Schematy na szczęście się zacierają, dlatego lektura mija w przyjemny sposób…

   Dwie sprawy – zabójstwo kobiety, która była artystką cyrkową oraz rzekoma śmierć samobójcza pewnego mężczyzny – choć miały miejsce w dwóch odległych od siebie miejscach, to szybko okazuje się, że tak naprawdę są ze sobą powiązane. Początkująca policjantka Olivia Rönning, odkrywa całkiem nowe poszlaki, które czynią postęp w całym śledztwie. Tak naprawdę wynik prowadzi do wysoko opłacalnych biznesów oraz zemsty sprzed lat, które kończą się nie tylko rozwiązaniem, ale także osobistą spłatą długu.

   Ile książek w Czarnej Serii, tyle indywidualności. Co trzeba jednak zauważyć – jakoś mało powieści ostatnio się wyróżnia, nawet jeśli chodzi o starych i dobrze znanych autorów. Duet Börjlind spotykam po raz pierwszy i muszę stwierdzić, że to spotkanie, choć fajerwerków nie było, można zaliczyć do jak najbardziej udanych. Ich nowa powieść „Trzeci głos”, o której teraz mowa, to historia wielowątkowa, która w bardzo ciekawy sposób przedstawia nie tylko dwie równoległe sprawy, ale również osobiste rozterki bohaterów. Co więcej – nikt tutaj nie wiedzie prymu, wszyscy są równi i w równym stopniu przedstawieni, dlatego taką sympatię budzą nie tylko postacie, ale również ich losy. Cilla i Roldf postarali się o naprawdę intrygującą fabułę – mrożące krew w żyłach zbrodnie, niebanalne podejście do rozwiązania śledztw oraz tajemnicza przeszłość, która wiąże się z teraźniejszymi wydarzeniami. Wszystkiego jest tutaj po trochę, wszystko ciekawie i dobrze wyważone, co daje w efekcie przyjemną lekturę oraz miłe wrażenia po jej skończeniu.
 
   Co również należałoby docenić, to fakt, iż ta dwójka autorów nie stara się na siłę robić z kryminału czegoś zupełnie innego. W wielu przypadkach mamy do czynienia z pobocznymi wątkami, najczęściej są to romanse i niestety w tych miejscach wątek kryminalny zanika totalnie. „Trzeci głos” na szczęście to tylko czysty kryminał, gdzie są wątki, od których autorzy nie odbiegają. Świetnie kontynuują historię, nie poprzestając na zagadkach i ciekawych tropach w śledztwie. Chociaż niewielkie, odbiegające od kanonu kryminałów wątki pojawiają się, to w rzeczywistości mamy do czynienia głównie z tym gatunkiem. I być może dlatego ta historia nie zawodzi, zwłaszcza zagorzałego fana kryminalnych zagadek.

   Podsumowując więc, „Trzeci głos” to powieść bardzo kryminalna. Skupia się na jednym celu, na jednym torze i w konsekwencji mamy do czynienia z lekturą niemal doskonałą. Autorzy tej powieści skupili się na swoim celu i przedstawili historię w bardzo ciekawy sposób – z zaangażowaniem w kreowanie swoich bohaterów oraz ich niecodziennych przeżyć. Zagadka kryminalna to również dobra kreacja tej książki, bowiem zaciera wyznaczone wcześniej schematy i przewidywalność spada niemal do zera. Miło przeczytać książkę, gdzie wszystko idzie ku ciekawemu rozwiązaniu, o którym pojęcia nie mamy aż do ostatniej strony. Jeśli lubicie tego typu historie, „Trzeci głos” z pewnością spełni Wasze oczekiwania. Polecam!
Autor: Cilla & Rolf Börjlind
Tytuł: Trzeci głos
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 458