piątek, 13 listopada 2015

The best of BBC #6 - "Co ludzie powiedzą?"

   Z brytyjskim serialem miałam styczność już dawno, jednak często nie miałam nawet o tym pojęcia. Zazwyczaj były to komedie, które oglądałam wraz z rodzicami i do dziś pamiętam, jak mocno się z nich śmiałam. To uczucie towarzyszy mi do dzisiaj; kiedy odświeżałam sobie niektóre produkcje - weźmy na to chociaż nieśmiertelnego Jasia Fasolę lub "Allo' allo!" - humor niezmiennie mi dopisywał. Oprócz wymienionych tutaj tytułów warto również wspomnieć prześwietne "Co ludzie powiedzą?", które dziś ma solidne 25 lat. Jeśli słyszycie o nim po raz pierwszy, koniecznie nadróbcie zaległości. Bo tak barwną osobowość, jaką jest Hiacynta Bukiet, nie sposób nie polubić.
   Główna bohaterka filmu to Hiacynta Bukiet, niewyobrażalna snobka, żyjąca na pokaz i starająca się nadać swemu życiu wysoki standard. Uważa, że jest to tylko pomyłka genetyczna, że nie urodziła się w rodzie arystokratycznym. Obrzydza wszystkim życie, obraża dając wszystkim do zrozumienia jak daleko im do jej wysokiego standardu. A ludzie tak się jej boją, że wolą uciekać na jej widok, niż powiedzieć jej parę słów lub po prostu odmówić jej życzeniom. Zresztą uwagi pod adresem Hiacynty i tak nie wiele by dały, gdyż z natury nie słucha co się do niej mówi. [źródło]
   Dziś nie pamiętam dokładnie, kiedy po raz pierwszy obejrzałam ten serial, ale widziałam go wielokrotnie. I do tej pory mam ochotę go oglądać. "Co ludzie powiedzą?" to fantastyczna komedia, przy której nie ma chwili bez uśmiechu. Główna bohaterka, Hiacynta, to mocno wyróżniająca się postać, która nie może pogodzić się z faktem, że nie jest arystokratką. Ale nie staje to na przeszkodzie, aby stworzyć pozory przed innymi i traktowaniem ich z góry. Hiacynta robi wszystko, aby "wysokie standardy" jej życia przewyższały sąsiadów i jej własną rodzinę. Przy czym nie to jest tutaj najlepsze. Każdy odcinek pokazuje widzom parodię tego, jak kobieta stara się zachowywać pozory. Taka już jest i kropka. Dlatego też zachowanie Hiacynty nie irytuje, nie denerwuje ( no nie wliczając w to jej męża i sąsiadów), ale niesamowicie bawi, wręcz rozśmiesza do łez. Serial obfituje w zabawne sytuacje, cięte riposty, sarkastyczne uwagi. I dostrzeżemy to w każdym jednym półgodzinnym odcinku.   

   Chociaż całość składa się z jednej mantry Hiacynty - by inni widzieli, że ma lepiej - to w każdym odcinku dzieje się coś ciekawego. Najlepiej zapamiętałam te sytuacje, kiedy stykały się dwa obrazy ludzkie: państwo Bukietowie, odpicowani "arystokraci" i rodzina Hiacynty - Stokrotka, Róża i Powolniak - lekko patologiczni. W tych momentach śmiałam się najbardziej! Wtedy właśnie wywiązywała się walka o zachowanie pozorów. Bo jak to tak, z wyższych sfer schodzić tak nisko? Co ludzie powiedzą? Hiacynta zrobi wszystko, dosłownie wszystko, by tylko inni widzieli w niej szlacheckie pochodzenie. Nie chodzi tu oczywiście o zwykłe wygłupy starszej pani - co to, to nie! Serial został świetnie skonstruowany, zadbano o to, by w prosty sposób rozbawić widza. I daleko mu do kiczu i żenady.
   Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam gorąco ten serial. Idealny seans na chłodne wieczorki i weekendy :) Oglądajcie!

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)