"Śladem zbrodni" Tess Gerritsen
Jestem miłośniczką literatury kryminalnej,
co większość otaczających mnie ludzi zdołała już zauważyć. Nic więc dziwnego,
że skusiłam się na lekturę książki „Śladem zbrodni” Tess Gerritsen. Ale to nie
był jedyny powód. Do twórczości tej autorki przymierzałam się już od dawna,
kiedy to koleżanka poleciła mi jej książki. Muszę przyznać, że jak na pierwszą powieść,
jej twórczość zdołała mnie do siebie zachęcić, i choć odnalazłam w niej kilka
minusów, jestem skora do sięgnięcia po kolejne tytuły pisarki.
Mija
dwadzieścia lat od śmierci rodziców Beryl Tavistock. Kobieta po tylu latach
dopiero dowiaduje się o prawdziwym przebiegu zdarzeń. Nie jest w stanie
uwierzyć, iż jej ojciec i matka, agenci wywiadu brytyjskiego, zmarli w wyniku
morderstwa i samobójstwa. Beryl postanawia odkryć, jak było naprawdę, dlatego
wyrusza do Paryża wraz z bratem. Na miejscu, z pomocą zaprzyjaźnionego agenta
CIA, rusza śladem zbrodni, przez co jej życie stanie w obliczu wielkiego
zagrożenia…
Do powieści pani Gerritsen byłam nastawiona
optymistycznie. Na pierwszy rzut oka widać, iż posiada wszystkie cechy dobrego
kryminału, cechy, które wysoko cenię. Po przeczytaniu jednak odczułam lekki
zawód z dwóch powodów: pierwszy – zbyt szybko się skończyła, drugi – niektóre elementy
zniszczyły potencjał tej książki. Zacznę jednak od plusów. Główną zaletą książki,
powiedziałabym, jest dobry pomysł i ciekawe poprowadzenie wątków. Mimo niezbyt
obszernego tekstu, krótkich rozdziałów, powieść wygląda na zajmującą i w
rzeczywistości tak jest. Dobre dialogi, uogólnione opisy, które zawierają
podstawowe informacje z nutą wyszczególnionych zdań, stanowią ciekawe
połączenie z całym konceptem fabuły. Łatwo jest się w niej odnaleźć, wszystko
jest zrozumiałe, dobrze zobrazowane, co owocuje szybkim i pochłaniającym
czytaniem.
Do plusów zaliczyłabym dodatkowo całe
opisane śledztwo. Nie jest może szczególne, mega absorbujące, jednak ma w sobie
coś charakterystycznego, coś, co pozwala czytelnikowi śledzić całą historię,
całe postępowanie i jednocześnie snuć domysły, co też może stać za takim a nie
innym podejrzeniem. I gdyby w fabule nie było wątków, które łatwo przewidzieć,
ten fakt stałby się podstawowym czynnikiem, który skłoniłby innych do lektury.
Jak już wspomniałam, powieść ma swoje minusy.
W kryminałach zawsze zwracam uwagę na oryginalność pomysłu, wykonanie,
poprowadzenie wątków oraz, przede wszystkim, jak bardzo jestem w stanie ją
przewidzieć. W przypadku „Śladem zbrodni” przewidywalność jest spora, niemniej
nie dominuje. Pojawia się dopiero podczas śledztwa w Paryżu, kiedy bohaterka
próbuje dociec prawdy. Wkrada się w tym momencie nieco chaosu, autorka z lekka gubiła
się w połączeniu wątków kryminalnych z wątkiem romansowym. Łatwo też
przewidzieć, co stanie się dalej, co z jednej strony jest denerwujące, choć z
drugiej można potraktować to jako momenty niewymagające wysiłku w czytaniu.
Książka, choć ma swoje słabsze momenty, nie
jest zła. Miło się ją czyta, szybko w dodatku, a co najważniejsze cała historia
wydaje się być dobrze skonstruowana. Kolejnym plusem jest fakt, że autorka,
Tess Gerritsen, pisze bardzo ciekawie, zwięźle i prosto, potrafi zobrazować
daną sytuację. I jeśli przymknie się oko na niedociągnięcia w fabule, jeszcze
lepiej odbiera się sens tekstu. „Śladem zbrodni” polecam jako niewymagającą,
lekką książkę, kiedy ktoś poszukuje czegoś na kilka godzin wytchnienia. Z pewnością
ta historia spełni swoje zadanie w stu procentach.
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu Mira/Harlequin:
Autor: Tess Gerritsen
Tytuł: Śladem zbrodni
Wydawnictwo: Mira/Harlequin
Rok wydania: wrzesień 2012
Liczba stron: 304
8 komentarzy:
Miałam okazję czytać i podobała mi się :)
Rzadko sięgam po kryminały, a do tego nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Tess Gerritsen, ale na pewno nadrobię to, ponieważ właśnie "Śladem zbrodni" znajduje się na mojej półce. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu. :)
Mam w planie niejedną książkę Tess - tą też z resztą, ale to na razie odległa przyszłość...
Powinnam poznać w końcu tę autorkę :)
Jest to jedna z pierwszych książek jakie autorka stworzyła w swoim całym dorobku literackim :) Bardzo polecam serię Isles i Rizzoli, która zaliczana jest do grona thrillerów medycznych :D
Kolejna całkiem pozytywna recenzja tej książki. Chyba powinienem zacząć się za nią poważniej rozglądać :)
Do twórczości Gerritsen przymierzam się od dłuższego czasu, muszę w końcu przeczytać jakąś jej powieść, bo mam wrażenie, że wszystkie mole książkowe znają już historie wykreowane przez tę autorkę. Tylko ja się gdzieś uchowałam :)
No, no...może dam się skusić :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)