Kto zostanie bez krzesła, musi umrzeć...
Jednego zawsze mogę być pewna – Arne Dahl
mnie nigdy nie zawiedzie. Ilekroć sięgam po jego kryminały wiem, że otrzymam
niezłą historię, która od początku do końca będzie się podobać. Nie inaczej
było z tytułem „Gorące krzesła” – drugim tomem nowej serii o specjalnej
jednostce Opcop. To trzymający w napięciu kryminał, który już od pierwszych
stron daje czytelnikowi popalić. Jest mrocznie, tajemniczo, a mimo
pojawiających się jakże odrażających fragmentów nie sposób się oderwać od
lektury. Niesamowicie hipnotyzuje, intryguje, ale tak jak zaskakuje… to wręcz
trzeba przeżyć na własnej skórze.
Detektywi
Opcopu – specjalnej jednostki Europolu z Hagi – z Paulem Hjelmem na czele muszą
wyjaśnić nietypową sprawę i powiązać ze sobą jej makabryczne wątki. W różnych
częściach Europy dochodzi do nagłych i zaskakujących zgonów. Na światło dzienne
wychodzą przerażające eksperymenty na ludziach prowadzone w imię nauki.
Przetrzymywani na wyspie ludzie z głodu zaczynają zjadać się nawzajem.
Paulowi
w śledztwie pomagają policjanci z całej Europy, między innymi Marek Kowalewski
– warszawski gliniarz od papierkowej roboty, który zwalczał przestępczość
gospodarczą w Europie Wschodniej. [wyd.]
Arne
Dahl od początku wydawał mi się dobry w tym, co robi. Z każdą kolejną książką
tylko się w tym utwierdzałam. „Gorące krzesła” to kolejny dowód na to, że jest
świetnym pisarzem i mistrzem w kreowaniu dobrego kryminału.
A z pewnością możemy nazwać ten tytuł
dobrym. Nawet bardzo dobrym. Już od samego początku można poczuć, że szykuje się
wielka sprawa. Autor serwuje czytelnikowi niesamowicie intrygujący wstęp –
chociaż nie szczędzi przy tym przerażających, wręcz odrażających opisów. Ale
właśnie w tym momencie nachodzi nas taka myśl, że faktycznie będzie się działo.
Następnie wkraczamy w etap działania jednostki Opcopu – tajemnicze morderstwa,
w różnych częściach Europy, które nie wydają się w żaden sposób powiązane. Ale –
jeśli chodzi o policjantów z tej jednostki – nikt nie wierzy w przypadki. I słusznie.
Sprawa jest tak skomplikowana, że nam, czytelnikom, lata zajęłoby na powiązanie
tych wszystkich wątków ze sobą. Czytając o całym śledztwie czujemy się zatem
podwójnie zaskoczeni – tym, co udaje im się odkryć oraz tym, w jaki sposób dochodzili
do prawdy. Nie trudno jest domyślić się, że do samego końca książka będzie nas
zdumiewać. Nawet w najbardziej, mogłoby się wydawać, błahych sprawach.
Często spotykam się z sytuacją, że po wielu
napisanych kryminałach pomysły na kreatywną fabułę wyczerpują się i autorzy serwują
coś tak nudnego i schematycznego, że ich lektury stają się mocno męczące. W
przypadku Arne Dahla jest wręcz odwrotnie: im więcej pisze, tym lepsze są jego
książki. „Gorące krzesła” to drugi tom kolejnej już serii kryminałów, a jednak jego
fabuła wciąż wydaje się oryginalna, bez oklepanych wątków i powtarzalnych
schematów. Bohaterowie nadal ci sami – wielu z nich poznaliśmy jeszcze w serii
o Drużynie A – a jednak mamy wrażenie, że wciąż na nowo ich poznajemy. Podczas lektury
czujemy ożywienie, bez przerwy coś się dzieje, w wielu momentach czymś nas
zaskakuje. A zakończenie powieści nie tylko daje nam poczucie, że oto właśnie
poznaliśmy kawał niesamowicie poplątanej, lecz jakże świetnej historii. Ale
przede wszystkim daje nam gwarancję, że kolejna część będzie równie dobra,
jeśli nie lepsza. I ja jestem tego pewna.
Świetnie było powrócić do jednostki Opcopu.
Po raz kolejny się nie zawiodłam i otrzymałam kawał nieźle pokręconej, ale
jakże intrygującej sprawy. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że „Gorące krzesła”
to kolejna świetna kryminalna historia, w której próżno szukać prostoty i
łatwego śledztwa. Wszystko tu jest tajemnicze, niepewne, na pierwszy rzut oka
wręcz niepowiązane ze sobą. Wspólnie tworzą jedną wielką znakomitą opowieść,
która nie raz nas zaskoczy, od samego początku wciągnie, ale przede wszystkim
da ogromną satysfakcję – oto bowiem przeczytaliśmy kawał naprawdę niezłej
intrygi. Obok takiej książki ciężko przejść obojętnie. Gorąco polecam!
Poprzednia część:
Autor: Arne Dahl
Tytuł: Gorące krzesła
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 512
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)