"Przezabawny sitcom opowiadający o perypetiach bardzo wysokiej dziewczyny, która z determinacją szuka swojego miejsca w życiu. Miranda (Miranda Hart) ma 185 cm wzrostu i tak naprawdę nigdy nie potrafiła odnaleźć się w społeczeństwie. Prowadzi sklep ze śmiesznymi rzeczami, wciąż przyjaźni się z równie jak ona zagubionymi koleżankami ze szkoły z internatem i podkochuje w Garym (Tom Ellis), kucharzu z pobliskiej restauracji. Matka Mirandy (Patricia Hodge) chciałaby, aby dziewczyna znalazła w końcu porządną pracę i męża, jednak każda próba ingerencji w życie miłosne córki kończy się spektakularną porażką." [źródło]
Wiele osób, z którymi rozmawiałam na temat tego serialu, porównywało Mirandę z Bridget Jones. Wiele osób, wiem, z tej racji z pewnością by się zraziły do tej postaci. Dlatego spieszę powiedzieć, że "Miranda" to zupełnie coś innego. Choć historia krótka, można ją wręcz pokochać. Miranda to taka postać, która z jednej strony wydaje nam się "dużym dzieckiem", a z drugiej mocno chcielibyśmy, aby w końcu jej się udało. Nic w tym dziwnego, w końcu serial nagrywany jest w ten sposób, że główna bohaterka wciąż ma kontakt z widzem. To zabawna, przesiąknięta humorem, lekka historia, która jednocześnie skupia się na różnych aspektach życia dorosłej kobiety. Wzloty i upadki w życiu zawodowym (tak, sklep ze śmiesznymi rzeczami to niezły biznes), miłosnym; konflikty na linii matka - córka... To wszystko zostało ukazane w żartobliwym tonie, którego nie sposób polubić.
Osobiście uwielbiam ten serial. Wszystkie odcinki i dialogi praktycznie znam na pamięć. Nie tylko "Rude" i "Such fun!", które zdarza mi się użyć w codziennym życiu :) To świetny serial również ze względu na to, że poprawia humor w każdej sytuacji. Lubię włączyć sobie odcinek "Mirandy", kiedy mam za sobą kiepski dzień lub nie najlepiej się czuję. Swoją rolę spełnia znakomicie - rozbawia aż do łez. Za każdym razem. Czego i Wam życzę, moi drodzy, kiedy zdecydujecie się ją obejrzeć. Naprawdę warto! :)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)