Prawda przychodzi zbyt późno...
Nie po raz pierwszy mam okazję pisać o Jo
Nesbø i jego kryminalnej serii z Harrym Hole w roli głównej. Tym razem jednak
skupię się na jego ostatniej książce „Policja”, która nie tak dawno ukazała się
na naszym rynku. Jeżeli znamy serię, ten tom okazuje się nie lada
niespodzianką, ale jakże miłą. Wspaniały śledczy powraca „zza grobu”, aby znów
namieszać. Z czym tym razem mamy do czynienia? Z pewnością z nową i jakże duża
ilością niespodzianek. Można rzec, że Nesbø zebrał wszystkie wyróżniające cechy
poszczególnych tomów i wykorzystał je przy pisaniu ostatniego tomu. Jaki
rezultat? Powieść do samego końca potwornie wciągająca, a co więcej, igrająca z
intuicją czytelnika w potężnym stopniu. Gdyby można było przeprowadzić ranking
najlepszych powieści kryminalnych, seria Nesbø, z „Policją” na czele, z
pewnością stanęłoby na podium…
W
miejscu, gdzie niegdyś popełniono zbrodnię, ginie policjant. Okazuje się, że to
śledczy, który pracował nad tą sprawą, jednak nie zdołał jej rozwikłać.
Przypadek? Po tym wydarzeniu następuje seria morderstw kolejnych policjantów, których
śmierć ma podobny charakter do pierwszej zbrodni. Czy zabójca chce tym samym
pokazać słabość policji? Niewykluczone. Brak śladów na miejscach zdarzeń
utrudnia złapanie przestępcy. Tymczasem w szpitalu leży mężczyzna, który walczy
o życie. Ściśle objęty ochroną policyjną, stanowi zagadkę, jak ważną rolę
odgrywa w ich świecie…
Próbując przybliżyć fabułę, lepiej nie zdradzać
najważniejszych wątków. Można by popsuć całą frajdę z lektury. A przy czytaniu „Policji”
jej nie brakuje. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że ta powieść ukazała się całkiem
niespodziewanie. Bo w końcu po zakończeniu „Upiorów” mamy niejako jasną
sytuację, co się stało z głównym bohaterem. Jak zatem kontynuować serię bez jej
bohatera? Tutaj Jo Nesbo faktycznie poszedł na całość. Ukartowanie tak wielkiej
intrygi wprawia w mocne zaskoczenie. „Policja” jest splotem nie tylko nowej
historii, ale również dawniejszych wątków. Ich różnorodność miesza się ze sobą,
tworząc niesamowicie intrygującą fabułę. Ciągle coś się dzieje, nowe zabójstwo,
nowe poszlaki, a jednak rozwiązania brak. Jak to rozstrzygnąć? Autor bawi się z
czytelnikiem w kotka i myszkę, nie pozostawiając złudzeń, że finał okaże się spektakularny,
a rozwiązanie zagadki dostaniemy dopiero na końcu.
Przy każdej części serii o Harrym Hole mamy
do czynienia z ciekawą intrygą, dobrym śledztwem i przede wszystkim z dobrym
śledczym. To cechy, które wyróżniają każdą z nich. Jak zatem podsumować „Policję”?
Otóż weźmy każdą część z osobna, zmieszajmy razem i tak powstanie nowa powieść.
W stylu Jo Nesbø, a jednak tak dobrze napisana, że można odnieść wrażenie, iż
to najlepsza książka tego pisarza. Nie brakuje jej wszelakiego rodzaju emocji,
napięcie wzrasta z każdym rozdziałem, a co więcej – kryminalna zagadka ciągnie się
od początku aż do końca. Jak wspomniałam, autor igra z czytelnikiem,
zapewniając mu wiele dobrej zabawy. Bo przy rozgryzieniu całej tej sprawy
potrzeba mnóstwo cierpliwości i intuicji godnej Sherlock’a Holmes’a.
Jeśli ktoś przeczytał „Upiory”, a nie miał
jeszcze w ręce „Policji”, może się zastanawiać, co dalej z głównym bohaterem?
Czy wciąż jest? Czy nowa powieść obejdzie się bez niego? Skądże znowu.
Choćbyśmy nie wiem, jak mieszane mieli uczucia, powrót bohatera w tej części
jest nie tylko zaskakujący, ale również dość ciekawy. Nie podpowiem, w jaki
sposób się on pojawi, jednak warto zaznaczyć, że po tak emocjonującym „odejściu”
lepiej nie spuszczać naszego bohatera z oka. Ten nieprzewidywalny drań potrafi
czytelnikowi nieźle utrzeć nosa. Ale za to go właśnie lubimy.
Można by jeszcze sporo zalet tej książki wymieniać,
nie pozostawia to jednak wątpliwości, że „Policja” to powieść naprawdę bardzo
dobra. Stonowana, w pełni wątków, a jednak nie przeładowana. Dla fanów serii ze
śledczym Hole będzie to nie lada gratka, bowiem ta część to pewien kulminacyjny
punkt tego cyklu. Jest przepełniona intrygującymi wątkami, śledztwem, które nie
daje spokoju naszej wyobraźni. Do samego końca czyta się ją z wypiekami na
twarzy, a nawet w finalnej części autor igra z naszymi odczuciami. Nie brak jej
emocjonujących chwil, przepełnionych śmiechem, ale też smutkiem. A przede
wszystkim ma w sobie coś, co fani kryminałów lubią najbardziej: zagadkę, którą
pamięta się przez długi czas. I z pewnością nie raz się do niej wróci.
Serdecznie polecam!
Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Policja
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 472
6 komentarzy:
Z autorem nie miałam jeszcze styczności, ale po Twojej recenzji wiem, że to szybko się zmieni :)
Skorzystam zpolecenia :)
Książka jest genialna! Lubię serię Nesbo, ale ta jest nad wyraz świetna;)
Wszyscy bardzo chwalą książki Jo Nesbo, mam wrażenie, że pełno ich wszędzie. Muszę i ja po coś sięgnąć.
Może kiedyś, przy okazji jak wpadnie w moje łapki ;)
Dostałam ten tytuł pod choinkę i kusi mnie już od dłuższego czasu, ale nie miałam wcześniej do czynienia z Nesbo i nie wiem czy nie odłożyć spotkania z "Policją" dopóki nie poznam wcześniejszych powieści, w których pojawia sie Harry Hole.
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)