Czasem lepiej nie wiedzieć kilku rzeczy...
„Nigdy nie wiadomo”, powieść autorstwa Chevy
Stevens, to kolejny tytuł wydany w serii „Granice zła”. Ten thriller
psychologiczny z pewnością pasuje do tej serii, bowiem nie tylko potrafi
porządnie czytelnika zaintrygować, ale równie mocno wprawić go w przerażenie i
wywołać gęsią skórkę. Lektura tej książki ma swoje ogromne zalety, ale bez wad się
nie obeszło. Jednak, patrząc na nią z przymrużeniem oka, można dojść do wniosku,
że to niezła historia. Nie tylko ma mroczny klimat, ale również dobry styl.
Pytanie tylko brzmi: czy każdy zdoła się do niej przekonać?
Sara
Gallagher całe swoje życie spędziła w rodzinie, która ją adoptowała. Nadszedł
jednak czas, kiedy zaczęła się zastanawiać, dlaczego została oddana, jakie
powody mieli jej biologiczni rodzice, aby to zrobić. Decyduje się na
odnalezienie rodziny. Kiedy trafia na ślad swojej matki, ta okazuje się być
wobec niej oziębła, nie chce mieć z nią do czynienia. Niebawem jednak odkrywa,
że jej matka jako jedyna zdołała uciec kempingowemu mordercy. Fakty mówiły samy
za siebie, dlatego poszukiwania ojca stały się przerażającą próbą zapobiegania
o to, aby jej tożsamość nie została przez niego odkryta…
Ta powieść zawiera w sobie przeszło pięćset
stron historii. Można z łatwością wyobrazić sobie, że podczas lektury sporo się
dzieje. I tak rzeczywiście jest – autorka nie próżnowała już od samego
początku, serwuje czytelnikowi intrygującą zagadkę przeszłości głównej
bohaterki. Z pozoru wydaje się ona banalna, jednak dalsza akcja pokazuje, że
byliśmy w błędzie. Chociaż zdarzają się niemałe
przestoje w działaniach, panującej akcji, to jednak historia mocno nas wciąga.
To z pewnością zasługa umiejętności autorki, której styl jest bardzo dobry.
Lekki, zwiewny, a jednocześnie nie nużący. Potrafi zainteresować odbiorcę. I
to, można powiedzieć, w dużej mierze przełożyło się na sukcesywny odbiór
powieści.
Dodatkowym atutem tej powieści z pewnością
będzie fakt, że choć z pozoru wydaje się ona przewidywalna przez nas, to
potrafi zaskoczyć. Można snuć pewne przypuszczenia dotyczące pewnych postaci, pewnych
wydarzeń, jednakże pojawiają się momenty, których w ogóle się nie spodziewamy. I
to nadaje tej powieści charakter – mrożący krew w żyłach thriller, który
niejednokrotnie wprawi nas w zaskoczenie i zaserwuje wiele pełnych napięcia
sytuacji. Nic dodać, nic ująć.
Jednak bez wpadek się nie obeszło. Głównym mankamentem tej powieści jest… jej długość. Nie chodzi oczywiście o
objętość, która przeszkadza, ale o treść, która w pewnym momencie jest po
prostu męcząca. Wydaje się, że pewne wątki są zbyt wydłużone, jakby autorka w
pewnym momencie doszła do wniosku, że można by je jeszcze jakoś rozwinąć i
dopisała do nich paręnaście linijek. Tak powstała wydłużona wersja dobrej
historii, która ciągnie się i ciągnie w nieskończoność. W pewnym momencie można
odnieść wrażenie, że wyczekujemy tego końca. Jakbyśmy przedzierali się przez
niezliczoną ilość tych wątków…
Nie ma co jednak narzekać, bowiem prócz tej
niewielkiej wpadki, książka jest naprawdę bardzo dobra. „Nigdy nie wiadomo” to
powieść, która nie tylko intryguje na każdym kroku, ale przerażająco wciąga
każdego, kto zdecyduje się po nią sięgnąć. Mroczna historia głównej bohaterki
niesamowicie ciekawi, choć jest ona w dużej mierze przepełniona mrożącą krew w
żyłach relacją z jej przeszłości i teraźniejszości, która również nie należy do
sielanki. To z pewnością bardzo dobry thriller, który powinien zagościć u
każdego, kto lubi ten gatunek. Być może lekko rozczaruje pod względem budowy
treści, ale z pewnością nie zawiedzie samą historią. Polecam!
Autor: Chevy Stevens
Tytuł: Nigdy nie wiadomo
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 560
3 komentarzy:
Moja szwagierka dostała na święta, także z chęcią od niej pożyczę i przeczytam :) pozdrawiam :)
Czytałem debiutancką powieść Stevens - niezła, dawała nadzieję na jej przyszłość. Chętnie zobaczę i "Nigdy nie wiadomo". Grubaśne to to, zdecydowanie tak, debiut - choć znacznie krótszy - też momentami wydawał mi się strasznie rozciągnięty, widocznie to już taka pisarska uroda autorki :)
Dobrym thrillerom psychologicznym mówię z reguły tak, a ten tytuł się taki wydaje nawet mimo rozciągnięcia niektórych wątków. Problem tylko w tym, że sama fabuła mnie wystarczająco nie przyciąga. Ale jeśli na książkę trafię to pewnie przeczytam :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)