Psychopaci czają się wszędzie...
Kiedy nie ma się pomysłu na film, po prostu się
go nie kręci. Coraz więcej jednak powstaje produkcji, gdzie fabuła nie ma ładu
i składu, a bohaterowie po prostu denerwują na każdym kroku. Prosta zasada: nie
wiesz, co nakręcić, nakręć byle co. I powiedz, że to komedia z elementami innych
gatunków. Z podobnego założenia z pewnością wychodzili stwórcy filmu „7
psychopatów”. Albo świadomie, albo też nie zrobili obraz, który ni śmieszy, ni
bawi, za to człowiek zaczyna zastanawiać się, co takiego myślała osoba, która
pisała scenariusz tej produkcji. Gangster, który płacze za psem? Porywanie psów
dla okupu. Słaby żart, oj słaby…
Marty
pisze scenariusz. Nieźle mu idzie, ma już… tytuł „7 Psychopatów”. Kiedy weny
brakuje, przychodzi mu z pomocą najlepszy przyjaciel Billy – bezrobotny aktor,
dorywczo złodziej psów. Za pomocą ogłoszenia w gazecie ściąga do domu
największych świrów, jakich świat widział. Wszystko byłoby ok, gdyby nie jeden
mały shih tzu – futrzak tragiczny – pupil gangstera neurotyka. Z tego nie może
wyjść normalny film.*
Być może pozostałe elementy filmu typu
scenografia czy też muzyka są jak
najbardziej odpowiednie, jednak nie są one dopasowane do fabuły. Szczerze
przyznam, że widząc akcję, jaka miała miejsce na
ekranie, czułam lekką
zgryzotę. Panował lekki kontrast pomiędzy bohaterami, ich dialogami i scenerią
w tle. Po raz pierwszy spotkałam się z produkcją, która miała w sobie aż tyle
sprzeczności. Czuć pewien chaos, pewien nieporządek w tym filmie. Może dlatego
zgubił się gdzieś sens i logika, a w szczególności poczucie humoru. Dodać
należy, że nawet rola Colina Farrella nie nadała mu barw. Przeciwnie, jego bohater
zatonął w morzach alkoholu, gasząc wszelakie talenty aktora…
Doszukując się jakichkolwiek pozytywów w tym
filmie, można znaleźć jeden wątek, który potrafi „przemówić”. Jest to miłość
Hansa i jego chorej żony. Ten wątek mi przypadł do gustu. Jednak podobne temu
części filmu tworzą z niego nie komedię, a dramat, co jest bliskie prawdy niż się
można spodziewać. Dramat jako gatunek, ale również dramat jako wykonanie.
Niestety. Jeśli jednak ktoś lubi tak proste produkcje, gdzie nie ma nic, nad
czym trzeba się zastanawiać, może śmiało obejrzeć „7 psychopatów”. Nie
gwarantuję jednak, że sam nie stanie się jednym z tytułowych bohaterów.
*opis wydawcy
Reżyseria: Martin McDonagh
Tytuł: 7 psychopatów
W rolach głównych: Colin Farrell, Olga Kurylenko,Chistopher Walken,Sam Rockwell
Rok produkcji: Wielka Brytania 2012
Czas trwania: 109 min.
5 komentarzy:
To coś w sam raz dla mojego brata : Sam by się pewnie nadał do tego filmu. A tak serio, to nie widziałam go jeszcze i chyba nie zobaczę. Nie kręcą mnie świry...
Pozdrawiam!
Nie sądzę, że mi by się spodobał, ale wiem komu mogę go podsunąć ;)
Ten tytuł właśnie taki jest: samych nas nie ciągnie, ale komuś byśmy go polecili ;P
Całkowicie zgadzam się z przedstawioną opinią, kompletny brak pomysłu na film!
Tytuł prezentował się intrygująco, szkoda że po treści niewiele można się spodziewać...
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)