Kiedy otacza cię ciemność i chrapliwy szept oprawcy...
Thrillery psychologiczne mają to do siebie,
że łączą w sobie emocjonujący wątek dreszczowca z rozważaniem na temat
zachowania bohaterów. Zawsze, kiedy wybieram książki o tej tematyce staram się
nie skupiać na prostych wątkach, jedynie na rozwinięciu całej akcji. Tytuł „Kraina
życia” autorstwa Nicci French, trafił do mnie niespodziewanie i tym razem owa
niespodzianka udała się znakomicie. Nie dość, że wciągnęła mnie na długie godziny,
to w dodatku sprawiła wiele zaskakujących chwil i emocjonujących wrażeń. Można więc
śmiało zaliczyć ją do kręgu ciekawych lektur z cyklu dreszczowców, które
nieodwracalnie pochłaniają czytelnika.
Abbie
Deveraux pewnego dnia budzi się w ciemnym miejscu, związana, przetrzymywana
przez szalonego mężczyznę. Po kilku dniach niewoli Abbie udaje się jednak uciec
i zawiadomić policję. Nikt jednak nie wierzy w jej historię, na którą brakuje
dowodów. Nie pomaga również fakt, że w pamięci ma wielką lukę, której za nic
nie może wypełnić brakującymi wspomnieniami. Zaczyna swoje życie praktycznie od
nowa, które znowu stanie w obliczu zagrożenia, kiedy poczuje się obserwowana…
Przez
jakiś czas zastanawiałam się, czy ta książka spełni moje wymagania. Widziałam
zróżnicowane opinie na jej temat, jedne zachwalały powieść, inne już nie. Przede
wszystkim przeszkadzało im jednostajne prowadzenie akcji, która powiewa nudą… W
tym przypadku nie mogę się zgodzić. Jednostajna akcja, owszem pojawia się,
jednak w przypadku psychologicznej książki coś takiego zdarza się praktycznie
zawsze. Zastosowanie tego rodzaju tempa pozwala na dokładną analizę bohaterów,
ich zachowań i całej fabuły razem wziętej. Akcja toczy się spokojnie, a w
niektórych momentach pojawia się napięcie i więcej emocjonujących chwil. To sprawia,
że ciekawość w nas rośnie z każdą kolejną stroną. Dlatego radzę nie kierować się
uprzedzeniami, bowiem dla jednych będzie to korzystna strona książki, a dla
innych – błaha i nudna.
Jak dotąd rzadko wybierałam książki, które
zostały napisane przez dwóch autorów. Rządzi mną bowiem uprzedzenie (być może
niesłuszne, nie wiem, ale tak mam), które odrzuca takie książki z obawy, iż
dwoje autorów może bardziej namieszać w fabule i wyjdzie z niej coś mega
chaotycznego. Nicci French, jak się okazało, to para małżeńska, która publikuje
powieści pod wspólnie dobranym nazwiskiem (połączenie imienia i nazwiska: Nicci Gerard i Sean French). Zaskoczył mnie ten fakt, ale wielce
pozytywnie, bowiem moje uprzedzenie gdzieś zniknęło. Po lekturze „Krainy życia”,
która okazała naprawdę bardzo dobra, zaczynam na poważnie wystrzegać się swoich
wcześniejszych uprzedzeń i częściej myślę o literackich duetach.
„Kraina życia” jak najbardziej należy do
ciekawych lektur ostatnich lat. Jako przedstawicielka gatunku thrillerów
psychologicznych spisuje się na piątkę, a dla wymagających stanowi ona świetny
tytuł na kilka wolnych godzin. Ciekawie poprowadzona fabuła z zaskakującymi
wątkami wygląda estetycznie, ale równie wciągająco. Czasem pojawiają się elementy,
które hamują akcję i wydają się monotonne, jednak są to sporadyczne sytuacje,
które łatwo się wybacza. Lekturę polecam głównie fanom ciekawych dreszczowców,
thrillerów, kryminałów i sensacji wszelako rozumianej. Wrażenia po przeczytaniu
są jak najbardziej pozytywne i pozostają z czytelnikiem na długi czas.
Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Grupie Publicat:
Autor: Nicci French
Tytuł: Kraina życia
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 408
6 komentarzy:
Nie spodziewałam się po tej książce niczego wielkiego, ale po twojej recenzji będę miała ją na uwadze. To połączenie Nicci French jest genialne, fajnie to zrobili, tak pomysłowo ^^
Czytałam inne książki tego duetu, tej również poszukam :)
Czyli ponownie coś dla siebie widzę :) Trzeba będzie zapamiętać tytuł :)
Dotąd nie zwracałam uwagi na książki opatrzone pseudonimem Nicci French, ale wygląda na to, że wiele straciłam. Przy najbliżej okazji postaram się nabyć powieść tego duetu :)
Czytałam już tę powieść podobnie jak inne książki tych właśnie autorów. Wszystkie są rewelacyjne.
Znam to nazwisko, kiedyś natknęłam się na nie w bibliotece. Będę miała ich tytuły na uwadze^^
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)