Zajmę się... tobą.
W tym roku poznałam wiele wspaniałych
thrillerów. Mówię wspaniałych, bo dzięki tym historiom mogłam poczuć prawdziwy
dreszcz emocji, bardziej prawdziwy niż przy niejednym nagrodzonym Oscarem filmie
tego gatunku. Wiele z nich pamiętam jak wczoraj, ich historie niesamowicie
zapadły mi w pamięć. Czy tak było również w przypadku książki Mary Kubicy?
Tytuł „Zajmę się tobą” to bez wątpienia świetna historia. Intrygująca,
wciągająca i mocno prawdziwa. Chociaż nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia, z
pewnością mogę zaliczyć ją do jednej z najmocniej dotkliwych powieści tego roku.
I wiem, że moje zdanie podzieli wielu czytelników…
Tego
dnia Chicago tonęło w deszczu, a ta dziewczyna stała bez ruchu na peronie. W
rękach trzymała zawiniątko. Heidi od razu zwróciła na nią uwagę. Zauważyła
podarte dżinsy, zniszczony płaszcz i niemowlę, które nastolatka próbowała
chronić przed ulewą. Heidi nie byłaby sobą, gdyby nie zareagowała – zawsze
miała ambicję, by naprawiać świat.
Zaprosiła Willow pod swój dach, mimo
protestów rodziny. Powinna dokładnie wypytać ją o przeszłość, powinna ustalić,
przed kim i dlaczego ucieka, kto jest ojcem jej dziecka. Ale Heidi woli nie
wiedzieć. Zapłaci za to wysoką cenę i skrzywdzi tych, których najbardziej
kocha. [wyd.]
To, co najbardziej urzekło mnie w tej
książce jest to, że do końca nie wiadomo, jak się ona zakończy. Uwielbiam
zawiłe historie, gdzie niełatwo jest połapać się, kto jest kim, kogo dotyczy
termin „ofiara” i „napastnik”. „Zajmę się
tobą” to powieść skonstruowana tak, by to co najważniejsze rozegrało się na sam
koniec. Trudno połapać się, o co tak naprawdę toczy się gra. Zagadki się mnożą,
treści przybywa, a jednak wciąż nie wiadomo, jak to się wszystko skończy. To
niesamowicie podsyca ciekawość czytelnika, z każdą stroną nasze zaintrygowanie
wzrasta. Dodatkowo autorka podrzuca nam pewne przebłyski wydarzeń z przyszłości,
jednak nie rozwiązują one całej zagadki.
Potęgują jedynie nasze zainteresowanie, pozwalają utworzyć osobiste teorie. Ale,
tak jak było to w moim przypadku, dopiero na samym końcu dowiadujemy się, że
nic nie jest takie, jak się tego spodziewaliśmy. Ogromne brawa dla autorki za dobrą
konstrukcję powieści. Nieźle zagrała na mojej cierpliwości, ale mogę
powiedzieć, że finał, jak i intrygujące
wydarzenia w trakcie lektury, rekompensują wszystko. Naprawdę.
Ale „Zajmę się tobą” to nie tylko dobra
zagadka. To inteligentna, momentami także przerażająca gra psychologiczna. To, kim
naprawdę okazują się nasi bohaterowie, pokazuje nam, jak zdarzenia w naszym
życiu mogą mieć ogromny wpływ na naszą psychikę. Autorka serwuje nam mocno
realistyczną historię, pełną niedopowiedzeń i pozorów. Potrafi uśpić naszą
czujność, dlatego też wydarzenia późniejsze stają się podwójnie zaskakujące i
zarazem szokujące. Nie ukrywam, że momentami czułam strach, ale jednocześnie
nie mogłam przerwać lektury. Widać wyraźnie, jak cienka jest tu granica między
fikcją a realizmem. Czytasz, a jednak masz wrażenie, że to mogło wydarzyć się naprawdę.
Aż czuć ciarki na plechach!
Zabrakło mi jedynie ciągłości akcji.
Nieprzerwanej i stopniowo wzrastającej akcji. Bo początek powieści nie
zapowiadał niczego spektakularnego, dopiero później zrobiło się gorąco. Jednak biorąc
pod uwagę całokształt, można uznać powieść za jak najbardziej udaną. „Zajmę się
tobą” to bardzo dobry thriller psychologiczny, który poruszy niejednego
czytelnika. Zagadka postaci intryguje, motyw ich działania nie sposób
przewidzieć, a finałowe wydarzenia tak intensywnie się dzieją, że pochłaniamy
treść nie tylko ostro zaciekawieni, ale także czując mocne dreszcze na całym
ciele. Historia niebywale prawdziwa, szokująca, wręcz dotkliwa. Ale przede
wszystkim to świetna lektura, w którą można zaczytywać się godzinami. Polecam
serdecznie!
Autor: Mary Kubica
Tytuł: Zajmę się tobą
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 352
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)