Duchy też potrzebują przyjaciół...
Powieści graficzne mają to do siebie, że
ułatwiają nam zobrazowanie sobie każdego wątku, który został stworzony przez
autora. Bo w końcu cały obraz został już przedstawiony przez rysowników. Jednak
nie jest to do końca lubiany zabieg przez czytelnika. Dlaczego? Nasza
wyobraźnia przysypia podczas lektury komiksu. Jesteśmy jedynie świadkami gotowej
już obrazkowej historii. Czyli nici z osobistego kreowania. Ale z pewnością są
i pozytywne strony. Jeśli tylko pomysł jest dobry, wykonanie również nie należy
do najgorszych, to historie mogą powstać całkiem interesujące. Na przykład taki
„Odd Thomas. Diabelski pakt”, który mieści w sobie nie tylko obrazkową
historyjkę o młodym człowieku, który widzi duchy, ale również intrygującą
zagadkę kryminalną. Już sama idea brzmi nieźle, więc może warto się do komiksów
przekonać?
Odd
Thomas to młody człowiek, który żyje w spokojnym miasteczku Pico Mundo i
pracuje w małej knajpce. Jednak jest jedna rzecz, która go wyróżnia: Odd widzi
duchy. Pewnego dnia spotyka ducha małego chłopca, który jest nieszczęśliwy.
Okazuje się, że jego śmierć jest tylko początkiem, a pościg za zabójcą okazuje się
trudniejszy, niż się wydaje. Co gorsza, wciąż planuje zabijać. I nie wiadomo, w
którym kierunku za nim podążyć…
„Odd Thomas. Diabelski pakt” to bardzo
intrygujący komiks. Z jednej strony mamy lekko banalną historyjkę obrazkową,
nie oszukujmy się, nie jest ona zbyt wymagająca, jednak z drugiej bardzo
przekonywujący jest motyw zbrodni i całe śledztwo, nad którym pracuje bohater.
Jestem miłośniczką kryminałów, dlatego to połączenie bardzo przypadło mi do
gustu i chociaż ma pewne niedociągnięcia, w stylu łatwej zagadki czy też zbyt
oczywistych tez, to właśnie forma graficzna wypełnia takie niedoskonałości.
Autorka ilustracji – Queenie Chan bardzo dobrze poradziła sobie z graficznym
przedstawieniem scenariusza. Jej szkice są miłe dla oka, szczegółowe, ale
przede wszystkim perfekcyjne. Gdybym musiała wyobrazić sobie wszystkich
bohaterów, nie wiem, czy wyglądaliby lepiej od oryginałów…
Prócz powyższych cech, zbyt wiele więcej nie
da się o tej powieści powiedzieć. Zaznaczę jednak również, że lektura „Odd
Thomas. Diabelski pakt” okazał się całkiem przyjemnym doświadczeniem. Szybko i
efektowanie można poznać całą historię, a co więcej, ma się wrażenie, że nie
jest to tylko komiks, ale dobrze wyreżyserowana animacja, którą oglądamy, a nie
czytamy. Duet Deana Koontz’a oraz Queenie Chan bardzo dobrze się sprawdził,
więc mam nadzieję, że powstaną kolejne projekty i będą one równie efektowne,
jak Odd Thomas.
„Odd Thomas. Diabelski pakt” to ciekawe
literackie doświadczenie. Choć większą frajdę znajdą w nim miłośnicy komiksów,
to wydaje mi się, że również zwykli pożeracze powieści wszelakiej maści znajdą
w niej dla siebie wiele ciekawych aspektów, które zapamiętają. Jakość grafiki
jest na wysokim poziomie, literacko – trochę kuleje. Jednak połączenie dobrego
scenariusza z rysunkiem dało efekt ciekawej historii. Polecam.
Autor: Dean Koontz
Tytuł: Odd Thomas. Diabelski pakt
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 203
2 komentarzy:
treściowo książka zapowiada się ciekawie, ale to graficzne przedstawienie mnie zniechęca - nigdy nie lubiłam i nie lubię komiksów - tak więc nie wiem czy się skusze :)
Czytałam, to chyba pierwszy mój komiks :D Całkiem ciekawe doświadczenie :)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)