Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle...
Jeśli choć przez jakiś czas mieliście
styczność z Czarną Serią kryminałów, to z pewnością obiło Wam się o uszy
nazwisko Mariusza Zielke. Polski autor „Wyroku”, która swego czasu wywołała
niezłą burzę na polskim rynku, ostatnio wydał kolejny tytuł – „Formacja trójkąta”.
Jest to kolejna książka z serii o skandalach i sensacjach w polskiej sieci
biznesu i polityki. Wydaje się to niepojęte i trudne, zwłaszcza, że wielu
czytelników nie lubi grzebać w literaturze, która „ubłocona” jest polityką.
Autor udowadnia jednak, że to jedynie tło dla ciekawych bohaterów i przede
wszystkim – mocnej zagadki. Sensacja goni sensację, na szczycie władz dzieją się
dziwne rzeczy. Kto zabił? Wiele pytań. Ale jakże świetne odpowiedzi.
Kiedy
ginie prezes warszawskiej giełdy, rodzi się wiele pytań na temat motywów
zbrodni. Bartek Milik, młody i jeszcze „świeży” dziennikarz wraz z agentką ABW
próbują rozwikłać zagadkę, kto stoi za śmiercią mężczyzny. Stają w obliczu
ogromnego niebezpieczeństwa, które zagraża ich życiu, jednak nie poddają się i
doprowadzają sprawę do końca. Mnóstwo teorii, zero poszlak. Nikt nie jest tym,
za kogo go uważają. Świat polityki i biznesu okazuje się brudniejszy, niż mogło
im się wydawać…
Chociaż nie jestem fanką afer politycznych i
biznesowych, to książka Mariusza Zielke niesamowicie mnie zaintrygowała. I
myślę, że podjęłam dobrą decyzję, bowiem powieść okazała się niebywale wciągająca.
I oczywiście dobrze rozpisana. W kryminałach najistotniejszą rzeczą jest
zagadka, kto zabił, kto jest sprawcą tych wszystkich rzeczy, które się dzieją.
Ukrycie prawdy do samego końca udaje się nielicznym, jednak są i tacy, którzy
nieźle wkręcają czytelnika. I do tych autorów można śmiało zaliczyć Mariusza
Zielke. Co prawda pewne przebłyski się pojawiały, pewne podejrzenia można wysnuć,
jednak jest to tylko namiastka prawdy. Koniec okazuje się całkowicie niespodziewany,
a motywy wprost zaskakują swoją banalnością a jednocześnie – skomplikowaną historią.
Taka sztuka udaje się raz na kilkadziesiąt powieści. „Formacja trójkąta”, jak się
okazuje, należy do tego zaszczytnego grona.
Skoro mamy dobrą zagadkę, nie może również
zabraknąć bohaterów, którzy ją rozwiążą. I to w niezłym stylu. Głównymi
postaciami tej książki jest młody dziennikarz i agentka ABW. Dwa różne światy,
dwie różne osoby, wspólnie podejmują walkę z przestępcami. Nie jest to jednak
proste, przed nimi wiele wyzwań, ucieczek, kradzieży czy też włamań. Wszystko
po to, aby doprowadzić do prawdy. Należy przyznać, że wygląda to co najmniej interesująco
– dwie zwykłe osoby, a jednak łatwo z nimi sympatyzować, co jest ważne, kiedy
sami próbujemy domyśleć się całej prawdy.
Kiedy słyszymy słowo kryminał, od razu
zarysowuje się przed nami pewien schemat: zbrodnia – śledztwo-wynik śledztwa.
Nie raz są to mocno utorowane wątki, które w szybki i dość nudny sposób opisują
cały proces śledztw i motywów. I nic w tym fascynującego. „Formacja trójkąta” w
pewien sposób naśladuje ten system, jednak dodatkowo pojawiają się elementy,
które pozbawiają go szarej barwy. Afery polityczne, afery erotyczne, sensacja,
intrygi na najwyższych szczeblach w państwie… Tego nie da się dostatecznie
opisać. A jednak Mariuszowi Zielke ta sztuka się udała i to naprawdę dobrze. Zmieścić
tak bogatą historię na niespełna czterystu stronach? Możliwe, ale czy w tak
intrygujący i ciekawy sposób?
Autor: Mariusz Zielke
Tytuł: Formacja trójkąta
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: październik 2013
Liczba stron: 387
3 komentarzy:
Już dawno przekonałam się do twórczości tego pisarza a ta książka potwierdza jego talent. :-) Serdecznie pozdrawiam!
Byłam absolutnie zafascynowana "Wyrokiem" Mariusza Zielke. Niby pisze o morderstwie, ale to jak tworzy tło powieści - coś niesamowitego. Choć muszę przyznać, że "Wyrok" był bardzo przytłaczający i jeśli tak wygląda rzeczywistość to może lepiej o tym nie wiedzieć (?). Formację też chce przeczytać.
kolodynska.pl
"Wyrok" był świetny, dlatego nie będę się zastanawiać, czy przeczytać i ten tytuł :D
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)