Walka o przetrwanie...
We współczesnej literaturze coraz częściej
mamy do czynienia z książkami o tematyce przedstawiającej świat po apokalipsie.
Te dystopijne powieści pokazują różnorodny, złowrogi, jednak bardzo
realistyczny obraz tego, co może wydarzyć się w przyszłości. Jednym z tytułów,
ukazujących oblicze ziemi po katastrofie, jest książka Julianny Baggott „Nowa
Ziemia”, pierwsza część trylogii „Świat po wybuchu”. Z jednej strony może wydać
się zupełnie niepozorną historią dla młodzieżowej części miłośników
czytelnictwa, jednak z drugiej wygląda ona całkowicie inaczej. Autorka
przedstawia w niej niezwykle pasjonującą opowieść o tym, jak ludzie walczą o
życie w świecie, którego praktycznie już nie ma…
Szesnastoletnia
Pressia jest jedną z ocalałych po serii wybuchów na świecie. Nie jest to jednak
ten sam świat, jaki pamięta. Ludzie zdeformowani i zmutowani do granic
możliwości walczą o przetrwanie wśród
pyłów i gruzów. Jest też Patridge – chłopiec, który wychował się w sterylnej Kopule,
miejscu, gdzie w czystości i odosobnieniu żyją Wybrani do przetrwania
eksplozji. Oboje postanawiają uciec od otaczającej ich rzeczywistości. Kiedy
spotkają się ze sobą, będzie to początek
dla Nowej Ziemi…
Trudno tak naprawdę powiedzieć cokolwiek po
lekturze tej powieści. Julianna Baggott postarała się o wielce realistyczny
obraz apokaliptystyczny, który świetnie połączyła z przygodami nastoletnich
bohaterów. Tym samym w jej treści może odnaleźć się każdy, bez względu na wiek.
Ponadto jest to historia równie zatrważająca jak i wciągająca. Bez względu na
sytuację, bez względu na wątek, pragniemy poznać więcej i więcej. I to chyba
jeden z większych plusów książki. Jeśli raz przeczyta się rozdział, lub nawet
stronę, nie skończy się czytać póki nie pozna się końca. Zaskakujący również
jest fakt, że styl odczuwalny jako iście młodzieżowy pasuje do każdego
czytelnika. Jest prosty, niesie wyraźny przekaz, ale również jest niesamowicie
bogaty w słowa i emocje.
Dodatkowym, jakże ważnym atutem książki,
jest jej różnorodność i nieprzewidywalność. Z początku „Nowa Ziemia” może wydać
się, no dobra, nieco interesująca ze względu na swą tematykę, jaką porusza, ale
jednocześnie można się spodziewać, że będzie to kolejny tytuł typu młodzieżówka
z romansidłem w tle. Załóżmy tak, wiele osób może odnieść takie wrażenie. I tu
pojawia się pierwszy element zaskoczenia: bohaterowie są nad swój wiek rozumni
i wszystko co robią nie jest tłumaczone płytkością. Ponadto rozwijają się wątki,
które niosą ze sobą więcej akcji, więcej napięcia i oczekiwania, co stanie się dalej
– kolejny element niespodzianek. Co
więcej – te wątki potrafią zaskoczyć nie tylko pomysłowością autorki, ale
bogactwem różnorodności, którą są naszpikowane: od tajemnic po ukryte uczucia i
mnóstwo dziwactw: oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Przy
czytaniu „Nowej Ziemi” warto zwrócić uwagę nie tylko na bohaterów, nie tylko na
akcję, ale również na scenerię, na otoczenie, w jakim rozgrywa się fabuła. Ten
wyglądający bardzo realistycznie przerażający obraz świata napawa czytelnika
mnóstwem wrażeń i emocji. Chodź wygląda on zatrważająco, jest w nim coś fantastycznego,
co w magiczny sposób hipnotyzuje. Do książki zostały już zakupione prawa
filmowe (dodajmy, że zrobił to producent „Zmierzchu”) i miejmy nadzieję, że
zostaną dokonane starania, aby ukazać w pełni ten obraz – tragiczny, smutny,
ale jednocześnie bogaty w różnorodną scenerię kolorowych obrazów.
Mówiąc krótko, „Nowa Ziemia” to fantastycznie
opowiedziana historia, która przedstawia obraz świata po wybuchu. Jest
niezwykle realistyczna, pobudza czytelniczą wyobraźnię oraz świetnie ukazuje
apokaliptystyczną wersję wydarzeń, których na dziś dzień nie brakuje. Julianna
Baggott, w dobie różnorodności gatunkowej, poradziła sobie bardzo dobrze z
napisaniem ciekawej, bogatej w dreszcz emocji fabuły, która nie tyle zaskakuje
i wciąga, ale doskonale zapewnia świetnie spędzony czas na lekturze. Książka ta
jest nie tylko z przeznaczeniem dla młodzieży – wykreowany przez autorkę
portret literacki z pewnością przypadnie do gustu czytelnikowi w różnym wieku.
I różnych gustach. Jeśli więc nie czytałeś jeszcze „Nowej Ziemi” – czas nadrobić
tą stratę. Naprawdę warto.
Autor: Julianna Baggott
Tytuł: Nowa Ziemia
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 472
16 komentarzy:
Wstyd przyznać, jak długo ta książka czeka na mojej półce... Dobrze że mi o niej przypomniałaś bo mam wrażenie że jeśli wreszcie się za nią zabiorę, naprawdę mi się spodoba.
Ta książka już za mną bardzo długo "chodzi" i chyba będę musiała wybrć się do księgarni by ją zakupić, bo nie mogę znieść myśli, że opuszcza mnie taka świetna powieść! *.*
Za sprawą powieści "W mrok" polubiłem tego typu powieści i muszę stwierdzić, że po Twojej recenzji mam ochotę na tę powieść :)
Pozdrawiam
Kiedy znajdę w bibliotece to z chęcią przeczytam.
Mi się ten wykreowany przez autorkę świat niezbyt podobał, ale sama fabuła była niezła i z pewnością sięgnę po następną część.
Przeczytana, jest na półce. Jedna z ulubionych postapokaliptycznych pozycji. Jest piękna, ale przerażająca. Czekam z niecierpliwością na "Nowego przywódcę" <3
Czytałam. Nie zła jest, ale odpychające są dla mnie opisy tych wszystkich potworności - nie na moje nerwy.
Kolejna pozytywna recenzja. Dawno zbieram się żeby ją przeczytać, choć na razie zawsze coś innego wpada mi w łapki.
Czytałam w zeszłym tygodniu i wczoraj recenzowałam ;] Książka może jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, ale mimo wszystko czekam na kontynuacje ;]
Chyba chwilowo mam dość takiego typu książek, chociaż jeśli spotkam w bibliotece - zapewne i tak ją zagarnę :P
Czytałam tę książkę. Krótko przed jej premierą na naszym rynku dzięki portalowi nakanapie.pl. Bardzo pozytywnie wspominam lekturę, a obecnie wyczekuję drugiego tomu :)
Nie czytałam, ale mam w planach. Cieszę, że to nie jest typowa młodzieżówka, liczę na ogromne emocje.
Bardzo dobra historia, którą miło wspominam. Czekam na kolejną część :)
Trochę przerażają mnie te wizje, ale fabuła wygląda ciekawie więc chętnie przeczytam:)
Ja uwielbiam takie książki i z chęcią po nie sięgam.
"Nową ziemię" mam już za sobą, bardzo mi się podobała, momentami aż łzy same płynęły do oczu.
Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.
Uwielbiam książkę, czasami była przerażająca ale już się nie mogę doczekać kontynuacji:)
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)