wtorek, 3 stycznia 2012

"Dziewczyna w czerwonej pelerynie" - Sara Blakley-Cartwright

"Dziewczyna w czerwonej pelerynie" Sara Blakley-Cartwright

Dawno, dawno temu, czerwony kapturek szedł do babci, zanieść jej koszyczek z jedzeniem. I nagle napadł na nią… wilkołak?

   Valerie, młoda dziewczyna, mieszka wraz z rodzicami i siostrą w małej chatce w lesie. Jej babcia również mieszka w tym lesie, jedyne w innym domku/chatce. O jej względy ubiega się dwóch mężczyzn: Peter i Henry. Z tym drugim jest ona zaręczona, lecz Valerie kocha Petera – przyjaciela z dzieciństwa, który po długiej nieobecności wraca. Mężczyzn różni od siebie sława i chwała, jednak nie zwraca na to uwagi. Kieruje się sercem.

   W wiosce, w której mieszkają, żyje wilk, któremu mieszkańcy regularnie składają ofiary w postaci zwierząt. Pewnego jednak dnia napada on na człowieka, a dokładniej na siostrę Valerie. Mieszkańcy są przekonani, że to tylko początek i żyją w ciągłym strachu, kim będzie kolejna ofiara. Na domiar złego Valerie zdaje się komunikować z wilkiem, rozumieć go. A kiedy każe jej iść do siebie, dziewczyna machinalnie robi to. To ją przeraża, a zarazem fascynuje..
   Dlaczego wilk tak bardzo interesuje się Valerie? Czy dziewczyna posłucha go i za nim pójdzie? Czy jej miłosny wybór będzie trafny? I czy potwór, nękający wioskę w końcu zostanie schwytany?

   Kolejna książka fantasy, która ogromnie mnie zaciekawiła. Ostatnio nawet dowiedziałam się, ze została skonstruowana na podstawie filmu, a nie odwrotnie. Dziwne, prawda? Jednak i tak zabrałam się za nią, zastanawiając się, czy będzie jakaś znacząca różnica. Na szczęście obyło się bez przykrych niespodzianek. Fabuła z czasem robiła się coraz ciekawsza, a ja wciągałam się bez zapamiętania. Akcja ciągle trwa, napięcie jest, ale nie za dużo, więc myślę, że tutaj przydałoby się trochę więcej wątków.

   Bohaterowie są na swój sposób intrygujący, jednak nie znalazłam w nich jakiś nowych i zaskakujących cech, które spowodowałyby szok na mojej twarzy. Są zwyczajni, niewyróżniający się, a tutaj spodziewałam się czegoś innego. Szkoda.

   Mimo wszystko jednak czyta się szybko i płynnie. Styl autorki pozwala na łatwy odbiór czytanego tekstu. Nieskomplikowane zdania, dużo opisów i wciągająca fabuła: to elementy, które uwielbiam, więc mój zachwyt chyba mówi sam za siebie, prawda?
   Na koniec jeszcze dodam, że okładka bardzo przykuła moją uwagę. Gratulacje dla wydawnictwa za świetną szatę graficzną.

Autor: Sarah Blakley-Cartwright
Tytuł: Dziewczyna w czerwonej pelerynie
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: lipiec 2011
Liczba stron: 360

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, przeczytaj, proszę, co chcesz skomentować.
Anonimie - pospisuj się.
Za wszystkie słowa - bardzo dziękuję:)